Europejskie podróże Teslą… Toskania-Bella Italia.(część 3)

Europejskie podróże Teslą… Toskania-Bella Italia.(część 3) - zdjęcie główne
Data publikacji: 2022-08-04
Mario

Mario

Data dodania: 2022-08-04

Toskania to jeden z piękniejszych regionów Włoch. Ludzie chętnie tu przyjeżdżają, odpocząć, zrelaksować się, ale przede wszystkim zwiedzić tutejsze perełki.

Miasta Toskanii to kawał historii, z zapierającą dech w piersiach architekturą, wąskimi klimatycznymi uliczkami, wreszcie z tym co ja najbardziej cenię w tego rodzaju wyjazdach, czyli znakomitą kuchnią i jeszcze lepszymi winami. Toskania to region winiarski, gdzie jadąc rano o wschodzie słońca mijasz pięknie położone winnice, skąpane w porannej mgle, obecnej tu zawsze.


Wyjeżdżając co rano naładowaną Teslą mieliśmy cały dzień aby rozkoszować się takimi miejscami jak San Gimignano, przepiękne miasteczko sięgające swoją historią aż roku 929 naszej ery. A nazywane jest Manhattanem Toskanii. Dlaczego? Otóż kiedyś miasto miało 72 wysokie wieże, wybudowane przez zamożnych mieszkańców, pełniły one funkcję obronną. Niestety do dziś z 72 wież, przetrwało tylko 14. Ale dość o historii. W San Gimignano byłem kilkukrotnie i zawsze robi na mnie ogromne wrażenie. Można tu kupić sporo pamiątek, ale również obejrzeć sklepy ze znakomitymi miejscowymi produktami, jak wędliny czy sery. No i wina oczywiście. Komplet miejscowych dobrych wytrawnych win w liczbie trzech, można kupić za jakieś 10-12 euro. Można tu również zjeść najlepsze na świecie lody, i to nie jest żart. Jest tu bowiem lodziarnia, gdzie swoje lody sprzedaje dwukrotny mistrz świata w tej właśnie dziedzinie. Smakują naprawdę zacnie, orzechowe jak prawdziwe orzechy a cytrynowe jak byśmy wgryźli się w świeżą soczystą cytrynę prosto ze słonecznej Sycylii...


Innym malowniczym miasteczkiem które udało nam się odwiedzić jest Arezzo. Z pięknym rynkiem i zabytkowymi zabudowaniami, robi na zwiedzających ogromne wrażenie. Kiedy usiedliśmy na mały odpoczynek w jednej z miejscowych "przyrynkowych" kawiarni, rozkoszowaliśmy się nie dość że pięknym widokiem starych kamienic, to jeszcze zimnym Aperol Spritzem, doskonałym na upalny dzień, i mniej niestety doskonałą na upał, ale smakowo przepyszną, kawą w odmianie cappuccino. Aha, to nie prawda, że jeśli zamówicie właśnie taką odmianę kawy po południu we Włoszech, kelner prawie się na Was obrazi, bo po południu pije się tu tylko mocne espresso. Kiedy zapytałem o to Panią, która nas obsługiwała, powiedziała, że absolutnie, podają klientom kawę jaką chcą, również cappuccino i to o dowolnej porze dnia, nawet o 19, jeśli klient tylko sobie taką zażyczy. Nie musicie się więc przejmować porą dnia, aby wypić pyszne cappuccino z bitą śmietaną. Było naprawdę doskonałe...


Bardzo ciekawym i nietypowym miejscem w pięknej nastawionej na turystów Italii jest miejscowość Rosignano Marittimo, położona nad samym morzem, słynie z tak zwanej białej plaży (a dokładniej dwóch, jednak my odwiedziliśmy tylko jedną z nich). Kiedy się tam zjawiliśmy, naszym oczom po przejściu z parkingu położonego dosłownie kilkadziesiąt metrów od morza ukazała się lazurowa woda, i biały piasek. Może nie dosłownie biały ale jakiś dziwny, jakby wybielony chemicznie. Historia tego miejsca z tabliczkami zakazującymi kąpieli sięga 1912 roku kiedy zostały tu wybudowane zakłady chemiczne Solvay. Niestety to właśnie one mają wpływ na kolor wody i piasku na plaży. Tereny wzdłuż plaży, te same, gdzie teraz znajduje się parking dla turystów do 1983 r. były wykorzystywane jako składowisko niebezpiecznych odpadów. Nie jest jasne, czy zakłady Solvay jako uboczny skutek działania, nie wypuszczały do morza również rtęci. Z tego powodu „biała plaża” jest uznawana za jedną z najbardziej zanieczyszczonych plaż we Włoszech. Moje zdziwienie było ogromne bo my bojąc się tych wszystkich potencjalnych chemikaliów, nie zdjęliśmy nawet butów, a niektórzy plażowicze w najlepsze pluskali się w wybielonej wodzie, nic sobie nie robiąc z ostrzeżeń wystających w wody na dobry metr w górę. Cóż, my woleliśmy pozostać przy podziwianiu widoków i robieniu zdjęć, chociaż pogoda tego dnia była idealna do kąpieli.


Jadąc dalej, klasą samą w sobie jest oczywiście Florencja, urzekająca o każdej porze roku. Mógłbym tam jeździć w nieskończoność i na pewno nigdy nie znudziłoby mi się właśnie to włoskie miasto. Najbardziej znaną atrakcją Florencji jest katedra Santa Maria del Fiore (Duomo). Florencka świątynia jest czwartym największym kościołem na świecie, a jej fasada oraz kopuła są jednymi z najbardziej rozpoznawalnych symboli stolicy Toskanii. Zabytków jest tu mnóstwo, wszystko sprawia wrażenie starego i zabytkowego, szczególnie kiedy chodzimy wąskimi uliczkami Florencji.


Poza tym zimny Aperol pity w pobliżu katedry ma jakiś taki wyjątkowy smak. Szczególnie kiedy temperatura przekracza 30 stopni Celsjusza. We Florencji zjecie również znakomitą pizzę, my wybraliśmy polecane miejsce jakim jest Mangia Pizza Firenze. Pizza była prosta ale tak pyszna, że zamówiliśmy kolejną, która również zniknęła po chwili bez śladu. Do tego wybraliśmy lokalne, a jakże, toskańskie wytrawne wino Toscana, idealnie zgrało się z pysznym włoskim plackiem, zapełnionym dojrzewającą szynką, rukolą i pomidorkami koktajlowymi. Są tu dostępne pizzę w dwóch rozmiarach regular i small, krótko mówiąc mniejsza i większa, a ceny to odpowiednio 8 euro z wersję mniejszą i 10 euro za większą. Ceny więc były naprawdę ok. Nie zbankrutujemy, a zjemy naprawdę wyjątkowy miejscowy produkt, najwyższej jakości.


Kiedy wyjedziecie z Florencji w kierunku Lukki, autostradą A11, traficie po drodze do jednego z naszych ulubionych włoskich centów handlowych "I Gigli". Ogromne centrum gdzie zakupicie za naprawdę rozsądne pieniądze nie tylko spożywcze włoskie smakołyki ale również wytrawne czerwone wina, w szczególności Chianti bardzo lubiane przez smakoszy tego trunku na całym świecie. Szczególnie pasowała mi odmiana Superiore, miała jakby pełniejszy bukiet i była ciut cięższa od zwykłego Chianti, ale w sposób ledwie zauważalny, taka subtelna jednak pozytywna różnica.


Po kilku dniach spędzonych w Borgo Al Cero, i zwiedzeniu kilku bardzo malowniczych i przepięknych miejsc, oraz zrobieniu ładnych kilkuset kilometrów po toskańskich drogach i autostradach, nadszedł czas wyjazdu. Pakowanie auta nie było łatwe, przedni bagażnik posłużył jako skrytka przemytnika, chowając w swych czeluściach ponad 20 butelek wina i oliwy, które nabyliśmy w miejscowych sklepach i marketach. Grzechem byłoby tego nie zrobić. Jakość i różnorodność win i oliwy, czyli soli tej ziemi jest tak ogromna że nie można przejść obojętnie koło półek wypełnionych po brzegi znakomitymi włoskimi trunkami, czy lekko zielonkawą i przyjemnie trawiastą, lekko gorzkawą w smaku oliwą. Byłoby nie do wybaczenia, gdybyśmy nie zrobili sobie zapasu przynajmniej na kilka miesięcy. Tak też uczyniliśmy, a tesla nadawała się jak żadne inne auto do zawiezienia tego wszystkiego do domu. Pojechały też zapakowane próżniowo włoskie dojrzewające wędliny, aromatyczne sery typu Pecorino czy Parmigiano Reggiano, ceniony na całym świecie za swój aromat i wyborny smak. Wołowa cieniutko krojona Bresaola, czyli suszona wołowina w plastrach również znalazła miejsce w bagażniku. Bez niej bym nie wrócił, to mój ulubiony włoski przysmak, jeśli chodzi o dojrzewające wędliny.

Tesla więc, mimo że to Model 3, a więc znacząco mniejszy niż Model S czy wielki X, nadaje się na takie wyjazdy idealnie, a miejsca spokojnie wystarczy na zapakowanie nawet tak zacnych ilościowo zapasów jak nasze. Żegnaliśmy nasz toskański apartament ze smutkiem bo tu, będąc zaledwie kilka dni odpoczęliśmy znacznie lepiej niż tłocząc się przez dwa tygodnie na nadmorskich plażach z milionem innych Polaków. Tu była cisza, był spokój, i brak pośpiechu. Tu człowiek mógł się położyć na leżaku w cieniu drzewa oliwnego i poczytać książkę, lub coś napisać, jak to jest w moim przypadku. Odetchnąć świeżym toskańskim powietrzem, z daleka od wielkich miast, fabryk i gwaru ruchu ulicznego. Tu wreszcie Można było zobaczyć piękne miasteczka usiane zabytkami, odwiedzić winnice, degustować. Ugotować najlepszy na świecie makaron z włoskiej semoliny, polać go sosem z wybornymi mini ośmiorniczkami i zjeść w ogrodzie, popijając wszystko lampką wytrawnego Chianti. Można było po prostu odpocząć....

Zjedliśmy więc nasze ostatnie toskańskie śniadanie w polskim stylu, nie mogło zabraknąć oczywiście mini pączusiów nadziewanych kremem Castard, które bardzo polubiłem, choć są pewnie tuczące i zawierają kilogramy cukru, tu w Toskanii, przy śniadaniu i świeżej włoskiej kawie smakowały wprost wybornie. Posprzątaliśmy apartament, zawsze to robimy aby nasi gospodarze, niezależnie od kraju, zachowali raczej dobre zdanie na nasz temat. Spakowaliśmy resztę rzeczy do już zapakowanej Tesli, i z żalem ruszyliśmy w drogę powrotną do domu. Leon, nasz przegrzeczny mały York, również nie było zbyt szczęśliwy z powodu powrotu. Polubił to miejsce, i dobrze się tu czuł, zupełnie jak my....mam nadzieje że szybko wrócimy na toskańskie bezdroża.

Galeria zdjęć

Komentarze

0/10

Autor

Mario

Mario

Wielbiciel nowych technologii. Szczególnie interesuje się Teslą czy SpaceX, oraz innymi firmami związanymi z Elonem Muskiem. Pisze i publikuje artykuły i posty głównie na łamach TeslaKlubPolska, a także dla serwisu otoev.pl Współpracuje bezpośrednio z Teslą, starając się przybliżyć i pokazać te właśnie auta elektryczne z jak najlepszej strony. Uświadamia i szkoli w zakresie elektromobilności.

NOWOŚĆ! Realne raporty użytkowników Tesla

Opinie użytkowników Tesla Model 3 Long Range Dual Motor Oceń ten model

Ocena ogólna

Opinie:

Data dodania: 31.10.2023
Tesla 3 to super samochód sam używam od prawie 3 lat i jestem zadowolony wyposażeniem i estetyką wykonania
Data dodania: 25.07.2023
Używam od 2 lat. Wcześniej były duże kombi klasy premium. Po zmianie na Teslę 3 LR po raz pierwszy w życiu pojechałem na wakacje bez box’a Thule na dachu bo pomimo 4 osobowej rodziny wszystko się zmieściło… 4 walizki, nawet lodówka i pokażny dron:) Kupiłem do Tesli 3 relingi dachowe ale nie miałem okazji jeszcze ich użyć…
zobacz całą opinię

Ostatnie komentarze

Tesla Model 3 Long Range Dual Motor

Dane techniczne:

Oceń model
Przyspieszenie 0-100 km/h
4.4s
Prędkość maksymalna
233 km/h
Zasięg oficjalny (WLTP)
614 km

Ostatnie pytania Zadaj pytanie

Materiały Użytkowników

Słoneczna Italia-Apulia

Południowe Włochy są przepiękne. W tym roku odwiedziliśmy region Apulii, czyli samo południe Włoch. Zobaczcie jak pięknie tam jest. Polecam ws
TeslaKlubPolska

W Klubie OtoEV.pl od 9 miesięcy

Modele producenta Tesla