Ceny aut elektrycznych. Chiński pierścień zaciska się coraz bardziej. Europejczyki całkiem tanie
Jak się okazuje, kiedy pogrzebałem trochę w Internecie, na portalach zajmujących się sprzedażą aut, konkretnie chodzi mi o rynek niemiecki, znalazłem mnóstwo interesujących i zarazem tanich aut z Chin.
Tanie i fajne elektryki z Chin:
Chodzi oczywiście o auta w pełni elektryczne.
BYD Seal, który mi się podoba, występuje już oficjalnie na rynku niemieckim i można go tam nabyć za naprawdę niewielkie pieniądze.
Bardzo tanio można zakupić BYD Atto, którego cena jest nieco śmieszna jak na auto EV o takich możliwościach. Lub po prostu powinny one tyle kosztować. Być może to my Europejczycy przepłacaliśmy do tej pory i to przepłacaliśmy bardzo dużo.
Możliwe, że to właśnie chińscy producenci otworzyli nam oczy na to, za ile można kupić dobre auto elektryczne. A są to naprawdę rozsądne pieniądze. Nie takie po których grozi nam bankructwo:)
Poniżej możecie zobaczyć auta, które można zakupić za niezbyt wielkie kwoty, jeśli porównać poziom cen do tego co znamy u nas na naszym europejskim rynku.
40 000 euro za praktycznie nowe auto z baterią 82 kWh, to naprawdę niezła opcja. Daje nam to kwotę 167 000 złotych brutto. jest więc nadzwyczaj atrakcyjnie. Drugi egzemplarz jest nieco droższy, bo jego cena to już ponad 190 000 złotych.
Mamy również wspomnianego BYD Atto 3. Auto posiada całkiem pokaźny pakiet baterii o pojemności ponad 60 kWh. jego cena to zaledwie 27 000 euro, czyli 116 000 złotych. Zaznaczyć trzeba, że samochód ma nieco ponad rok a na liczniku rok 20 000 km. Jest więc swego rodzaju świeżakiem, nie wyjeżdżonym i nie starym.
Europejskie też nie takie drogie:
Przeszukując portale z niemieckimi ogłoszeniami, trafiłem na jeszcze kilka perełek, jak choćby "bez gwiazdy nie ma jazdy" czyli Mercedesy, obydwa elektryczne i obydwa całkiem niezłe jak na EV.
Powyższe Mercedesy nie są tak świeże jak chińskie BYDy, jednak nie są staruszkami, a ich cena jest naprawdę atrakcyjna. Patrząc na to ile kosztują takie auta kiedy są zupełnie nowe.
Zatrzęsienie Tesli:
Jeśli chodzi a auta marki Tesla, to u naszych zachodnich sąsiadów jest ich bez liku.
W bardzo dobrych cenach można znaleźć na przykład trójki przed liftem z lat 2019 i 2020.
Przy odrobinie szczęścia możemy zapłacić w okolicach 20 000 - 22000 euro, (86-94 tysiące złotych) za dobrze utrzymane auto.
Jeśli chcemy kupić coś z pompą ciepła, to 2021 rok jest wyceniany sporo wyżej. Nawet 35 000 euro, czyli 150 tysięcy złotych. Mowa o wersji Long Range.
Jak więc widać elektryki sporo straciły na swojej wartości. Patrząc na przykład na rok 2022, w którym przypadł szczyt szaleństwa, jeśli chodzi o ceny EV (kolejki, odsprzedaże po wyższej cenie itd, itd), obecne ceny wydają się elektromobilnym eldorado, gdzie za około 100 tysięcy złotych możesz zakupić już bardzo przyzwoite auto na prąd. Jednak przyznać trzeba, że wybór nazwijmy go zagraniczny, jest dużo większy niż ten nasz polski, krajowy.
Komentarze (1)
Sporo stracily i nikt ich z rynku wtornego nie chce kupic. Bedzie tak, ze ci nowoczesni zakupia nowe auta po czym jak beda chceieli sprzedaz po 4-5 latach zderza sie ze sciana i sie szybko wylecza z elektrykow