Wszyscy zastanawiają się jak będą sprawować się nowe baterie 4680 w autach Tesli. Pakiety te to absolutna nowość. Są wykonane w najnowszej technologii i według zapewnień producenta czyli firmy Tesla, mają mieć trwałość na poziomie 1 miliona mil, czyli 1,6 miliona kilometrów. Oznacza to że nawet przy takim przebiegu powinny one zachować minimum 70% swojej pierwotnej pojemności.


Baterie te montowane są jak na razie tylko w jednym aucie amerykańskiego producenta, a mowa tu o Modelu Y, produkowanym w Giga Texas. W tej właśnie fabryce produkuje się baterie aby je potem zamontować w Modelu Y. Pierwsze egzemplarze już dotarły do klientów a po testach ładowania zauważono ciekawe zjawisko.

Otóż, patrząc na krzywą ładowania jest ona zadziwiająco dobra, w sensie długiego utrzymywania się na wysokim poziomie, jeśli chodzi o moc i prędkość ładowania. Okazuje się że, być może, choć nie jest to potwierdzone pakiet montowany w Modelu Y z teksańskiej fabryki ma rozmiar większy niż deklaruje producent, a jest on tylko softowo ograniczony. Podczas ładowania duża moc utrzymuje się przez bardzo długi czas, co może oznaczać, że albo Tesla zrobiła bardzo duże bufory bezpieczeństwa, albo pakiet ma większą pojemność i jest tylko "przycięty" za pomocą oprogramowania.


Być może za chwilę w aplikacji mobilnej pojawi się dodatkowa opcja odblokowania dodatkowych, na razie zablokowanych kilometrów, które za dodatkową opłatą pojawią się na naszym centralnym wyświetlaczu. Bufor dolny również musi być całkiem spory, bo testowane auto jechało przez dobrych kilka mil pokazując na wyświetlaczu 0 km zasięgu, a mimo to nie włączyła się opcja ograniczenia mocy i samochód po naciśnięciu pedału przyspieszenia, wystrzeliwał jak rakieta do przodu, nie tracąc nic na swojej dynamice.


Te wszystkie fakty zebrane razem mogą dać nam pewien obraz możliwości baterii 4680. I z jednej strony albo są to super "paluszki" o ponadprzeciętnych właściwościach, albo rzeczywiście w Modelu Y mamy większy pakiet z limitowanym zasięgiem, zablokowanym przez Teslę, jednak z możliwością odblokowania w każdej chwili za miejmy nadzieję rozsądną cenę. Może tak być, choć nie musi, bo na razie są to tylko przypuszczenia, na podstawie testów najnowszego pakietu baterii od Tesli.


Zapewne niedługo przekonamy się co w trawie piszczy i dowiemy się więcej o całej sprawie...


Źródło: Tesmanian