Teslę możemy zakupić u nas w Polsce z oficjalnego salonu, znajdującego się w Warszawie.

Jest jednak też inna możliwość pozyskania auta tej firmy, z której to możliwości skorzystało już wielu Polaków. Otóż mowa tu o aucie pochodzącym z rynku amerykańskiego.


W USA bardzo popularną formą kupowania aut są giełdy (aukcje) samochodów uszkodzonych. Można z takiej opcji skorzystać i zakupić teslę właśnie na takiej giełdzie. Będzie ono znacznie tańsze niż to kupowane u nas, jednak zdawać sobie trzeba sprawę z tego, że są to auta uszkodzone. Często bardzo mocno, w takim wypadku raczej unikałbym takiego samochodu. Można jednak znaleźć amerykańskie perełki. Samochód lekko uszkodzony, który da się fachowo i stosunkowo niedrogo naprawić, po czym po wszystkich formalnościach i badaniach technicznych, użytkować jak normalną wersję europejską. Zaznaczyć trzeba, że auto takie nie ma gwarancji na terenie PL, jednak niektórym klientom wcale to nie przeszkadza. W końcu inne marki aut kupowane w USA i sprowadzane na nasz rynek również nie mają gwarancji a przyjeżdża ich rocznie do Polski kilkadziesiąt tysięcy.


Wróćmy do naszej Tesli. Aby funkcjonowała ona tak jak wersja europejska, auto wymaga oprócz naprawy, kilku innych przeróbek.

  1. System ładowania w wersji USA jest inny niż w Europie. Tam stosuje się jednofazowy system zasilania pojazdu, u nas w Europie trójfazowy. Tak więc musimy ten element wymienić.
  2. Zmienić musimy również modem internetowy
  3. Przeprogramować całe auto, łącznie z mapami nawigacji
  4. Przerobić światła na wersję europejską.

Po tych wszystkich zabiegach mamy sprawną, jeżdżącą Teslę, taniej w zależności od wersji i modelu średnio od ok. kilkudziesięciu tysięcy złotych do nawet dwustu tysięcy złotych. Od nas samych zależy czy zdecydujemy się zakupić taki właśnie pojazd. Osobiście jeździłem wieloma autami z USA, nie tylko Teslami i zawsze zachowywały się bardzo dobrze, dla mnie więc nie stanowi to problemu. W ostatnich latach dane mi było jeździć dłużej lub krócej Teslą model S z 2016 roku z rynku USA, wersją P85D, ponad 700-konnym potworem z Kanady, oraz Modelami 3 z rynku USA, w wersjach classic, czyli z napędem na tylną oś. Wszystkie te auta jeżdżą ciągle i bezproblemowo po naszych drogach, a ich właściciele nie narzekają na żadne aspekty użytkowe tychże samochodów.


Bardzo ważne jest przy zakupie takiego auta, aby bardzo dokładnie je sprawdzić (są na to sposoby), pochodzenie, historię i wszystko, co możemy "wygrzebać" o danym egzemplarzu. Potem ocenić szkody, wybrać auto naprawdę niewiele uszkodzone, tak aby naprawa nie kosztowała góry pieniędzy i abyśmy czuli się bezpiecznie w takim samochodzie użytkując go potem. Jeśli taki pojazd namierzymy, licytujemy go, w założonym wcześniej budżecie. Jeśli się nam uda, auto trafia do portu i drogą morską jest wiezione do Europy. Później już tylko formalności odnośnie dokumentów celnych, naprawa, badania techniczne i możemy rozpocząć eksploatację naszej Tesli. Wydaje się dość skomplikowane, ale istnieją firmy, które zajmują się tym profesjonalnie. Do nas należy tylko odebrać wszystkie wymagane dokumenty, po czym zarejestrować pojazd w urzędzie. Nie musimy biegać po agencjach celnych czy urzędach, wszystko mamy profesjonalnie i szybko zrobione.


Tesla Model X, już do nas płynie. Bardzo bogata wersja, na pięknych felgach, wersja z 2020 roku z dużą baterią 100 kWh. Wersja Raven, boo właśnie takie auto zostało zakupione przez klienta, ma mnóstwo zmian w stosunku do poprzedniej wersji. Jest dużo bardziej wydajne jeśli chodzi o zużycie energii, co oczywiście przekłada się na zdecydowanie większy zasięg. Pamiętajmy, że wersja X Tesli to ogromne prawie 2,5 tonowe auto. Duża bateria i dobra wydajność zespołu napędowego jest więc sprawą kluczową.