Tesla od około miesiąca zaczyna wykonywać lekko nerwowe ruchy. Po pierwsze, jakiś czas temu obniżyła ceny swoich aut o kilka tysięcy dolarów/euro, pod warunkiem że klient odbierze pojazd do końca roku.
Faktycznie zostało właściwie około 2 tygodnie i pożegnamy niefortunny 2022 rok, jeśli jednak ktoś zdecyduje się w ciągu właśnie owych 2 tygodni zakupić Teslę i odebrać auto, co jest możliwe, bo jest pewna pula pojazdów dostępnych od ręki, to dodatkowo Tesla oferuje 10 000 mil/km (w zależności od rynku) darmowych doładowań na swoich stacjach Supercharger.
Jeśli ktoś planuje taki zakup, warto rozważyć ofertę, ponieważ przyjmując zużycie, powiedzmy na poziomie 20 kWh/100 km, tak dla ułatwienia liczenia, wiadomo, że Model 3 będzie miał zużycie mniejsze, ale już S czy X zdecydowanie większe, możemy zaoszczędzić sporą kwotę pieniędzy, sięgającą nawet 4000 złotych.
Tesla chce "wypchnąć" jak największą liczbę aut jeszcze w tym roku. Jednak czy firma może mieć problem z popytem? Cóż, to całkiem możliwe. Tesla ostatnio bardzo zwiększyła swoje moce produkcyjne we wszystkich fabrykach na wszystkich kontynentach od Ameryki, przez Europę aż po Chiny. Dostępność więc aut znacząco się zwiększyła. Ceny przez ostatnie 1,5 roku wzrosły bardzo mocno, jeśli chodzi o rynek motoryzacyjny, niestety nie ominęło to Tesli, w której średnio ceny wszystkich modeli podskoczyły o ponad 20%.
Wszystko to zdarzyło się w czasie po pierwsze pandemii, po drugie wojny w Ukrainie, po trzecie w ogólnoświatowym kryzysie. Właśnie kryzys daje się coraz bardziej we znaki obywatelom wielu państw na świecie. Rosnące raty kredytów, drogie leasingi, wysokie oprocentowania, to wszystko decyduje o tym, że część klientów rezygnuje z zakupu Tesli, lub odkłada to w bliżej nieokreśloną przyszłość.
Dodatkowymi bodźcami hamującymi zakup aut Tesli jest brak dopłat w USA, oczywiście nowa pula dopłat ruszy niedługo, ale obejmie tylko pojazdy zakupione po 1 stycznia 2023. Kwota dopłaty również jest nie do pogardzenia, bo 7500 dolarów to zacny zastrzyk finansowy, obniżający dość znacznie cenę bazową auta. Popyt w USA może się zdecydowanie zwiększyć właśnie po nowym roku.
Warunki promocji:
- Dotyczy wszystkich modeli aut Tesli.
- Dotyczy tylko nowych pojazdów.
- Mile/km bezpłatnego doładowania należy wykorzystać w ciągu dwóch lat od daty dostawy.
- Darmowe doładowanie jest niezbywalne.
- Można wiązać z innymi zachętami/dostosowaniami, o ile nie określono inaczej.
Czy mamy więc do czynienia z kryzysem zakupowym aut Tesli? Czy tylko lekkim zachwianiem i splotem niefortunnych czynników. Dziś trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Myślę że może być to połączenie obydwu powyższych powodów. Miejmy nadzieje jednocześnie, że nowy 2023 rok będzie znacznie lepszy od poprzedniego. Zarówno pod względem spokoju na świecie, jak i zdecydowanie pod względem gospodarczym i finansowym, a rynki ustabilizują się i pozwolą jak jeszcze kilka lat temu, spokojnie rozwijać się i inwestować firmom takim jak Tesla...
Źródło: Electrec.co