Nowe Audi Q4 e-tron u progu premiery. Ma być szybciej, dalej, ale czy wydajniej?
Rynek samochodów elektrycznych pełen jest niespodzianek. Jedni producenci prześcigają się w promowaniu nowych modeli samochodów, inni pozostają wierni jednej linii, wciąż ulepszając flagowe modele. Czy nowe Audi Q4 e-tron udowodni, że liftingi elektryków mają sens?
Debiut „nowego-starego” e-trona
Audi Q4 e-tron to model, który ujrzał światło dzienne już w 2021 roku. Od tego czasu samochód doczekał się wielu unowocześnień. Wraz z każdą serią, (Q4 35 i Q4 40 e-tron, Q4 45 e-tron quattro i Q4 50 quattro) elektryczny SUV był sukcesywnie dopieszczany.
Odświeżone Audi Q4 e-tron ponownie otrzymać ma kilka modernizacji, aczkolwiek, czy nie wydaje wam się, że Niemcy poprawiają produkt, który już dawno powinien odejść do lamusa?
Co tu dużo mówić Audi Q4 e-tron to przede wszystkim SUV poprawny, który nie ma i zapewne nie będzie miał czym rzucić na kolana. Aktualizacja modelu Q4 50 e-tron wydaje się kontynuacją serii „odświeżanego kotleta”, który chociaż zawsze smaczny, wciąż pozostaje mało wyrafinowanym mielonym.
Fot. Gabo_Arts / Shutterstock.com
„Znacząca poprawa osiągów”, którą czuć… w kieszeni
Najnowsze Audi Q4 e-tron o oznaczeniu 55, zapowiadane było jako Audi inne niż wszystkie. Miało być szybciej, dynamiczniej, dalej, a wyszło… cóż, na pewno drożej.
Chociaż bardzo chciałoby się dojrzeć „znaczną poprawę osiągów”, to zwiększona moc ładowania ze 150 do 170 kW, deklarowany czas ładowania od 10 do 80% w 28 minut, czy innowacyjny system chłodzenia akumulatora jakoś nie powoduje szybszego bicia serca.
Może chociaż zasięg rzuci nas na kolana? Trzymajcie się mocno. Nowa odmiana Audi Q4 e-tron przejedzie o… 22 mile więcej, czyli jakieś 35 kilometrów. No cóż, może chociaż to pozwoli dojechać do najbliżej stacji ładowania, gdyż SUV pozwala na przejechanie 258 mil (koło 415 km).
Audi Q4 e-tron zaskakuje mocą… marketingu
Aż chciałoby się krzyknąć: „Co za moc!”, ale wybaczcie, do czego? 40 KM więcej (łącznie 335 KM) jest wynikiem poprawnym. Prędkość do setki wynosząca 5.0 sekundy zamiast 5,8 sekundy w modelu poprzednim to znów kolejny mały sukces, który jednak wciąż nijak ma się do zapowiedzi Audi w sprawach poprawionego zawieszenia, dającego „sportowy charakter i zwinność” – chyba, że mówimy tu o zwinności małego słonia.
Cena detaliczna nowego Audi Q4 e-tron wynosić będzie bagatela 55,2 tys. dolarów za wersję Q4 55 e-tron i 58,2 tys. dolarów za wersję Q4 Sportback 55 e-tron, czyli odpowiednio 216,9 – 228,6 tys. zł, a przypomnijmy, Audi Q4 55 e-tron to jedynie odświeżenie ubiegłorocznego modelu Q4 50 e-tron.
Pozostaje tylko jedno pytanie: „Czy ktokolwiek się nad tym zastanowił?”. Czy nie lepiej było wciąż oferować ubiegłoroczny model, zamiast strzelać sobie w kolano „liftingiem”, który poza ogromnymi kosztami wprowadzenia na rynek nie daje absolutnie żadnych dodatkach wrażeń z jazdy, poza możliwością pochwalenia się tym, że podróżujemy samochodem za ćwierć miliona złotych? Odpowiedź pozostawiamy Wam.
Fot. Grzegorz Czapski / Shutterstock.com
Komentarze