-
anonim
Bateria Tesla Y long range z BerlinaJedyne co udało nam się ustalić, to bateria z wersji Standard, to jest 60 kWh LFP od BYD. Jak tylko znajdziemy info na temat wersji Long Range, to odpiszemy -
krzysztof
jak mogę sie zarejestrowac sie w OTOEVMożesz to zrobić podczas dodawania danego materiału - np jak chcesz dodać komentarz lub opinię lub firmę. Wtedy wystarczy, że podasz adres email, a konto się utworzy automatycznie i na maila dostaniesz hasło.
Czy auta Tesli zaleją świat?
Czy auta Tesli zaleją świat?
To całkiem możliwy scenariusz na najbliższe lata. Ten amerykański producent elektryków, ma w sobie dokładnie to samo, co możemy zaobserwować w firmie Apple.
Zasada jest dokładnie ta sama. Tesla ma produkt w postaci aut napędzanych prądem, w których stosuje swój własny wydajny soft.
Tak działa również od lat wspomniana wcześniej Apple. Ma ona swoje produkty w postaci telefonów, zegarków itd. Itd., ale to, co wyróżnia te produkty, to oprogramowanie.
Sprawia ono, że urządzenia tego producenta działają szybko, długo i niezawodnie.
Tesla idzie tą samą drogą, produkując auta elektryczne i używając w nich zaawansowanych technologii, pracujących pod kontrolą własnego oprogramowania. To daje firmie przewagę nad konkurencją, która niestety z softem w swoich EV sobie kompletnie nie radzi.
Przećwiczyłem systemy w markach europejskich, w markach amerykańskich oraz w markach chińskich i niestety każdy z nich w porównaniu do systemu Tesli wypadał jak ubogi krewny. Zacinanie się, powolne uruchamianie, skomplikowane menu, skomplikowany układ, często dziwnie wyglądający na ekranie. To wszystko nijak wygląda i nijak działa, niestety.
Tymczasem w Tesli, mamy prostotę i przejrzystość. Kiedy raz coś ustawimy, to po prostu jest zapamiętane przez auto. Zupełnie inaczej niż na przykład w MG, które ostatnio testowaliśmy, a w którym to aucie, trzeba za każdym razem ustawiać od nowa te same rzeczy, aby można było normalnie jechać z takimi ustawieniami jakie nam akurat pasują.
Inne marki ciągle się uczą. Blisko jest na przykład chińskie NIO, które zrobiło na mnie naprawdę duże wrażenie, a oprogramowanie i działanie softu do złudzenia przypomina to stosowane w Teslach.
Czy Chińczycy ściągnęli pomysł z Tesli? Czy na niej się wzorowali?
Na pewno, ale za to należą im się brawa, bo zrobili to dobrze. A co najważniejsze oprogramowanie w autach NIO działa bardzo przyzwoicie i szybko. Ta akurat marka miała jeszcze jeden doskonały pomysł, a mianowicie asystenta podróży zwanego NOMI. To pocieszna okrągła istotka, umieszczona na podszybiu auta z którą możemy gawędzić podczas podróży. Wykona ona większość naszych próśb, a my nie będziemy musieli odrywać wzroku od drogi. Wystarczy głosowo wydać polecenie a NOMI ogarnie resztę.
Niestety mało jest takich marek jak NIO, i w większości aut innych producentów oprogramowanie i to jak ono działa to czasami prawdziwy dramat.
Tesla światowym potentatem?
Wracając do tematu, czy Tesla zaleje świat swoimi autami?
Tak jak wspomniałem, ma na to duże szanse. Firma Elona Muska zaczyna z roku na rok produkować coraz większą ilość elektryków. Ma bardzo przyzwoite ceny, jak na to co oferują w zamian auta Tesli, nie ma przeglądów okresowych, ma dobre gwarancje. To wszystko doceniają klienci firmy, kupując często po dwa a nawet trzy auta tej marki.
Poza tym w swoich Giga Fabrykach Tesla stawia na zdecydowane zwiększenie produkcji, i dotyczy to praktycznie każdej fabryki firmy. Mało tego, Tesla ma zamiar wybudować dwa lub nawet trzy kolejne zakłady, w których będą również produkowane auta, ale i zestawy baterii do napędzania tychże aut.
Celem firmy jest to, aby do 2030 roku stać się największym producentem aut elektrycznych na świecie, sprzedając aż 20 milionów pojazdów rocznie i oferując co najmniej 10 różnych modeli.
Od małego taniego elektryka aż po wielką ciężarówkę SEMI.
Taki jest plan długoterminowy Tesli, czy jednak firma jest w stanie go zrealizować?
2030 rok to bardzo ambitny cel i nie jestem przekonany czy w zaledwie 6 lat uda się Tesli zajść aż tak wysoko. Szczególnie chodzi o wydajność fabryk i produkowanie w nich aż 20 milionów pojazdów rocznie.
Pamiętajmy, że dzisiejsza sprzedaż i produkcja firmy oscyluje wokół 1,8 miliona samochodów w ciągu 12 miesięcy.
Tak więc, aż tak duży skok z 1,8 miliona do 20 milionów wydaje mi się bardzo mało prawdopodobny.
Jednak z drugiej strony nie przekreślajmy szans Tesli, bo firma ta udowodniła wielokrotnie, że po prostu realizuje swoje cele i założenia, nie oglądając się ani na konkurencję, ani na inne przeszkody, które mogą zniweczyć jej plany.
Tesla z roku na rok napiera coraz bardziej na to, aby być największą i najlepszą firmą produkującą EV na świecie.
Co to oznacza dla nas konsumentów?
Zarówno rzeczy dobre jak i złe.
Na pewno dobre będzie to, że będziemy mieli dostęp do wielu ciekawych i coraz bardziej zaawansowanych modeli tej marki. Będzie je łatwiej nabyć a ceny nie będą już tak wysokie, bo przy produkcji aż 20 milionów pojazdów rocznie muszą one spaść. I zapewne spadną do przyzwoitego poziomu.
Największym jednak minusem będzie to, że spadną ceny używanych Tesli, choć ten proces już możemy zaobserwować. Jeszcze dwa lub trzy lata temu, cena Modelu 3 była zdecydowanie wyższa, mówię tu o autach używanych. Jednak dziś natrafiłem na ogłoszenie o bezwypadkowej podstawowej wersji trójki, czyli Standard Range, z 2020 roku, na gwarancji, za cenę zaledwie 105 tysięcy złotych.
To już bardzo rozsądna cena, jak za auto bez przygód wypadkowych.
Roczniki 2021 można znaleźć już za około 135 tysięcy złotych brutto, te auta również są na gwarancji Tesli i mają przebiegi rzędu 60 czy 70 tysięcy kilometrów.
Mowa cały czas o podstawowej wersji Tesli. Wersje Long Range, z większą baterią są droższe, jednak to zapewne kwestia czasu, kiedy i one stracą na wartości.
Tak więc, jeśli Tesla „rozbuja” swoją produkcję i osiągnie produkcję na poziomie grubych milionów pojazdów rocznie, może się okazać, że auta tej marki, będą najczęściej spotykanymi samochodami elektrycznymi na naszych ulicach.
Komentarze