-
JAN
DOBRY DZIEŃ. CHCĘ ZAPYTAĆ GDZIE JEST NAJBLIŻSZY SKLEP I SERWIS ELEKTROAUTA BYD DO MIASTA NOWY TARGA inter cars robi jakieś sensowe przeglądy?
BYD Seagul atakuje światowe rynki. USA w panice. Cena to zaledwie 10 000 dolarów
Już nie tylko Europa, na innych kontynentach producenci samochodów również wpadają w panikę.
Chodzi oczywiście o Chińczyków i ich tanie auta elektryczne, które jak można przypuszczać już niedługo zaleją wszystkie rynki na całym świecie.
To, że boją się Chińczyków Europejczycy wiemy już od kilku miesięcy.
W Europie zamęt i panika. Lobbyści nie śpią po nocach męcząc unijnych polityków:
Europejscy producenci zamiast wziąć się do roboty i zbudować naprawdę dobre elektryki w rozsądnej cenie i z przyzwoitym zasięgiem, lobbują u władz Unii Europejskiej za tym, aby mogli produkować samochody z silnikami spalinowymi i aby władze Unii opodatkowały dodatkowymi cłami produkty z Chin (chodzi oczywiście o tanie chińskie samochody elektryczne)
Choć BYD na razie nie planuje wprowadzenia swojego małego Seagula na rynek amerykański, skupiając się na Azji oraz Europie, to firmy, nawet te największe z USA zwróciły uwagę na tego małego i bardzo taniego chińczyka.
BYD Seagul może jest i mały, ale jego wnętrze wygląda jak w aucie co najmniej o klasę wyższej. Jest minimalizm, ale całkiem elegancki.
Seagul ma kosztować od 10 000 do maksymalnie 13 000 $, jeśli trafiłby na rynek amerykański.
Amerykanie obawiają się, że wprowadzenie tanich chińskich samochodów, które są faktycznie niezbyt drogie, (ponieważ są wspierane dotacjami przez władze chińskie), na rynek USA będzie oznaczać, przynajmniej dla niektórych producentów, koniec ich istnienia. Wizja bankructwa nie jest ciekawą wizją.
W USA panika, a Elon Musk nie pomaga swoimi komentarzami:
Czy to uzasadniona obawa? Trudno dziś wyrokować na ten temat, natomiast Chińczycy swoimi tanimi autami mogą rzeczywiście odebrać amerykańskim producentom na tamtejszym rynku znaczną część electro mobilnego tortu.
Czy zatem amerykańscy producenci będą w stanie utrzymać się sprzedając tylko auta klasy średniej i wyższej?
Być może przez jakiś czas tak, dopóki Chińczycy nie wejdą na rynek amerykański również z takimi autami.
Optymistą w tej materii nie jest również sam Elon Musk, który mówi otwarcie: chińskie firmy samochodowe są najbardziej konkurencyjnymi firmami na świecie. Myślę zatem, że odniosą znaczący sukces również poza Chinami, w zależności od tego, jakie cła lub bariery handlowe zostaną wprowadzone przeciwko nim. Szczerze mówiąc myślę, że jeśli nie zostaną ustanowione bariery handlowe, w zasadzie chińskie firmy zniszczą większość innych firm motoryzacyjnych na świecie”
BYD Seagul to zaledwie jaskółka, chiński "potop" dopiero przed nami:
Cóż, nie brzmi to jakoś specjalnie optymistycznie. Choć wiele osób nie lubi Elona Muska, liczy się jednak z jego zdaniem i przede wszystkim, jego ogromnym doświadczeniem w produkcji aut elektrycznych.
Myślę, że po takich słowach sternika Tesli, na nie jednego prezesa amerykańskich wielkich korporacji wytwarzających samochody padł blady strach. Nie dość że od 10 lat Tesla skutecznie przejmuje rynek amerykański i odbiera wielkim producentom klientów, to na dodatek pojawia się na horyzoncie coś znacznie gorszego.
Bo nie chodzi tutaj o pojedynczą nową amerykańską firmę produkującą elektryki, ale o szereg chińskich firm, które potrafią produkować naprawdę dobre i naprawdę tanie pojazdy elektryczne. Skończyły się czasy, kiedy wszystko co chińskie było marnej jakości a samochody z tamtejszego rynku nie mogły osiągnąć nawet jednej gwiazdki w testach zderzeniowych.
Dziś takie firmy jak BYD czy NIO osiągają maksymalne możliwe oceny w testach bezpieczeństwa Euro NCAP. Pięć gwiazdek, to dziś u nich niemal standard.
Jak więc rysuje się przyszłość wielkich i starych motoryzacyjnych wyjadaczy, obecnych na naszych rynkach od kilkudziesięciu lub nawet dłużej lat?
Cóż, na pewno nie rysuje się w różowych barwach. Raczej powiedziałbym, że klimat w tej kwestii to nadciągająca burza i to taka z gradem i błyskawicami, a przetrwać ją będzie niezmiernie ciężko.
Komentarze (1)
Jeśli chińskie auta są dotowane, to dlaczego niemieckie w Chinach sprzedawane są za połowę tego co w Europie? Widzę w tym hipokryzję Kalego. Klient i tak wybierze lepsze i tańsze.