Choć wiele osób nie uważa sprzętu dołączanego do aut za ładowarki, właśnie takie określenie do nich przylgnęło. EVSE (Electric vehicle supply equipment), czyli "sprzęt do zasilania pojazdów elektrycznych" to nic innego jak swego rodzaju pośrednik między naszym "ganiazdkiem" domowym skąd na co dzień czerpiemy energię elektryczną a pojazdem. Tego typu "ładowarka" jak powszechnie jest używana ta nazwa, służy nam do codziennego ładowania naszego elektryka w domu.
EVSE, to proste urządzenie, z podstawowymi zabezpieczeniami, przed przepięciem, lub termicznymi, które pośredniczy w drodze prądu z naszej domowej sieci do naszego auta.
Tesla jakiś czas temu zaprzestała dostarczania takich urządzeń razem z samochodami, ( na razie w USA), co jeszcze do niedawna było standardem. Obecnie dostajemy samo auto, bez urządzeń służących do jego naładowania. Jednak Tesla w związku z zawirowaniami i negatywnymi opiniami klientów na ten temat, postanowiła pójść na rękę przyszłym właścicielom Tesli i znacząco obniżyła ceny "ładowarek" dostępnych w swoim sklepie.
Otóż UMC 2 generacji możemy zakupić teraz za jedyne 200 dolarów, co jest naprawdę mega niską ceną za taki sprzęt. Wall Connector, który to jest również doskonałym narzędziem do ładowania Tesli, również ma niższą cenę. Za 400 dolarów można obecnie nabyć taki właśnie sprzęt. Ciekawe jak to przełoży się na polskie ceny, i za ile będzie można kupić UMC 1 czy UMC 2, lub najnowszą wersję Wall Connectora.
W USA można zakupić w/w sprzęt zamawiając swoje auto na stronie Tesli, wtedy znów jak za dawnych czasów otrzymamy komplet, jednak będzie to kosztować nas co najmniej 200 dolarów extra.
Jeśli ceny i u nas zostaną obniżone do tak niskiego poziomu, obawiam się, że Tesla może wykosić konkurencję, a nasze sklepy internetowe z takim właśnie sprzętem będą płakać gorzkimi łzami. Taki pułap cenowy to jest naprawdę tanio, jak za sprzęt jakości Tesli. Urządzenia tej firmy faktycznie potrafią działać długo i bezawaryjnie.
Czekamy na polskie ceny...
Źródło: Electrec.co