Electrify America testuje limit ładowania. Jaki ma w tym cel?
Program ogranicza ładowanie pojazdów elektrycznych do 85% pojemności akumulatora w celu skrócenia czasu oczekiwania na naładowanie auta i zmniejszenia zatorów w ruchliwych węzłach ładowania.
Jaki jest cel ograniczenia ładowania do 85%?
Warto zauważyć, że ostatnie 15% naładowania akumulatora trwa znacznie dłużej niż wcześniejszy etap. Właśnie dlatego Electrify America skoncentrowało się na „ostatniej prostej”.
Ograniczenie do 85% ma na celu przyspieszenie procesu ładowania i siłą rzeczy umożliwienie szybszego zwolnienia stacji dla innych kierowców. EA zapewnia, że wybrane stacje pilotażowe znajdują się w obszarach z wieloma alternatywnymi możliwościami ładowania, co ma na celu zminimalizowanie niedogodności dla tych, którzy chcą „zatankować” samochód elektryczny do pełna.
Inspiracja zaczerpnięta od Tesli
Tesla wcześniej wprowadziła podobny limit ładowania na swoich stacjach Supercharger, co spotkało się z pozytywnymi opiniami użytkowników.
Użytkownicy volkswagenów ID.4, którzy korzystają z bezpłatnego ładowania na stacjach EA, mogą postrzegać to ograniczenie jako zmniejszenie korzyści płynących z darmowych doładowań. Niemniej, skrócenie czasu oczekiwania na ładowanie może okazać się korzystne również dla nich.
Wszystko pod kontrolą
Program pilotażowy to wyzwanie, biorąc pod uwagę różnorodność modeli pojazdów elektrycznych obsługiwanych przez EA, z których każdy ma wyjątkowe charakterystyki ładowania i różne oczekiwania kierowców.
Inicjatywa jest bezpośrednią odpowiedzią na opinie klientów i pokazuje zaangażowanie EA w poprawę jakości ładowania. Firma planuje monitorować wydajność stacji oraz nastroje klientów i w razie potrzeby wprowadzać niezbędne korekty, które zoptymalizują działanie programu.
Komentarze (10)
No cóż, jak widać posiadanie czystego elektryka wiąże się z ciągle nowymi problemami, które w ogóle nie dotyczą posiadaczy samochodów spalinowych. Nie wiem dlaczego, ale przypomniało mi się stare powiedzenie, chyba autorstwa Stefana Kisielewskiego: "Socjalizm to ustrój, który bohatersko rozwiązuje problemy nie występujące w innych ustrojach".
Tak samo reagował fiakier na widok spalinowozu napędzanego benzyną z apteki.
@PolakzPolski: Kulą w płot. Wtedy spalinowiec (i każdy pojazd bez koni) to był progres, a teraz czysty elektryk to totalny regres i tylko utrudnianie sobie życia. Dlaczego, to można by napisać książkę; wymienię tylko dwie rzeczy: 1) Szalona różnica w eksploatacji elektryka w np -20 stopniach, a w +20 stopniach i najważniejsze: 2) Ładowanie prądem będzie zawsze co najmniej kilkunastokrotnie dłuższe od tankowania paliwa. Takie są prawa fizyki i tego się nie przeskoczy.
Fiakrzy też mieli "obiektywne" argumenty. Nikt ich już nie pamieta.
@PolakzPolski: Jednak nic nie rozumiesz i nic do Ciebie do dociera. Chcesz, to czekaj sobie pół godziny lub nawet nierzadko godzinę albo dłużej na naładowanie elektryka w drodze, planuj w trasie postoje na punktach ładowania, ściągaj sobie przeróżne aplikacje, śmacje itp, żeby w ogóle móc dalej jechać. Twój wybór. Ja jednak kompletnie nie mam zamiaru utrudniać sobie życia i, jak wielokrotnie to powtarzałem, żadna siła nigdy mnie nie zmusi do nabycia czystego elektryka. Na KAŻDĄ stację paliw, które są wszędzie, podjeżdżam bez żadnych aplikacji, śmacji. roamingów, abonamentów itd, itp, tankuję do pełna, płacę gotówką lub kartą bankową i po 5 minutach odjeżdżam, a następne tankowanie będę mam za ok. 700-800 km. I takich, jak ja, jest znakomita większość.
@PolakzPolski: Oczywiście zamiast "...następne tankowanie będę mam..." powinno być: "...następne tankowanie będę mieć..."
Już niedługo
Najpierw ni przypiął, ni przyłatał o fiakrach, teraz "już niedługo". Co niedługo? Może ilość czystych elektryków w stosunku do samochodów spalinowych? Czy oto chodzi, czy o coś innego? Jeżeli o stosunek jednych do drugich, to zobacz sobie ilość sprzedawanych łącznie "spalinówek" (oczywiście w tym hybryd wszystkich rodzajów) i czystych elektryków. Widzę też ciągle nowo powstające stacje paliw, nawet w miejscach, w których nigdy bym się ich nie spodziewał, gdzieś np na odludziu itp. Koncerny paliwowe wiedzą, co robią i na pewno nie mają zamiaru wyrzucać swoich pieniędzy w błoto.
Jeździj sobie spalinowym, droga wolna. Tylko nie zapomnij skierować rury wydechowej do kabiny auta, sam się truj, nie innych.
Oczywiście będę zawsze jeździł samochodem spalinowym, tak jak dotychczas przez ostatnie kilkadziesiąt lat, wliczając w ten okres PRL i samochody rodziców, a ten komentarz o rurze wydechowej to kolejny przykład totalnego hopla nawiedzonych i kretyńskich wyznawców "nadchodzącej globalnej zagłady i konieczności ratowania Matki Ziemi". Ja nigdy nie będę nadaremnie utrudniał sobie życia, natomiast Ty możesz się bujać od ładowarki do ładowarki, tracąc czas, ale za to będąc w swoim mniemaniu super "eko". Również droga wolna.