Tesla to wiodąca marka jeśli chodzi o sprzedaż aut EV na świecie. Zdawałoby się że rynki takie jak chiński oprą się zakusom Tesli, bo mają mnóstwo swoich własnych i to całkiem niezłych producentów aut elektrycznych.

Sprawa jednak wygląda zgoła inaczej. Otóż obniżki cen aut Tesli odbiły się szerokim echem właściwie na całym świecie. Nie tylko USA czy Kanada, nie tylko Europa czy Australia, ale jak się okazało również ogromny rynek chiński stał się podatny na zmiany zastosowane przez amerykańskiego producenta.

Najpierw na całym świecie lawinowo wzrosły zamówienia na Tesle, będące pokłosiem wielkich obniżek cen. Później dołączyły nieśmiało inne marki, starając się jednak oprzeć temu trendowi jak najdłużej. Europa jako skostniała stara struktura ciągle trzyma wysokie ceny swoich aut. Jednak chiński rynek nie wytrzymał i zaczęła się prawdziwa wojna na cenę.

Po tym jak zamówienia na Tesle przekroczyły wszelkie granice przyzwoitości a Elon Musk powiedział że mają zamówień na co najmniej 2-3 lata, nagle okazało się że inni producenci stracili i to bardzo dużo. Volkswagen ponad 8,5% i to tylko na rynku chińskim, porównując to do ilości zamówień z pierwszych dwóch miesięcy ubiegłego roku. Inni wcale nie są w lepszej sytuacji.

Ogromna obniżka cen Tesli w Chinach spowodowała lawinę podobnych korekt cen ze strony konkurencyjnych producentów próbujących nadążyć za zmianami na rynku. Obejmuje to zarówno krajowe chińskie marki jak Xpeng czy BYD (trochę dziwne bo Tesla wcale nie jest mega potentatem na chińskim rynku) jak i marki importowane, takie jak Ford, Nissan i Toyota. Teraz BMW i VW również wskoczyły do ​​tej drużyny, obniżając ceny niektórych swoich najpopularniejszych modeli.

Jak donosi CnEVPost , obniżka cen BMW jest zdecydowanie najbardziej znaczącą z korekt obserwowanych na rynku. BMW i3 (nie to samo, co hatchback sprzedawany na rynkach zachodnich, na głównym zdjęciu widać i3, czyli zgrabnego sedana w wersji EV na rynek chiński) obniżono o 100 000 juanów (14 623 USD), aby pomóc zwalczyć spadek sprzedaży niemieckiego producenta samochodów premium. W tym samym czasie VW obniżył ceny we wszystkich segmentach nawet o 40 000 juanów (5849 USD), w odniesieniu do pojazdów ID.4, ID.6 i ID.3 w Chinach. Reakcja innych marek była podobna. W wybranych modelach Ford obniżył ceny o 40 000 juanów (5849 USD), Nissan aż o 60 000 juanów (8773 USD), Toyota o 30 000 juanów (4386 USD), Xpeng o 36 000 juanów (5264 USD).

Jak więc widać system CCC znany nam z butów, działa w segmencie aut całkiem dobrze. Cena naprawdę potrafi zdziałać cuda, a widać to po ilości zamówień na Tesle po obniżeniu przez tą firmę swoich nie oszukujmy się dość wysokich cen. Czy manewr ten pomoże również innym producentom? Czy fala obniżek dotrze również do naszej Europy? W końcu jako europejscy konsumenci nie pogardzilibyśmy obniżką w BMW sięgającą 65 000 złotych, nawet Volkswageny z nową niższą o 25 000 złotych ceną, zapewne przemówiłyby bardziej do wyobraźni europejskiego klienta.

Co ciekawe podobno Tesla planuje kolejne obniżki, na pewno na rynku chińskim. Nie wiadomo niestety czy cokolwiek z tych korekt trafi na nasz rynek. Po ostatnich cięciach cen swoich aut, również w Polsce sprzedaż (a właściwie ilość zamówień) w ciągu kilku tygodni wypełniła całoroczny plan sprzedażowy naszego jedynego polskiego salonu Tesli. Jak widać cena naprawdę ma wpływ na zainteresowanie i przede wszystkim na decyzyjność odnośnie zakupu Tesli czy innego auta EV. Miejmy nadzieję że Tesla zdecyduje się na kolejne obniżki. Model 3 w cenie poniżej 200 000 złotych byłby całkiem sensowną ofertą patrząc na konkurencyjne modele. Pozostaje nam jedynie czekać i obserwować ruchy producentów aut. Po początkowych gigantycznych podwyżkach rynek weryfikuje sytuację i jasno pokazuje że produkt nie może być za drogi, bo klient traci nim zainteresowanie. Jeśli natomiast poziom cenowy wraca do rozsądnych kwot i poziomu na który stać konsumenta, następuje wyraźne ożywienie, przekładające się na wzrost sprzedaży... taka to już gra rynkowa, raz w górę, raz w dół.

Źródło: Teslarati.com