Jak podały władze hrabstwa Travis, w fabryce Tesli w Teksasie zgłoszono alarm w którym mowa była o strzelcu.
Wszyscy pracownicy zostali powiadomieni a komunikat który otrzymali brzmiał:
 
W pobliżu kolumny 35Z w Giga Factory w Teksasie znajduje się aktywny atakujący. Proszę schować się i czekać na dalsze szczegóły.”
 
Po przybyciu policji i zbadaniu całej sprawy, oraz przeszukaniu fabryki okazało się że był to fałszywy alarm. Nie znaleziono ani strzelca ani broni.
 
Tesla stara się maksymalnie zwiększyć bezpieczeństwo swoich pracowników. Dlatego przy wejściu do fabryki zainstalowano wykrywacze metalu, a pracownicy muszą przejść przez specjalnie bramki.
 
Ludzie z bronią to znany w USA problem. Kraj ten ma bardzo liberalne przepisy co do posiadania broni, a dodatkowo bardzo duża ilość broni palnej krąży na czarnym rynku. Nie ma problemu aby nabyć pistolet czy rewolwer nawet za kwotę 200 czy 300 dolarów. Oczywiście jeśli ktoś chce nabyć broń oficjalnie, dla swojego bezpieczeństwa, musi przejść całą procedurę, i spełnić szereg wymogów. Jest też weryfikowany przez policję. Jednak jeśli komuś zależy aby wywołać strzelaninę nie potrzebne mu żadne dokumenty. Kupi broń bez problemu, jak i zapas amunicji do niej.
 
Takich przypadków, strzelanin na terenie USA było w ostatnich latach bardzo dużo, a najbardziej niepokojące jest to że duża część z nich zdarzyła się w szkołach, gdzie niestety ucierpieli zarówno uczniowie jak i nauczyciele.
 
Na szczęście przypadek w Giga Teksas okazał się tylko fałszywym alarmem, jednak tesla  musi zachować czujność bowiem ma ogromne zakłady, z ogromną liczbą ludzi tam pracujących. Trzeb więc pilnować i kontrolować sytuację, aby nie dopuścić do nieszczęścia.