Dodge Charger! Amerykański diabeł z nowym napędem.
Zwykły elektryk to po prostu zwykły elektryk.
Jednak są auta, nie tak do końca normalne i zwyczajne.
Jednym z nich jest na pewno typowy amerykański Muscle Car, mający rzeszę wielbicieli i to od bardzo dawna.
Mowa modelu Dodge Charger, który od kiedy pamiętam był wizytówką USA, wespół z kilkoma innymi modelami amerykańskich producentów.
Nowy, ale co najciekawsze w pełni elektryczny Dodge Charger 2025, właśnie pojawił się w postaci kilku fotek na Facebooku.
Zaprezentowany jesienią 2022 roku koncept Charger Daytona SRT, zapowiadał całkowicie elektryczną przyszłość amerykańskiego Muscle Cara. Specyfikacje trzech odmian tego modelu robią naprawdę duże wrażenie:
Architektura 800 V, napęd na wszystkie koła, prędkości oraz przyspieszenie, które mają przewyższać SRT Hellcat w wersji tradycyjnej i fabryczne ulepszenia przyspieszenia i mocy. Uważa się, że samochód będzie dostępny w 3 wersjach różniących się właśnie mocą zastosowanych w autach silników.
Moce będą wgniatać w fotel i to dosłownie.
Zacznie się od 455 KM, poprzez 590 KM aż do topowej wersji Bushee o mocy aż 800 KM, lub nawet więcej, bo jak na razie nie podano ostatecznych konkretów, co do wszystkich parametrów..
Muzyka ale taka rodem z wydechu V8, jednak w wersji elektronicznej:
Będzie też stereo, ale nie w sensie słuchania muzyki a odgłosów imitujących silnik spalinowy V8, czyli coś co znają i lubią obecni użytkownicy tego typu aut. Kiedy w 2022 r. zaprezentowano tę funkcję, sporo osób miało mieszane uczucia co do niej, ale może to kwestia przyzwyczajenia? Kto wie, to się okaże w najbliższych latach, bo systemy tego typu montuje coraz więcej producentów, zapewne na prośbę swoich tradycyjnych klientów, jeśli tak można ich określić. A może lepiej powiedzieć na prośbę tradycjonalistów, to chyba bardziej gramatycznie.
Czy tylko elektryk? No właśnie...
Czy opcja elektryczna będzie jedyną dostępną wersją nowego zmienionego modelu Dodge’a?
Wygląda na to, że jednak nie.
Dodge początkowo wskazywał, że Charger będzie wyłącznie elektryczny, ale teraz krążą pogłoski, że będzie także wersja wyposażona w silnik benzynowy – prawdopodobnie 3,0-litrowy rzędowy „Hurricane” z podwójnym turbodoładowaniem, dostępny obecnie w pojazdach Ram i Jeep. Czy będzie on miał 420 KM jak dzisiejsze Hurricane'y? Myślę, że jeśli firma w ogóle zdecyduje się na wersję spalinową silnik będzie raczej podkręcony w górę i to dość sporo. 420 koni to trochę ubogo w porównaniu do wersji EV. Niektórzy klienci raczej by tego nie zaakceptowali.
Jak widzicie na zdjęciach auto ma charakter i może się podobać. Jeśli powstaną dwie wersje, miłośnicy silników spalinowych na pewno nie będą płakać. Jeśli jednak amerykański producent postawi tylko na prąd, nowa wersja Chargera będzie miała nie lada wyzwanie przed sobą. Będzie nim przekonanie do siebie wielkiej rzeszy fanów tego modelu, ale w wersji tradycyjnej, czyli napędzanej paliwami kopalnymi.
Zdjęcia modelu pochodzą z oficjalnej strony Marki Dodge na platformie Facebook.
Fot.facebook.com/dodge
Galeria zdjęć
Komentarze