Tesla to bardzo dynamiczna firma z dużymi ambicjami. Od samego początku zawsze w sposób bardzo aktywny starała się pozyskiwać pracowników.


Obecnie w Stanach Zjednoczonych coraz bardziej popularne są różnego rodzaju konkursy czy imprezy takie jak Michigan Formula SAE. Są to wyścigi aut zbudowanych przez przyszłych inżynierów, coś w rodzaju amatorskiego wyścigu Formuły 1. Tesla pokazała tam swoje najnowsze dziecko, czyli ogromnego Cybertrucka, który to posłużył firmie jako wabik, do zanęcenia przyszłych pracowników firmy.


Duża ilość studentów biorąca udział w imprezie, żywo zainteresowała się Cybertruckiem, oglądali auto i wypytywali o zastosowane technologie. Dzięki takim działaniom Tesla może wyłowić naprawdę duże talenty w zakresie inżynierii. Właśnie tacy ludzie tworzą później auta produkowane w fabrykach firmy.


Tesla to bez dwóch zdań firma wymagająca, jednak jeśli jesteś osobą kreatywną i twórczą, a poza tym angażujesz się w pracę firmy, potrafi docenić takiego pracownika. Często odnoszę wrażenie, że pracownicy Tesli pracują w niej jakby trochę za karę, podam przykład pracownika salonu Tesli w jednym z niemieckich miast, który po dłuższej rozmowie, podziękował mi za wiedzę, którą mu przekazałem na temat aut i ich ładowania, szczególnie ładowarek MCU, dołączanych do Modeli S, X oraz 3. Nie powinno to tak wyglądać, to pracownik Tesli powinien świecić swoją wiedzą, i choć młody człowiek z Tesli był bardzo miły, niesmak pozostał...


Źródło; Tesmanian.com