To kolejny kamień milowy, jeśli chodzi o wprowadzenie nowych baterii Tesli na rynek.
Ogniwa 4680 (nazwa ogniw cylindrycznych pochodzi od ich wymiarów, tu: 46 mm szerokości, inaczej mówiąc średnicy i 80 mm wysokości) to najnowsze dziecko firmy Tesla. Są one najbardziej zaawansowanym produktem firmy jeśli chodzi właśnie o pakiety baterii używane do napędzania aut firmy. Mają większą energochłonność od poprzedniczek, czyli ogniw 2170 i jeszcze wcześniejszych 1865.
Tesla ogłosiła właśnie że wyprodukowała 10 milionów ogniw 4680. Liczba iście imponująca, to bardzo dużo. jednak nie zapominajmy, że każdy pakiet baterii trakcyjnej w aucie elektrycznym jak i w Tesli składa się z wielu takich "paluszków", jest ich tam ponad 830 sztuk. Jeśli więc weźmiemy to pod uwagę, nagle okaże się, że owe imponujące 10 mln, ogniw, wystarczy zaledwie na około 12 000 pojazdów, w tym przypadku Modelu Y, bo tylko on jak na razie dostał najnowsze baterie.
Firma stara się jednak poprawić wynik, bo właśnie we Fremont w Kalifornii Tesla wydzierżawiła ogromny obiekt o powierzchni ponad 210 000 stóp kwadratowych, który zostanie wykorzystany do produkcji baterii w systemie 4680, pomagając w uzyskaniu większej liczby samochodów z przełomową technologią akumulatorów.
Przypomnijmy również jeszcze jeden bardzo ważny fakt na temat najnowszych baterii Tesli. Otóż długodystansowe testy pakietów w technologii 4680 wykazały, że są one bardzo trwałe, kto wie, może to jest najbardziej trwała bateria na rynku. Może ona nieprzerwanie jeździć przez okrągły milion mil (1 600 000 km), zanim pojemność pakietu spadnie poniżej 70% jego pierwotnej pojemności, co według Tesli i innych producentów aut EV, dyskwalifikuje taki pakiet baterii z dalszego użytkowania. Jednak 1 600 000 km zakładając że zrobimy 30 000 km rocznie, choć to dość sporo, wystarczy aż na 53 lata użytkowania auta. Kto by chciał tyle jeździć jedną Teslą? Ja zdecydowanie wolę częściej zmieniać samochód, choć sama wiedza na temat tego, że teki pakiet ma tak ogromną trwałość, na pewno pomoże w decyzji o zakupie używanej Tesli. Po prostu kupujący będzie miał mniej obaw co do stanu baterii takiego pojazdu.
Miejmy nadzieję, że teraz kiedy firma Elona Muska nabiera coraz większego doświadczenia w produkcji nowych ogniw, sprawy potoczą się znacznie szybciej niż do tej pory.