AirPlay firmy Apple w Teslach?

Od dawna klienci cisnął Teslę, aby zaimplementowała w swoich autach opcje łączenia samochodu z telefonem czy to firmy Apple, działającym na systemie IOS, czy też z androidowym odpowiednikiem. Apple CarPlay możemy spotkać już w bardzo wielu autach różnych producentów. Tesla jednak stoi okoniem w stosunku do tej technologii. Byłoby to to co prawda idealne rozwiązanie dla użytkowników, bo... moglibyśmy widzieć swojego Iphona na ekranie tesli, słuchać muzyki, i używać wszelkich funkcjonalności, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Poza tym nie rozumiem, po co Tesla walczy z mapami i nawigacja w swoich autach. Po umożliwieniu podpięcia telefonu do auta poprzez opcję CarPlay, uruchamiamy navi w swoim telefonie i śmigamy mając na żywo najbardziej zaawansowane mapy jakie obecnie są dostępne i to na żywo, z korkami etc, etc.

Cóż, Tesla i Elon Musk nie mógł jakoś zaakceptować woli ludu i usilnie trzyma się swoich zasad. Ale... być może firma nagnie się pod naciskami 'ludu", Musk, bowiem został zaczepiony na Twitterze właśnie o temat lepszego przesyłu muzyki do systemów auta za pomocą AirPlay. Tesla znana jest z bardzo dobrego systemu nagłośnienia, często porównywanego do słynnego nagłośnienia Bang & Olufsen, mega drogiego, ale dającego niesamowite efekty dźwiękowe. System znany z Modelu 3 oraz Y, jak i z najnowszych Modeli S i X Plaid, gra wcale nie gorzej, jednak kosztuje ułamek tego co osławiony Bang & Olufsen, spotykany tylko w wyjątkowych autach super premium.

Musk stwierdził, że wymaga to narady z zespołem zajmującym się audio w Tesli. Nie wykluczył takiej możliwości. Daje ona opcję połączenia się z autem za pomocą Wi-Fi co daje znacznie lepsze efekty niż obecnie używany Bluetooth, który często łapie opóźnienia i psuje jakość muzyki, niestety.

Robi się coraz ciekawiej, mam nadzieję że Tesla się w końcu złamie i mimo swojego autorskiego oprogramowania, umożliwi używanie opcji CarPlay lub AndroidAuto.

Źródło; Electrec.co