Sprzedaż samochodów elektrycznych typu plug-in w Chinach zadziwia, a czerwiec nie był wyjątkiem, ponieważ rynek ponownie się powiększył, osiągając nowy rekord wszech czasów.

W Chinach zarejestrowano w czerwcu 713 932 nowych samochodów elektrycznych typu plug-in. To najwyższy wynik w historii i 28-procentowy wzrost rok do roku.

Udział w rynku samochodów ładowalnych energią elektryczną wzrósł do 38 procent całkowitej sprzedaży nowych samochodów osobowych. To znacznie więcej niż w Europie (25 proc.) czy w Stanach Zjednoczonych (około 7 proc.).
Najbardziej znaczącym wskaźnikiem jest to, jak duży jest udział Chin w globalnym udziale samochodów typu plug-in – blisko 57 procent, to wręcz wynik kosmiczny. Zauważmy też, że większość wtyczek sprzedawanych w Chinach jest również produkowana w Chinach, podczas gdy reszta świata często importuje samochody z Chin, choć to dopiero początek ekspansji chińskich producentów na rynki takie jak na przykład Europa.

Kolejną interesującą rzeczą jest to, że modele całkowicie elektryczne stanowiły w zeszłym miesiącu jedną czwartą chińskiego rynku samochodowego. Hybrydy typu plug-in odpowiadały tylko za około 13 proc sprzedaży.
Dane wyglądają następująco:

  • BEV: 470 000 sztuk i 25% udziału

  • PHEV: 244 000 sztuk i 13% udziału

  • Razem: 713 932 sztuk.

Jeśli chodzi o konkretne modele to na pierwszym miejscu była tesla Model Y ze sprzedażą na poziomie ponad 51 000 egzemplarzy. Drugie i trzecie miejsce to chińska firma BYD, zyskująca na popularności, choć jej sprzedaż to przeważnie hybrydy, sprzedaż czystych BEV stanowiła u tego producenta tylko część sprzedaży, około 30%.

Pozostałe miejsca to również chińscy producenci, którzy naprawdę rozszaleli się jeśli chodzi o auta elektryczne. 
Ten trend zapewne jeszcze przyśpieszy w najbliższych miesiącach i latach. W Chinach jest duży nacisk ze strony państwa na to, aby kupować auta czysto elektryczne, a obywatele nie mają za wiele do powiedzenia.

Jest tam zupełnie inaczej niż u nas, gdzie obywatele czują się zniewoleni przez władze Unii, która próbuje nakazami uzyskać zwiększenie sprzedaży elektryków. Cóż, czy te elektryki są aż tak złe? Nie słyszałem aby Chińczycy narzekali z powodu tego że muszą je kupować. To jakby inna mentalność, a może to strach przed władzami? Nie politykujmy, to nie jest tematem naszego artykułu. Chodzi o to że Chiny zaczynają dominować jeśli chodzi o liczby i ilość kupowanych i rejestrowanych aut elektrycznych, a liczby te robią naprawdę ogromne wrażenie.