-
anonim
Bateria Tesla Y long range z BerlinaJedyne co udało nam się ustalić, to bateria z wersji Standard, to jest 60 kWh LFP od BYD. Jak tylko znajdziemy info na temat wersji Long Range, to odpiszemy -
krzysztof
jak mogę sie zarejestrowac sie w OTOEVMożesz to zrobić podczas dodawania danego materiału - np jak chcesz dodać komentarz lub opinię lub firmę. Wtedy wystarczy, że podasz adres email, a konto się utworzy automatycznie i na maila dostaniesz hasło.
Czy promieniowanie elektromagnetyczne pochodzące z aut EV jest szkodliwe?
To ważny temat, bo mówi o ryzyku używania aut elektrycznych. Co jest związane bezpośrednio z naszym zdrowiem i życiem.
Otóż opublikowano na całym świecie ponad 25 000 artykułów na ten temat. Przeprowadzono setki testów, sprawdzających czy pole elektromagnetyczne które emitują auta elektryczne jest dla nas groźne czy nie.
Większość obaw związanych z „niewidzialnym” niebezpieczeństwem, o którym niektórzy mówią, dotyczy pól elektromagnetycznych. EMF oznacza pola elektryczne i magnetyczne lub po prostu obszary dotknięte obecnością "elektryczności i magnetyzmu". Potocznie ludzie nazywają pole elektromagnetyczne „promieniowaniem” lub „promieniowaniem elektromagnetycznym”, chociaż technicznie promieniowanie to tylko inne określenie energii.
Czym są te pola?
Pole elektryczne to obszar niewidzialnej energii (promieniowania) wywoływanej przez napięcie — które popycha elektrony w ruch. Pole magnetyczne to obszar niewidzialnej energii wywołany ruchem ładunków elektrycznych. Ważne jest, aby wiedzieć, że promieniowanie nie jest szkodliwe, to po prostu emisja energii. W rzeczywistości twoje ciało „promieniuje” teraz energią, nazywamy to po prostu ciepłem!
Samo promieniowanie nie jest szkodliwe, to ilość promieniowania, może być szkodliwa. Na przykład energia promieniująca z ciepłego chodnika nie jest tak niebezpieczna jak energia promieniująca z otwartego płomienia. Nazywanie promieniowania niebezpiecznym jest równie głupie, jak nazywanie wody niebezpieczną. Może być niebezpieczna, ale tylko w określonych i bardzo konkretnych sytuacjach.
Świadomość, że żadne promieniowanie nie jest z natury szkodliwe, prowadzi nas do następnego kroku: nie wszystkie EMR (promieniowanie elektromagnetyczne) i EMF (pole elektromagnetyczne) są szkodliwe!
W rzeczywistości, EMR można umieścić na widmie, które naukowcy nazywają „widmem elektromagnetycznym”. To spektrum obejmuje fale energetyczne o wysokiej częstotliwości i niskiej częstotliwości. Fale promieniowania o wysokiej częstotliwości obejmują promieniowanie gamma (promienie gamma), promienie rentgenowskie i promienie UV. Fale promieniowania o niskiej częstotliwości obejmują takie rzeczy jak na przykład fale radiowe (te, których słuchasz w samochodzie). W samym środku spektrum jest światło!
Promieniowanie jest wszędzie... dosłownie!
Musimy więc mieć świadomość że od promieniowania w jakiejkolwiek postaci nie uciekniemy. Jest ono obecne wszędzie. Czy jest dla nas szkodliwe? NIE! I to jest fakt.
Jednak pamiętajmy, że wszystko zależy od ilości emisji na którą wystawiony jest nasz organizm. A więc jeśli przyjmiemy przez długi czas, dużą dawkę promieniowania, może ona mieć negatywne skutki dla naszego zdrowia. Ogólnie rzecz biorąc, najbardziej niebezpieczną formą promieniowania dla nas ludzi jest „promieniowanie jonizujące”.
Promieniowanie jonizujące to promieniowanie, które ma wystarczającą energię, aby wybić elektrony z ich orbity w atomach, zasadniczo zmieniając skład chemiczny czegoś. U ludzi promieniowanie jonizujące może uszkadzać DNA i powodować problemy genetyczne, zwłaszcza w dużych lub wydłużonych dawkach i to jest kluczowe.
Kluczowe są: Dawka i długość ekspozycji na nią
Najczęstszą formą promieniowania jonizującego jest światło UV, które pochodzi ze słońca. To promieniowanie o wysokiej energii, które może uszkodzić DNA, powodując rodzaj raka znanego jako czerniak lub rak skóry. Inne formy promieniowania jonizującego obejmują promienie rentgenowskie i promienie gamma. Siła tego promieniowania jest powodem, dla którego nosisz kamizelkę ołowianą podczas robienia zdjęć rentgenowskich u lekarza, aby ograniczyć ekspozycję, na inne obszary swojego ciała.
Co mówi na ten temat WHO, czyli międzynarodowa organizacja zajmująca się naszym zdrowiem? Otóż po analizie dokumentów i przeprowadzonych badaniach WHO opublikowała oświadczenie w którym możemy przeczytać: " Na podstawie niedawnego dogłębnego przeglądu literatury naukowej i przeprowadzonych licznych testów i badań naukowych, WHO stwierdziła, że obecne dowody nie potwierdzają istnienia jakichkolwiek konsekwencji zdrowotnych wynikających z narażenia na pola elektromagnetyczne o niskim poziomie, dla ludzi. Istnieją jednak pewne luki w wiedzy na temat skutków biologicznych, które wymagają dalszych badań”.
Czy więc nasze EV a w tym auta Tesli są niebezpieczne? Jeśli tak, to może to być wynikiem pola magnetycznego emitowanego przez potężne silniki elektryczne, które napędzają samochód . Prawdziwym pytaniem jednak nie jest „czy EV emitują pola magnetyczne ELF?”, ale zamiast tego „czy pola magnetyczne ELF emitowane przez EV są niebezpieczne?”
Tak, to jest kluczowe pytanie, a odpowiedź na nie jest bardzo prosta i powinna Was uspokoić.
Badania nie kłamią
Otóż:
"Jak wykazały badania przeprowadzone w UE na jedenastu samochodach EV, różnych producentów w tym Tesli, ELF i pola magnetyczne miały największą intensywność wokół podłogi samochodu (baterii), przy czym drastycznie spadały, im wyżej wykonywano pomiar. W rzeczywistości, nawet na poziomie podłogi, pole magnetyczne bezpośrednio na podłodze samochodu miało tylko 20% dopuszczalnego poziomu narażenia na działanie określone przez ICNIRP.
ICNIRP jest Międzynarodową Komisją ds. Ochrony przed Promieniowaniem Niejonizującym i jest zaangażowana w określanie niekorzystnych skutków zdrowotnych i bezpiecznych limitów narażenia na wszelkiego rodzaju promieniowanie niejonizujące. Co więcej, pomiary w pobliżu wysokości głowy wykazały zaledwie 2% maksymalnego dopuszczalnego limitu narażenia przez ICNIRP. Pomiary z silników wykazały że nie mają one na nas żadnego wpływu, ponieważ elementy generujące pole elektromagnetyczne znajdują się w masywnych obudowach, które skutecznie ekranują i powstrzymują rozprzestrzenianie się pola na pasażerów pojazdu EV.
Zasadniczo pojazdy elektryczne i Tesle osiągają tylko ułamek konserwatywnych limitów nałożonych przez różne organizacje na całym świecie, odpowiednio 20% i 2% na poziomie podłogi i głowy. Tak więc biorąc pod uwagę to, że nie spędzamy 24 godzin na dobę w naszych Teslach, czy ogólnie autach elektrycznych a używamy ich jak normalnych środków transportu, można stwierdzić że nie są one dla nas groźne, a normy promieniowania są na tyle wyśrubowane, że producenci aut, starają się aby promieniowanie w ich pojazdach stanowiło zaledwie ułamek zalecanych przez międzynarodowe organizacje wielkości.
Prawdopodobne jest również, że producenci zastosują dodatkowe zabezpieczenie w postaci bariery odgradzającej baterię od kabiny, choć to nie jest informacja potwierdzona, w kuluarach mówi się o takim dodatkowym zabezpieczeniu. Oczywiście nie wyeliminuje ono całkowicie promieniowania, ale może je skutecznie ograniczyć o kolejne 10 czy 15%, co byłoby już bardzo dobrym wynikiem.
Ciekawostką może być pomiar porównawczy wykonany w aucie Tesli, gdzie promieniowanie nie przekraczało norm, a wyniki oscylowały wokół 0-20 mG (miligausów- jednostka używana do pomiarów siły pola elektromagnetycznego), tylko w pobliżu schowka pasażera, gdzie znajduje się komputer autopilota pomiar dochodził do 30 mG., oraz pomiar wykonany przy klawiaturze zwykłego laptopa, gdzie wskaźniki wystrzeliły w górę pokazując ponad 260 mG. Tak więc Wasz laptop i mój na którym właśnie piszę ten tekst, jest dużo bardziej szkodliwy niż auta EV, w tym również Tesla.
Oto kilka ważnych rzeczy do zapamiętania z bieżących badań:
- Promieniowanie to po prostu energia – niektóre jego rodzaje mogą być szkodliwe, ale nie wszystkie.
- EMF i EMR są wszędzie w otaczającym nas świecie, od światła słonecznego po ciepło z naszych ciał jak i niewidzialne fale radiowe w otaczającym nas powietrzu.
- Najbardziej niebezpieczna forma promieniowania elektromagnetycznego jest znana jako promieniowanie jonizujące, ponieważ ma wystarczająco dużo energii, aby spowodować uszkodzenie DNA i wywołać raka.
- Zdecydowana większość EMR jest niejonizująca i nie ma możliwości zaszkodzenia ludziom.
- Niektóre fale o niskiej częstotliwości, znane jako ELF, wykazały potencjalną zdolność oddziaływania na ludzi przy wysokich limitach narażenia, chociaż nie wiemy w pełni, jakie są te oddziaływania.
- Producenci pojazdów elektrycznych powinni prawdopodobnie ograniczyć ekspozycję na ELF i pole magnetyczne, chociaż naukowcy nie są jeszcze pewni, czy stanowią one prawdziwy problem. Ale oczywiście nie zaszkodzi dmuchać na zimne.
- Obecne pojazdy elektryczne nie mają ELF ani pól magnetycznych, które są wystarczająco silne, aby zaszkodzić ludziom, nawet jeśli twoja głowa byłaby umieszczona na podłodze, gdzie promieniowanie jest największe.
Grafika wygenerowana przez AI, jest to nieco wybujała wersja pola elektromagnetycznego.
Źródło: incompliancemag.com, arpansa.gov, WHO, Defendershild.com, history-computer.com, Myelectriccar.com,
Komentarze (4)
Mnie np boli glowa po jezdzie elektrykiem. Tak po 1 czy 2 godzinach juz to czuje, dziwne. Co do badan WHO to gruba przesada sie na nie powolywac i mowic ze na pewno sa dobre i nie klamia... Widzialem mnostwo badan nt zdrowia ktore byly nierzetelne przez ignoracje lub nie widze, a po paru latach zostaly obalone. Trzeba zawsze sprawdzac kto je sponsorowal.
Może za mocno przyspieszasz. Nie ma innego wytlumaczenia.
Powoływanie się na WHO niszczy wiarygodność artykułu
Potrzeba chyba więcej badań, jak dla mnie to nie jest w ogóle miarodajne (więcej = dłuższy okres)