To zmora osób które chcą zakupić auto elektryczne. Jedną z największych ich obaw jest właśnie degradacja baterii. Tesla to jeden z producentów posiadający najbardziej zaawansowane baterie na świecie. Firma od lat zajmuje się produkcją aut tylko i wyłącznie elektrycznych, jednocześnie współpracując z takimi potentatami w branży bateryjnej jak Panasonic czy CATL.

Degradacja baterii, która oznacza utratę pojemności i zasięgu wraz z upływem czasu oraz wraz, ze wzrostem przebiegu, jest jednym z największych problemów nabywców nowych pojazdów elektrycznych. Jest to również istotna zmienna celu, jakim jest to, aby samochody elektryczne były bardziej zrównoważone i obojętne dla środowiska. Im dłużej akumulator będzie działać, tym dłużej będzie się chronił przed trafieniem do recyklingu i tym dłużej będzie w stanie utrzymać cały samochód w ruchu. Tesla rzadko publikowała dane na ten temat, ale robiła to w ramach corocznego „Raportu o wpływie na środowisko”, ponieważ ma to znaczenie dla obliczania wpływu jej pojazdów elektrycznych właśnie na środowisko naturalne.

Jak możemy przeczytać w komunikacie firmy:

"Przebieg to tylko jeden z czynników wpływających na zmniejszenie pojemności akumulatora; Ważnym czynnikiem jest również wiek baterii. Wartości retencji przy niższych przebiegach prawdopodobnie odzwierciedlają wpływ wieku, podczas gdy wyższe wartości przebiegu, które pochodzą z pojazdów o dużym stopniu wykorzystania, prawdopodobnie odzwierciedlają mniejszy wpływ wieku akumulatorów. Wydajność nowszych chemikaliów (nie pokazanych tutaj) może się różnić i planujemy opublikować liczby, gdy będziemy mieli wystarczające dane na ten temat."

Jaka degradacja?

Tesla w opublikowanych danych przedstawia wyliczenia degradacji głównie dla Modelu S i X (jeżdżą one najdłużej). Okazuje się że po przejechaniu 200 000 mil, czyli 320 000 km, degradacja baterii osiąga poziom 12%. To są najnowsze dane pochodzące bezpośrednio z samej Tesli. Ma ona najlepszy wgląd w całą sytuację, ponieważ wszystkie auta Tesli są podłączone do jednej sieci i dane z nich są zapisywane a następnie analizowane przez firmę.
Wczesne dane z najnowszych modeli Tesli, czyli Modelu 3 i Y, również pokazują że degradacja po przebiegach rzędu 100 000 mil (160 000 km), nie powinna być duża i zdecydowanie mieści się w zapisach gwarancyjnych producenta. Ocenia się, choć na szczegółowe dane trzeba będzie jeszcze poczekać, że pakiety 2170, degradują w granicach 10% przy przebiegach właśnie rzędu 160 000- 200 000 km. Niektórzy użytkownicy jednak zgłaszają degradację na niższym poziomie nawet przy większych przebiegach. Uśrednione dane zapewne poda Tesla jak tylko przeanalizuje dane zebrane z pojazdów. Największym problemem jest to że zarówno Y jak i 3 to auta świeże i rocznikowo młode, trudno więc będzie ocenić na przykład wpływ wieku baterii na jej degradację. Będzie to można zrobić gdy modele te osiągnął wiek na poziomie 8-10 lat jak obecne Modele S czy trochę młodsze X.
Źródło: Electrec.co