Elon Musk ma dosyć nękania jego firmy przez przeciwników elektromobilności. Od kilku lat media głównego nurtu oraz stworzone w internecie grupy, zajmują się atakowaniem Tesli. Wymyślają i powielają niesamowite historie na temat płonących elektryków, niebezpiecznego autopilota i innych aspektów posiadania i użytkowania Tesli. Pomijam już nagminne pozwy osób które kupiły Teslę, potem ją rozbiły jadąc na przykład 190/h, lub więcej, tracąc kontrolę nad autem, co skutkowało często zagrożeniem życia, a potem oczywiście wina Tesli, bo jakże by inaczej, i pozew w sądzie z nadzieją na łatwą kasę. Musk i Tesla siedzieli do tej pory cicho, przypominało mi to trochę obraz chłopca do bicia, o bardzo grubej skórze.


Wydaje się jednak że te czasy powoli się kończą. Elon Musk ma już dość oczerniania jego firmy przez wszystkich dookoła. Postanowił działać i stworzył specjalny dział. Dział, który ma się zająć właśnie tego typu sprawami. Pozwy o odszkodowanie, odpór na ataki w mediach, zarówno głównego nurtu jak i społecznościowych.

Ta grupa do zadań specjalnych będzie twarzą Tesli, jeśli chodzi o dobry wizerunek firmy. Coś w rodzaju średniowiecznego rycerza broniącego dobrego imienia wybranej przez siebie damy dworu. Może w końcu nie będziemy świadkami bezpardonowych i chamskich ataków medialnych na Teslę, powielających bzdury i nieprawdę, pisaną zresztą nie tylko o Tesli ale także o innych EV. Poza tym wpływa to również negatywnie na samych pracowników Tesli. Podpuszczani przez różne grupy, co chwile składają pozwy przeciwko Tesli, o warunki pracy, o molestowanie, o rasizm. Typowa amerykańska mentalność. Przypomina to trochę sytuację Pani, która oblała się gorącą kawą w lokalu McDonalds, po czym pozwała firmę i dostała milionowe odszkodowanie. Za to że oblała się kawą... USA, piękny lecz dziwny kraj.


Jak napisał na Twitterze sam Elon Musk:

„Moje zobowiązanie:

Nigdy nie będziemy szukać zwycięstwa w sprawiedliwej sprawie przeciwko nam, nawet jeśli prawdopodobnie wygramy.

Nigdy nie poddamy się / nie rozstrzygniemy niesprawiedliwej sprawy przeciwko nam, nawet jeśli prawdopodobnie przegramy”.


Jak widać deklaracja Elona jest prosta i czytelna, chce walczyć o sprawiedliwość, ale nie jak typowe korporacje, za wszelką cenę. Godzi się z tym że jeśli wina będzie faktycznie leżeć po stronie Tesli, ta nie będzie walczyć o zwycięstwo za wszelką cenę, mimo że pewnie mogłaby to robić bez problemu, mając armię swoich dobrze opłacanych prawników.


Źródło: Cleantechnica.com