Ciekawe informacje docierają do nas od mojego kolegi po fachu, z którym znamy się ok kilku lat, a mowa o Simonie Alvarezie z portalu Teslarati.

Otóż Simon jak to on, pogrzebał i przyłożył ucho gdzie trzeba, aby dostarczyć nam informacji o możliwych nowych pomysłach Muska i spółki. Pomysłach które będą realizowane i to zdaje się już niedługo. Samochód Tesli za 25 000 dolarów, jak i przeszłość firmy w postaci pomysłu Muska czyli robotaxi będą miały konstrukcję inspirowaną Cybertruckiem. Tak przynajmniej twierdzi biograf Muska, Walter Isaacson. 

Tesla zamierza osiągnąć poziom 20 milionów pojazdów rocznie w 2030 r. Co będzie ogromnym wyzwaniem, bo to oznaczałoby że firma dosłownie zaleje rynki światowe. Pamiętajmy, że obecnie w planie jest sprzedaż zaledwie i aż 1,8 miliona pojazdów Tesli, mówimy tu o ponad 10 krotnym zwiększeniu zarówno produkcji jak i sprzedaży, a to już byłby wyczyn nie lada. Aby osiągnąć ten cel, firma potrzebowałaby pojazdu, który mogłaby szybko zbudować na dużą skalę. Oznacza to, że Tesla potrzebuje samochodu, który pod względem sprzedaży znacznie przewyższałby sedana Model 3 i crossovera Model Y. Wydaje się, że do tego celu przeznaczona jest platforma nowej generacji Tesli, o której mówiono podczas Dnia Inwestora na początku tego roku. 

„Według Isaacsona, Musk zebrał swoich pięciu najlepszych inżynierów na kolację w Austin w celu przeprowadzenia burzy mózgów w listopadzie 2021 r. Celem  była podstawowa robotaxi, którą można było produkować w dużych ilościach . Według doniesień Musk i jego zespół przez prawie rok debatowali, czy powinni zachować ostrożność i zbudować samochód z tradycyjnym sterowaniem, czy też wybrać pojazd całkowicie autonomiczny, bez kierownicy i pedałów. 

Podobno kilku inżynierów Tesli nalegało na bardziej konserwatywne podejście . Główny projektant Tesli, Franz von Holzhausen, podczas spotkania 18 sierpnia 2022 r. zasugerował nawet, że robotaxi może być pojazdem z kierownicami i pedałami, które można później zdemontować. „Jeśli zdecydujemy się na brak kierownicy, a FSD nie będzie gotowe, nie będziemy mogli wypuścić ich na drogi” – powiedział główny projektant. 

Jednak podobno Musk był nieugięty. „Żadnych lusterek, pedałów ani kierownicy. To ja biorę odpowiedzialność za tę decyzję” – podobno powiedział Musk. Dyrektor generalny podkreślił również nacisk Tesli na autonomię. „Pozwólcie, że wyrażę się jasno. Pojazd ten musi być zaprojektowany jako czysta robotaxi. Podejmiemy to ryzyko. To moja wina, jeśli coś spieprzymy. Ale nie będziemy projektować jakiejś płazowej żaby, która będzie samochodem w połowie drogi. Wszyscy opowiadamy się za autonomią” – powiedział Musk.”

Musk ustąpił jednak później po spotkaniu we wrześniu 2022 r. Podczas spotkania von Holzhausen i kilka innych osób przedstawili dane wskazujące, że Tesli potrzebny będzie mały „globalny samochód”, aby osiągnąć ambitne cele rozwojowe. Zespół przekonał także dyrektora generalnego, że zarówno samochód za 25 000 dolarów, jak i robotaxi można zbudować na tej samej platformie nowej generacji.

Obydwa pojazdy mogłyby być produkowane na tych samych liniach montażowych. To wydaje się być rozsądnym kompromisem, bo choć robotaxi to zapewne przyszłość, dziś ludzie lubią bardzo posiadać rzeczy na własność i mimo że się to powoli zmienia, zapewne jeszcze przez kilka czy kilkanaście lat większość z nas będzie kupowała sobie auta, które będą naszą osobista własnością. Nie będą lizingowane czy wypożyczane. Będą nasze i będziemy mogli z nimi zrobić co zechcemy.

Ostatecznie Musk przekonał się do samochodu za 25 000 dolarów po tym, jak von Holzhausen umieścił obok siebie modele Tesli za 25 000 dolarów i robotaxi w studiu projektowym Tesli. Obydwa pojazdy różniły się od innych samochodów poruszających się obecnie po drogach. Według Isaacsona oba pojazdy miały futurystyczny design inspirowany Teslą Cybertruck . Musk uwielbiał te pojazdy. 
„Kiedy jeden z nich pojawi się za rogiem, ludzie pomyślą, że widzą coś z przyszłości” – powiedział Musk. 

Tak więc istnieje realna możliwość na to że będziemy mieć mini Cybertrucka za 25 000$, co byłoby niesamowite. Cybertruck jest tak brzydki, że aż piękny. Jeśli dodatkowo mała Tesla byłaby naprawdę zaawansowanym autem i posiadała choć część gadżetów większego brata, byłaby zdecydowanie najciekawszą rynkową propozycją. 

Oczywiście jak zwykle miałaby swoich przeciwników, ale oni zawsze mogą sobie kupić nudne europejskie auto za worek pieniędzy, które zapewne jeszcze przez kilkanaście lat będzie można kupić u nas w Europie. Jak długo nie wiadomo, bo widać że nasi producenci zostali lata świetlne w tyle jeśli chodzi o auta EV, i nie mówię tutaj tylko o tesli, ale i o producentach z Chin, którzy coraz śmielej sobie poczynają na naszym Starym Kontynencie...