Tesla przechodzi przez kolejne kłopoty i opóźnienia z powodu zamknięcia, tym razem na 4 dni jej wielkiej fabryki w Szanghaju. Władze tego 26-milionowego miasta, postanowiły o zamknięciu go na krótki okres, aby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się COVID-19, który znów atakuje Chiny.


Przypadków nie jest jakoś bardzo dużo, bo zaledwie u 3500 osób wykryto zakażenie, jednak władze dmuchają na zimne. Tak więc fabryka tesli została zamknięta na 4 dni, a produkcja całkowicie wstrzymana. To już drugie opóźnienie z którym mierz się firma Elona Muska. Pierwsze zamknięcie nastąpiło około 2-3 tygodni temu i trwało tylko 2 dni, ale i tak miało duży wpływ na opóźnienia dostaw aut Tesli na przykład w Europie, gdzie trafia dość duża pula wyprodukowanych w Chinach samochodów.


Aby spróbować ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa, rząd Szanghaju ogłosił dwuetapową blokadę miasta. Przewiduje się zamknięcie firm i fabryk w całym mieście. Czy te 4 dni faktycznie spowodują zatrzymanie choroby i zmniejszenie liczby zakażeń? Nie wydaje mi się, tym bardziej że jak stwierdzono większość z zakażonych osób, które zostały poddane testom nie miała żadnych objawów. Ciężko więc będzie walczyć chińczykom z niewidzialnym wrogiem, chyba że będą oni robić każdego dnia ogromną ilość testów na COVID, a to wydaje się mało prawdopodobne.