-
anonim
Bateria Tesla Y long range z BerlinaJedyne co udało nam się ustalić, to bateria z wersji Standard, to jest 60 kWh LFP od BYD. Jak tylko znajdziemy info na temat wersji Long Range, to odpiszemy -
krzysztof
jak mogę sie zarejestrowac sie w OTOEVMożesz to zrobić podczas dodawania danego materiału - np jak chcesz dodać komentarz lub opinię lub firmę. Wtedy wystarczy, że podasz adres email, a konto się utworzy automatycznie i na maila dostaniesz hasło.
Europejskie podróże Teslą... południowa Toskania. (część 1)
Data publikacji: 2023-07-01
Po raz kolejny postanowiliśmy zwiedzić region Włoch, który bardzo lubimy, czyli słoneczną Toskanię. Tym razem jednak data była o około tydzień późniejsza niż było to rok temu. Tak więc wyjechaliśmy 29 września, i ruszyliśmy przez Czechy do Austrii, do miejscowości St.Valentin położonej w dolnej Austrii. To plan na pierwszy dzień podróży.
Jechaliśmy wyjątkowym autem, Teslą Model S o przebiegu ponad 570 000 km. Chcąc udowodnić, że takie auto z tak dużym przebiegiem da radę bez problemu pokonać ponad 5000 km drogami i autostradami całej Europy, od Polski, przez Czechy, Niemcy, Austrię, do Włoch i z powrotem. Okazało się, że nasza Tesla sprawiła się doskonale, a jedynym problemem było niedomaganie prawej lampy, w której żarnik reflektora zaczął okazywać objawy zmęczenie materiału i zdarzało się że lampa po prostu nie świeciła. Jednak jadąc głównie podczas dnia, nie stanowiło to wielkiego problemu, i pojawił się on stosunkowo późno, bo na 2 dni przed planowanym powrotem. Do tego czasu auto ładowało się i sprawowało bez żadnych problemów.
Tak więc pierwszego dnia mieliśmy do pokonania ponad 950 km. Droga wiodła przez stacje Supercharger w Katowicach, Ołomuńcu, a później już Austria i rewelacyjne lokalizacje jak Poysdorf, czy mniej przez nas lubiany hotelowy Supercharger w Sankt Polten.
Stacja w Poysdorfie jest położona między polem golfowym a winnicą, a Hotel & Restaurant Neustifter zapewni Wam niezbędną dawkę miejscowych win, jak i dobrą miejscową kuchnię. Można też tu przenocować, a ceny noclegów zaczynają się od 86 euro za dobę. Mamy tu wygodny duży parking, i miłą obsługę, dobre jedzenie i szlachetne napitki. Ceny win zaczynają się od około 7 euro za butelkę, ale są naprawdę znakomite. Szczególnie Rieslingi, z ich lekkimi bąbelkami smakują wybornie. My nocowaliśmy znacznie dalej, gdyż Poysdorf jest zbyt blisko Polski, aby tak wcześnie zdecydować się na nocny odpoczynek. Należy nadmienić, że hotel posiada również stację ładowania, i nie trzeba mieć swojego własnego kabla Type2, choć wiadomo, że każdy elektromobililista i tak wozi taki kabel w bagażniku.
Po kilkunastu godzinach jazdy, jeśli jedziemy na urlop, czy ogólnie wypoczynek, nigdy się nie śpieszę. Tak więc, kiedy widzimy coś ładnego i godnego zatrzymania się, korzystamy z tego zawsze. Nie wiadomo czy jeszcze kiedyś będziemy w okolicy, aby to zobaczyć czy zwiedzić. Podróż więc może się przeciągnąć, właśnie poprzez wszystkie dodatkowe atrakcje, często niezaplanowane. Kolejną rzeczą opóźniającą podróż, jest to że jadąc autem elektrycznym musimy je ładować. Nie jest to duże utrudnienie i opóźnienie, ale zabiera dodatkowy czas. Z tego trzeba sobie zdawać sprawę.
Po dotarciu na miejsce do Hotel Zur Post, w miejscowości St. Valentin, inna pisownia to Sankt Valentin, okazało się że to bardzo czysty i porządny hotel, z miłą obsługą, jak zwykle w Austrii, mieszczącą się na dole restauracją, gdzie można zjeść miejscowe dania i napić się piwa, którego miejscowi pochłaniają ogromne ilości. Hotel ma bardzo przyzwoite pokoje z czystymi i wygodnymi łazienkami.
Więcej szczegółów Wam nie podam, bo po przejechaniu prawie 1000 k jednego dnia byłem na tyle zmęczony, że zaśnięcie zajęło mi jakieś 7,5 sekundy... Następnego dnia okazało się że i ten hotel ma swoją stację ładowania aut elektrycznych, choć my z niej nie korzystaliśmy. Stan baterii spokojnie pozwolił na drugi dzień kontynuować jazdę, tym bardziej że niedaleko, w tej samej miejscowości znajduje się Supercharger St.Valentin, na którym mamy do dyspozycji nie tylko stacje Tesli, ale również kilka stanowisk IONITY, oraz szybką stację 50 kW, innego lokalnego operatora, oraz stację 22 kW. Jest też stacja paliw, na której można zakupić na przykład kanapkę ze sznyclem wiedeńskim lub inny smakołyk, jak również niezłą kawę. Odwiedziliśmy również miejscowy market, gdzie ceny mogą lekko szokować.
Dla przykładu Aperol, który u nas kosztuje średnio 54 złote, w Austrii można kupić w promocji za złotych 43. Prosecco w odmianie Rose z 2020 roku, naprawdę przyjemne "bąbelki", to zaledwie 4 euro, czyli nieco ponad 19 złotych, niestety u nas takie Prosecco to obłędne ceny od 30 do nawet 70 złotych. Cóż jeśli chodzi o alkohole, zaznaczam, że nie wszystkie, jest w Polsce bardzo, bardzo drogo. Pamiętajmy również że Austriacy mają zdecydowanie inne zarobki niż my Polacy. Skąd zatem takie różnice? Naród zarabiający o niebo lepiej płaci za produkty takie jak wina czy "bąbelki" znacznie mniej niż my. To ciekawe...
Tak więc nasza podróż po kolejnych ładowaniach, na kolejnych Superchargerach Tesli, doprowadziła nas do bardzo ciekawej i stosunkowo nowej stacji sieci Tesli. Jest to SuC Langkampfen, otwarty niecały rok wcześniej, jak poinformowała mnie obsługa, daje do dyspozycji gości 28 stanowisk do ładowania, ale ciekawostką jest tu całodobowa LOUNGE, czyli przestrzeń do wypoczynku, dla osób ładujących swoje Tesle. Widoki wokół są piękne, a nowo wybudowana strefa wypoczynku daje ciszę i spokój. Jest tu czysta toaleta, automaty z przekąskami i automat z kawą za 2 euro. Jest bezpłatne Wi-Fi, krzesła i kanapy do odpoczynku lub pracy. Miejsce jest otwierane za pomocą kodu, który poda Wam wasza Tesla ,jeśli akurat zawitacie na ten Supercharger.
Sama stacja ma również coś, co docenią stali bywalcy stacji ładowania Tesli, a mianowicie śmietniki. Tak, to prozaiczna rzecz, lecz jakże niezbędna w takim akurat miejscu. Znamy nasze stacje Supercharger, gdzie często śmiecie walają się wokół ładowarek. Tu nie ma tego problemu, na szczęście. Ktoś w końcu pomyślał, i bardzo dobrze, bo kosz na śmieci jest rzeczą niezbędną na każdej stacji ładowania. Koszy jest tu kilka i to całkiem sporych, tak więc możemy pozbyć się papierków, czy butelek po napojach, zalegających w naszym aucie podczas długiej podróży. Mamy tu również myjkę samoobsługową, na której możemy podrasować wygląd naszej Tesli, aby jeszcze lepiej prezentowała się na autostradzie...
Oczywiście okoliczne dla Superchargera atrakcje, są ogólnodostępne i nie zarezerwowane tylko dla aut Tesli. Myjkę, czy stację paliw tuż obok, również nowo wybudowaną, odwiedzają setki aut różnych marek. Wstęp do strefy wypoczynku jest jednak zarezerwowany tylko dla właścicieli pojazdów marki Tesla.
Cała droga do Toskanii była rozłożona na aż 3 dni. Pierwszy dzień zakończył się noclegiem w Austrii w wyżej wspomnianej miejscowości St. Valentine. Drugiego dnia mieliśmy do pokonania dystans znacznie mniejszy, bo "zaledwie" 550 km. Jednak atrakcji po drodze było tak dużo że znów zabałaganiliśmy na długie godziny. Tak więc do hotelu zajechaliśmy dopiero na godzinę 21:00.
Garda i jej nadbrzeżne atrakcje to już temat na osobną historię, a będzie ona niezwykle ciekawa i kolorowa, szczególnie jeśli chodzi o zakupy i tankowanie... nie benzyny czy ropy, ale czegoś zupełnie innego. Szczegóły w części drugiej wyprawy do południowej Toskanii...
Galeria zdjęć
Komentarze
Autor
MM
Wielbiciel nowych technologii. Szczególnie interesuje się Teslą czy SpaceX, oraz innymi firmami związanymi z Elonem Muskiem. Pisze i publikuje artykuły i posty głównie na łamach TeslaKlubPolska, a także dla serwisu otoev.pl Współpracuje bezpośrednio z Teslą, starając się przybliżyć i pokazać te właśnie auta elektryczne z jak najlepszej strony. Uświadamia i szkoli w zakresie elektromobilności.NOWOŚĆ! Realne raporty użytkowników Tesla Dodaj swój zasięg
Opinie użytkowników Tesla Model S Plaid Oceń ten model
Opinie:
Ostatnie komentarze
Ostatnie pytania Zadaj pytanie
Materiały Użytkowników
W Klubie OtoEV.pl od 1 roku i 6 miesięcy