Według Tesli jej nowa fabryka w Austin w Teksasie osiągnie pełne moce produkcyjne w 3-4 kwartale tego roku. Oznacza to produkcję ogromnych ilości aut. Przewidywany wzrost produkcji to aż 50-60% w stosunku do tego co firma wyprodukowała w 2021 roku. Plany Tesli na obecny rok to aż 1,5 mln samochodów. Czy to się uda? Miejmy nadzieję, że tak, choć pandemia w Chinach, przez co i Tesla musiała zamknąć swój zakład na ponad 3 tygodnie, na pewno całej sprawy nie ułatwią.
Obecnie chińska fabryka działa w tak zwanym obiegu zamkniętym, czyli pracuje na stałe połowa z 16 000 pracowników, jednak śpią oni, jedzą, mają zapewnioną opiekę medyczną na miejscu, czyli w fabryce. Sytuacja jest nieciekawa, bo na ponad 50 000 firm zarejestrowanych w okręgu Szanghaj, tylko 666 trafiło na tak zwaną białą listę, która to daje możliwość działania, choć w dość ograniczony sposób.
Kolejną przeszkodą w przyspieszaniu procesów produkcyjnych jest niedostatek elementów związanych z elektroniką pojazdów. Istnieją ogromne niedobory komponentów, bez których niestety niemożliwe jest wyprodukowanie auta, już nie tylko elektrycznego, ale również tradycyjnego.
Dopóki sytuacja się nie poprawi i nie ustabilizuje, tacy producenci jak tesla mogą nie osiągnąć zamierzonych celów. Problem dotyczy całego rynku samochodowego od aut osobowych po wielkie ciężarówki, na które obecnie czeka się prawie rok, aby odebrać nowy pojazd.
Źródło: Teslarati.com