Koncern Shell zamyka 1000 stacji benzynowych. Chce skupić się na ładowaniu pojazdów elektrycznych

Shell to naftowy potentat. Ale potentat z głową, otwarty na nowinki i przewidujący intensywny rozwój aut o napędzie elektrycznym
Koncern Shell zamyka 1000 stacji benzynowych. Chce skupić się na ładowaniu pojazdów elektrycznych - zdjęcie główne
Data publikacji: 2024-03-23
Mario

Mario

Data dodania: 2024-03-23

Shell, który przygotowuje się na elektryczną przyszłość, twierdzi, że benzyna będzie w przyszłości odgrywała jedynie „rolę rezerwową”.


Shell płynie pod prąd:


W czasie, gdy duża grupa handlowa, oczywiście o profilu naftowym, rozpoczyna kampanię przeciwko ostatniej decyzji administracji Bidena o odejściu od aut napędzanych tradycyjnie, międzynarodowy gigant naftowy Shell ponownie zastanawia się nad swoją strategią biznesową, aby w większym stopniu skupiać się na energii odnawialnej i ładowaniu pojazdów elektrycznych. 


To taka trochę mała zdrada, bo wiadomo, że ta firma, to potentat na rynku paliw tradycyjnych, a tu taka niespodzianka.
W swoim raporcie dotyczącym strategii transformacji energetycznej na rok 2024 Shell ogłosił, że planuje zbycie 1000 swoich detalicznych stacji benzynowych (w tym spółek joint venture) w latach 2024–2025. Firma stwierdziła, że posunięcie to, ma na celu realokację zasobów w stronę stacji ładowania pojazdów elektrycznych „w odpowiedzi na potrzeby klienta.” - jak to określono.


Inni lobbują przeciwko EV:


Koncerny naftowe nie są znane ze swojej sympatii do pojazdów elektrycznych:
Setki firm naftowych lobbowały administrację Bidena, aby spowolnić regulacje dotyczące pojazdów elektrycznych. Jedna z grup, American Fuel and Petrochemical Producers, rozpoczęła nawet kampanię przeciwko najnowszym, bardziej ostrym standardom EPA dotyczącym emisyjności aut. 

Tymczasem Shell planuje powolną rozbudowę swojej sieci ładowania na całym świecie.
Shell dokonał już globalnej inwestycji w ładowanie pojazdów elektrycznych. Ma też doświadczenie w przekształcaniu stacji benzynowych w huby ładowania. Do końca 2023 r. dział ładowania pojazdów elektrycznych Shell Recharge obsługiwał około 54 000 publicznych punktów ładowania pojazdów elektrycznych w różnych lokalizacjach na całym świecie. Liczba ta wzrosła z 27 000 w 2022 r.


To jednak nie wystarczyło firmie. Powstała wyżej wspomniana aplikacja i karta Shell Recharge, która dzięki umowom roamingowym obsługuje w całej Europie ponad 600 000 stacji ładowania. To jedna z najlepszych w Europie kart i aplikacji, zapewniająca dostęp do tak wielkiej liczby stacji ładowania.
Już dziś Shell jest potentatem, jeśli chodzi właśnie o możliwości ładowania w roamingu. Jeśli ciągle będzie rozwijał usługę a dodatkowo budował stacje ładowania, takie jak obecnie, czyli porządne 360 kW. Może się okazać, ze firma będzie zdecydowanym numerem jeden w Europie w zakresie usług ładowania EV.

Stacja pod dachem i to na dodatek o mocy 360 kW. To spełnienie marzeń kierowców EV.

To dopiero początek:


Naftowy gigant ma wielkie plany również na pozostałą część dekady. Z raportu wynika, że do 2025 r. chce zainstalować około 70 000 publicznych punktów ładowania, a do 2030 r. około 200 000.
Likwidacja 1000 stacji byłaby, jak usunięcie kropli z oceanu - odpowiada to zaledwie 4% lokalizacji firmy. 

Co więcej, Shell nie wspomniał, które punkty sprzedaży detalicznej chce zlikwidować.




Spektakularne lokalizacje, niestety nie w Europie:


We wrześniu firma Shell Recharge otworzyła swoją największą stację ładowania pojazdów elektrycznych na lotnisku w Shenzen w Chinach. W lokalizacji znajduje się 258 punktów ładowania, a Shell twierdzi, że frekwencja wśród klientów jest przytłaczająca – tysiące kierowców pojazdów elektrycznych korzysta z tego miejsca codziennie.


Firma zamierza także rozszerzyć swój zasięg ładowania również w USA. W marcu ubiegłego roku Shell USA sfinalizował przejęcie firmy Volta zajmującej się ładowaniem. Choć nie dorównuje ona sieciom Tesla Supercharger czy Electrify America, Shell Recharge ma już ponad 3000 punktów ładowania w 31 stanach USA. Firma twierdzi, że opracowywanych jest ponad 3400 kolejnych punktów ładowania.


„Uważamy, że wzrost popytu na ropę naftową spowolni w drugiej połowie tej dekady i może zacząć spadać w latach trzydziestych XXI wieku, ze względu na rosnącą wydajność i rozwój pojazdów elektrycznych” – stwierdziła firma w raporcie. Podobnie jak kilka innych prognoz rynkowych, Shell spodziewa się gwałtownego wzrostu sprzedaży pojazdów elektrycznych w nadchodzących latach.


Przyszłość? Duża liczba aut na prąd:


„Obecnie na drogach porusza się około 40 milionów takich pojazdów (BEV i PHEV), a do 2030 r. oczekuje się, że będzie ich nawet 275 milionów. Dostępność punktów ładowania będzie miała kluczowe znaczenie dla wzrostu liczby pojazdów elektrycznych na naszych drogach”.

Jak więc widać Shell działa prężnie nie tylko u nas w Europie, ale również na innych kontynentach jak Azja czy Ameryka Północna. Firma ocenia, że aby sprostać założeniom amerykańskiej dekarbonizacji transportu istnieje potrzeba uruchomienia tylko na terenie USA ponad 1 miliona nowych stacji ładowania aut EV.

Jest co robić... bez dwóch zdań.

Komentarze

0/10

Autor

Mario

Mario

Wielbiciel nowych technologii. Szczególnie interesuje się Teslą czy SpaceX, oraz innymi firmami związanymi z Elonem Muskiem. Pisze i publikuje artykuły i posty głównie na łamach TeslaKlubPolska, a także dla serwisu otoev.pl Współpracuje bezpośrednio z Teslą, starając się przybliżyć i pokazać te właśnie auta elektryczne z jak najlepszej strony. Uświadamia i szkoli w zakresie elektromobilności.

Ostatnie komentarze

Widzę, że kolega nie ogarnia współczesnych EV ... 04.05.2024