To fajna i bardzo ciekawa nowa funkcja w aplikacji mobilnej Tesli. Firma uznała, że zda ona egzamin na piątkę, jeśli uda się dzięki niej zdiagnozować co dolega autu, jeszcze przed wizytą w serwisie.


Funkcja ta w ograniczonej formie była dostępna wcześniej, ale tylko dla pracowników serwisu. Obecnie każdy użytkownik, będzie mógł odpalić taką diagnostykę na swoim własnym telefonie, i przetestować wszystkie systemy samochodu. Auto zrobi samo diagnostykę swoich systemów i poinformuje nas, w czym leży problem.

Dzięki takiej funkcji kierowca będzie wiedział, czy problem jest bardzo poważny i należy natychmiast umówić spotkanie w serwisie, co również robi się poprzez aplikację mobilną, czy raczej nasze auto tylko lekko nie domaga, i wizytę możemy odłożyć w czasie. Będzie to również bardzo przydatna funkcja dla nieautoryzowanych serwisów, którym to bardzo przyda się taka wstępna diagnoza wykonana przez sam pojazd.


Często w Teslach przyczyną awarii i "wyrzucania" błędów jest drobnostka, na przykład poluzowana kostka, przetarty przewód, i tego typu drobiazgi, determinujące pojawienie się na ekranie niepokojących komunikatów. Jeśli auto zdiagnozuje taki mały problem właściciel będzie wiedział, czy samochód uległ groźnej awarii, czy jest to tylko błąd, tak zwanej komunikacji, spowodowany niedomaganiem cienkich niestety w Tesli kabelków i przewodów.


Tak więc może to być naprawdę przydatne narzędzie informujące nas o tym co dzieje się z naszą Teslą i czy musimy się stresować, czy raczej możemy być spokojni.

Źródło: Tesmanian.com