Lucid Motors podtrzymał w poniedziałek przewidywany roczny cel produkcyjny i wyraził przekonanie, że jest w stanie rozpocząć produkcję długo oczekiwanych SUV-ów w nadchodzącym roku i do 2025 roku, tak jak to przewidują plany firmy.

Ogłoszenie Lucid spowodowało, że jego akcje wzrosły o około 4%, co jest dość niezwykłe, biorąc pod uwagę, że firma również odnotowała zyski i przychody w drugim kwartale, które były poniżej oczekiwań rynkowych. Lucid również odnotował przychody w wysokości 150,9 mln USD, co jest poniżej kwot spodziewanych, czyli wysokości rzędu 176,63 mln USD. 

Firma zgłosiła również skorygowaną stratę na EPS (ang. Earnings per share - EPS) można zdefiniować jako zysk netto przypadający na jedną akcję. Wskaźnik ten informuje jaka wielkość zysku netto przypada na jedną akcję. Zysk na akcję oblicza się poprzez podzielenie zysku spółki pomniejszonego o wypłacone dywidendy przez sumę wszystkich akcji) za II kwartał , która wyniosła 0,40 USD, co nie spełniło prognozy analityków na temat straty na poziomie 0,34 USD. Ale co ważniejsze, Lucid odnotował skorygowaną stratę EBITDA (EBITDA (Earnings Before Interests, Taxes, Depreciation and Amortization) – zysk operacyjny przed odliczeniem odsetek od oprocentowanych zobowiązań, podatków oraz amortyzacji, w wysokości 710,3 mln USD, znacznie przewyższającą przewidywaną stratę w wysokości 596,14 mln USD. Znacznie przekroczyła również stratę w wysokości 414,1 miliona dolarów.

Obserwatorzy pojazdów elektrycznych w Internecie zwrócili szczególną uwagę na zgłoszoną przez Lucid stratę w wysokości 544 159 USD za każdy pojazd dostarczony w drugim kwartale. Jest to znacząca strata, choć jest to również poprawa w stosunku do 818 000 USD na pojazd, którą producent pojazdów elektrycznych zgłosił w drugim kwartale 2022 r. Sugeruje to, że przynajmniej krok po kroku Lucid dostrzega pewną poprawę w zakresie zarządzania kosztami i wydajności operacyjnej. 

Peter Rawlinson zauważył jednak również, że obecnie koncentruje się na sprzedaży, a firma dąży do zwiększenia popytu i zwiększenia swojej obecności na rynku.

„Nie ogranicza nas zdolność produkcyjna. Większość łańcucha dostaw wyszła już z ery COVID. Jesteśmy ograniczeni przez naszą zdolność do sprzedaży samochodów w tej chwili i to jest mój główny cel” – powiedział Rawlinson. 

Szef Lucida stwierdził również, że firma jest gotowa do wyprodukowania w tym roku ponad 10 000 egzemplarzy swoich aut. To nie stanowi problemu. Problemem jest znalezienie nabywców na owe auta. Lucid to samochody elektryczne nazwijmy je z górnej półki. Tak więc kosztują one dość dużo. Zdecydowanie więcej niż najbardziej popularne na rynku Tesle Model Y czy 3. To właśnie, czyli wysoka cena, sprawia że są one przewidziane dla klienta o bardzo zasobnym portfelu. 

Mimo wielu zalet aut Lucida, z ogromnym zasięgiem i mocą włącznie, to właśnie cena odstrasza potencjalnych kupców. Jest ona zbyt wysoka na to, aby szerokie grono nabywców mogło sobie pozwolić na modele firmy.

Cena dochodząca nawet do miliona złotych, na rynku europejskim, raczej nie przysporzy wielu klientów marce Lucid w Europie. Choć są na Starym Kontynencie zasobne w pieniądze państwa i ich obywatele, potrafią oni liczyć każdy zarobiony przez siebie grosz. Tak więc według mojej oceny, niestety Lucid przynajmniej na razie nie podbije serc Europejczyków, poprzez to, że może zrujnować ich kieszenie.

W końcu to tylko auto, a klienci potrafią po pierwsze liczyć swoje pieniądze, a po drugie, nauczyli się iść na kompromisy jeśli chodzi o to czym będą się przemieszczać i jeździć. Jak się wydaje nie muszą to być mega drogie auta elektryczne, bo rynek pokazuje że użytkownicy EV, najbardziej zadowoleni są z samochodów w „rozsądnej” cenie, jak choćby bijący rekordy sprzedaży również wu nas w Europie Tesla Model Y, na którego stać wiele osób, choć głównie z Europy Zachodniej.
Samo auto jednak przekonuje oprócz ceny, swoją użytecznością, przestrzenią, parametrami jezdnymi, z niezłym zasięgiem na czele. A to wszystko już za nieco ponad 220 tysięcy złotych (nieco drożej w wyższych wersjach jak choćby Long Range za ponad 250 tysięcy złotych), do miliona daleka więc droga!