Leapmotor T03 w Polsce, czyli Tychy na mapie chińskiej ekomobilności
Podążając za trendami rynkowymi i zapotrzebowaniem na zrównoważony rozwój Leapmotor T03 zostanie wyprodukowany metodą SKD, co oznacza, że montaż będzie polegał na składaniu gotowych dużych podzespołów. Taki sposób produkcji usprawni wytwarzanie i pozwoli na szybką adaptację do wymagań rynkowo-technologicznych.
Cisza przed burzą
Ubiegły rok zaowocował ogłoszeniem powstania Leapmotor International, spółki joint venture między Stellantis a Leapmotor. Ten krok ma na celu wykorzystanie doświadczenia komercyjnego Stellantis i rozszerzenie globalnej sprzedaży ekonomicznych pojazdów elektrycznych Leapmotor. Leapmotor T03 ma w przybliżeniu 3,62 metra długości, 1,65 metra szerokości i 1,58 metra wysokości, przy rozstawie osi wynoszącym 2,4 metra. Auto rozpędza się do 120 km/h. Zasięg to około 300–400 km.
To przełomowe porozumienie w branży, łączące globalnego giganta motoryzacyjnego ze specjalistą od pojazdów elektrycznych z Chin. Mimo że wiadomość o współpracy i planach produkcyjnych wzbudziła szerokie zainteresowanie, oba podmioty – Stellantis oraz Leapmotor – zdecydowały się milczeć i nie zdradzać szczegółów na temat wspólnych planów. Ta tajemniczość może być strategicznym posunięciem, mającym na celu dokładne przygotowanie gruntów pod globalną ekspansję.
Na start Europa, a świat w perspektywie
Strategia ekspansji zakłada rozpoczęcie sprzedaży produktów Leapmotor poza granicami Chin, począwszy od Europy. Pierwsze dostawy na Stary Kontynent zaplanowano na drugą połowę 2024 roku. To jasny sygnał o międzynarodowych ambicjach firm i pokazanie chęci dominacji na rynku samochodów elektrycznych, a przynajmniej wejścia do czołówki producentów.
Podsumowując, partnerstwo Stellantis z Leapmotor wraz z planem uruchomienia produkcji modelu T03 w Polsce, to kroki milowe w kierunku elektryfikacji motoryzacji. Ta współpraca umocni pozycję obu firm na globalnym rynku i przyczyni się do rozwoju zrównoważonej mobilności poprzez ofertę ekonomicznych, a zarazem innowacyjnych rozwiązań dla przyszłych użytkowników „elektryków”.
Komentarze