Giganci tacy jak Uber i Ikea, oraz Coca-Cola dołączają do 28 firm i organizacji w publicznym wezwaniu do prawodawców UE przed podjęciem decyzji w sprawie elektryfikacji samochodów służbowych.
Komisja Europejska powinna rozważyć cele dotyczące elektryfikacji samochodów służbowych w ramach inicjatywy Greening Corporate Fleets, jak twierdzi koalicja 30 światowych firm i organizacji. Wiodące firmy, w tym Uber, IKEA, Coca Cola i LeasePlan, łączą siły, aby do 2030 roku wszystkie nowe samochody służbowe i samochody dostawcze były bez emisyjne.
Auta firmowe nakręcają biznes. Jak się okazuje w Europie 6 na 10 nowo zakupionych aut to auta firmowe. Jeżdżą one 2-3 razy więcej niż typowe prywatne osobówki i są wymieniane średnio co 3-5 lat. Tak więc biznes samochodowy w dużej mierze opiera się w Europie na zakupach firmowych, i to zarówno jeśli chodzi o auta typowo osobowe, jak i przede wszystkim samochody dostawcze. Cała sprawa dotyczy na razie Europy, jednak wydaje się, że za chwilę wiele z tych firm działających na rynkach międzynarodowych, i wiele innych dużych korporacji międzynarodowych podchwyci pomysł i idea zeroemisyjnej floty firmowej rozleje się na cały świat.
Coca-Cola sprawdza nowe rozwiązania jeśli chodzi o EV. Coraz więcej firmowych zakupów jeździ na prąd, i nie są to tylko osobówki, jak widać...
Co prawda do 2030 roku zostało jeszcze trochę czasu, ale zdaje mi się, że dzisiejsi najwięksi krytycy EV, czyli handlowcy poruszający się swoimi autami po całej Polsce czy Europie, mogą za klika lat nie być już tak szczęśliwi jak dziś. Będą oni zmuszeni, tak czy inaczej, zaakceptować rzeczywistość i jeździć elektrykiem. Oczywiście nie jestem zwolennikiem zmuszania ludzi do czegokolwiek i rozumiem argumentację takich osób. Dla nich EV może być niewygodny. Czasy ładowania, częstsze niż w spaliniaku przystanki, mogą być upierdliwe dla osób wiecznie się spieszących. Cóż, jak widać ich pracodawcy w wielkich firmach mają na temat tego inne zdanie i domagają się od władz Unii Europejskiej takiej a nie innej decyzji odnośnie aut firmowych.
f zrzesza coraz więcej firm, i dołączają do tego grona zwolennicy zrównoważonego transportu, wiedząc że lepiej przygotować się do transformacji trochę wcześniej niż czekać do ostatniej chwili. Firm przybywa, więc zapewne sprzedaż elektryków w Europie będzie biła kolejne rekordy z roku na rok.
Stef Cornelis, dyrektor ds. flot elektrycznych w T&E, mówi: „Wiodące firmy posiadające duże floty samochodowe są zdeterminowane, aby stać się liderami w zakresie elektryfikacji i klimatu. Proszą teraz przewodniczącą Von der Leyen, aby do 2030 r. wszystkie nowe samochody firmowe były elektryczne. Samochody służbowe zbyt długo nie były przedmiotem zainteresowania Europy. To musi się zmienić. Komisja Europejska powinna uznać duży potencjał elektryfikacji flot nie tylko dla klimatu, ale także dla obywateli, ponieważ spowoduje to wprowadzenie na rynek przystępnych cenowo używanych pojazdów elektrycznych”.
Ocenia się że właśnie do 2030 roku firmy zakupią ponad 73 miliony aut w Europie, pragnieniem i celem wielkiej trzydziestki jest to, aby w swoich flotach w roku 2030 mieć tylko i wyłącznie elektryki. Czy dadzą radę w siedem lat zrobić tak wielką rzecz? Trzeba mieć nadzieję, że tak. Choć ostatnie zmiany klepnięte w Unii Europejskiej a dotyczące e-paliw, mogą te plany skutecznie pokrzyżować.
Źródło: transportenvironment, Grafika z: Autoblog.com