Lotus u progu premiery sportowego elektryka. Fani Elise będą zaskoczeni
Premiera nowego sportowego Lotusa EV już w 2025 roku
Zacznijmy od pozytywów. Wedle medialnych doniesień, Lotus potwierdził wdrożenie prac nad premierą długo wyczekiwanego, w pełni elektrycznego sportowego samochodu. Wiemy już, że model znany pod kodową nazwą Type 135 ujrzy światło dzienne już w przyszłym roku.
Na jego oficjalną sprzedaż będziemy musieli jednak jeszcze trochę poczekać. Pierwsze dostawy do klientów planowane są dopiero na 2027 rok. Mimo to fani marki już zacierają ręce. Kosztujący 75 tys. funtów sportowy elektryk wedle założeń ma konkurować z topowymi rynkowymi graczami. Czy tak się stanie?
Nowy Type 134 szokuje fanów marki
Wedle deklaracji Lotusa, jeszcze w tym roku zaprezentowany zostanie nowy elektryczny SUV marki. Model o roboczej nazwie Type 134 ma być mniejszy od innego modelu marki – Eletre. Wciąż jednak nie wiadomo jak oficjalnie będzie nazywał się nowy projekt Lotusa. Wiceprezes ds. projektowania Lotusa Ben Payne zaznacza, że nie chce ponownie tworzyć kontynuacji modeli Elise, Elan, czy Esprit. Czy to oznacza, że kultowa linia Elise nigdy nie odrodzi się w formie SUV-a?
Argumentacja decyzji wydaje się w pełni rozsądna. Jak wspomina Payne, nie wyobraża on sobie zapożyczać nazw od legend marki, tworząc samochód niemający nic wspólnego z pierwowzorem. Zaznacza jednak, że oficjalna nazwa modelu Type 134 i 135 też zapewne zacznie się na literę „E”.
Premiera nowego SUV-a Lotusa jeszcze w tym roku
Lotus deklaruje, że nowy SUV Type 134 ujrzy światło dzienne jeszcze w tym roku. Na jego oficjalną sprzedaż będziemy jednak musieli poczekać do 2026 roku. Wszystko wskazuje jednak na to, że możemy mieć do czynienia z naprawdę silnym graczem na rynku.
Cena nowego Lotusa startować będzie już od 55 tys. funtów, a szacowany nakład produkcyjny wyniesie 80-90 tys. egzemplarzy rocznie. Pytanie tylko, gdzie Lotus ma zamiar sprzedać tak ogromną ilość pojazdów? Ich wyniki sprzedażowe z 2022 roku to jakaś porażka. Firma sprzedała łącznie 567 samochodów… Czy zatem brytyski producent ma jakiegoś asa w rękawie, którym zaskoczy nas wszystkich?
Komentarze