Jak się okazuje dość częstą i spędzającą sen z powiek właścicieli EV rzeczą która może się im przydarzyć jest kradzież auta.
Przez ostatnie 2-3 lata zaobserwowano niepokojące zjawisko jakim są kradzieże elektryków. Co dziwne złodzieje „ulubili sobie głównie dwie marki. Przynajmniej w naszym kraju. Są to Kia, na przykład modele Niro czy EV6, oraz Hyundai, z wiodącym w statystykach kradzieży modelem Ioniq 5.
Po co złodziejom auta elektryczne? Czy są one kradzione na zlecenie? Może na części? Te wszystkie stwierdzenia są prawdziwe.
Analitycy ubezpieczeniowi twierdzą że EV są kradzione głównie ze względu na:
- Wartość rynkowa - samochody elektryczne są często droższe niż ich odpowiedniki napędzane silnikami spalinowymi. Modele takie jak KIA EV6 i Hyundai Ioniq 5 są nowoczesnymi, zaawansowanymi technologicznie pojazdami, które mogą być atrakcyjne dla złodziei, ze względu na ich wysoką wartość rynkową.
- Części zamienne - złodzieje mogą ukraść samochody elektryczne w celu wykorzystania ich części zamiennych. Te pojazdy posiadają zaawansowane systemy elektryczne jak również elektroniczne i komponenty, które mogą być cenne na czarnym rynku lub mogą być wykorzystane do napraw innych uszkodzonych pojazdów..
- Eksport - skradzione samochody mogą być przeznaczone na rynek międzynarodowy. Istnieje popyt na samochody elektryczne w niektórych regionach, gdzie mogą być trudno dostępne lub droższe. Złodzieje mogą kraść takie pojazdy, aby je sprzedać poza granicami kraju.
- Niski wskaźnik odnajdywania - niektóre samochody elektryczne mogą mieć niski wskaźnik odnajdywania po kradzieży. Mogą zostać łatwo zdemontowane, a baterie mogą być wykorzystane do zasilania innych urządzeń. W związku z tym złodzieje mogą uważać, że jest mniejsze ryzyko schwytania. Tyczy się to między innymi marek Kia i Hyundai, które już mają nieprzyjemności ze względu na zbyt słabe zabezpieczenia aut tych marek.
Tak wygląda niestety dość nieciekawa sytuacja koreańskich producentów. Muszą się oni przyłożyć i zdecydowanie poprawić zabezpieczenia swoich aut. Nie ma sygnałów co do innych marek, jeśli chodzi o kradzieże. Być może również się zdarzają, jednak nie na taką skalę jak przy dwóch omawianych markach.
Warto chyba na własną rękę spróbować zabezpieczyć auto, używając choćby mechanicznych zabezpieczeń. Dobrym pomysłem może być równiej ukrycie w aucie swoistego szpiega jak choćby AirTaga firmy Apple, którego możemy namierzyć bez problemu z naszego Iphona. Ja tak właśnie zrobiłem. Dobrze ukryłem urządzenie w aucie, w dość nieoczywistym miejscu. Mam nadzieje że nie będę musiał się nigdy przekonać o skuteczności tego typu dodatkowych zabezpieczeń.