PepsiCo czyli jedna z największych firm spożywczych na świecie już używa w pełni elektrycznych ciężarówek tesli, czyli Semi.
Jak na razie do obrotu w firmie trafiło 36 sztuk Semi, 15 w Modesto i 21 w Sacramento. Docelowo jak twierdzi dyrektor PepsiCo Mike O'Connell, firma oczekuje że Tesla dostarczy 100 aut do końca 2023 roku.
O'Connell potwierdził że produkty spożywcze są wożone elektrycznymi ciężarówkami na odległość nawet 425 mil (684 km), a po dojechaniu do celu zachowują jeszcze 20% baterii. Jeśli chodzi o coś dziwnego co powiedział dyrektor spożywczego giganta w wywiadzie dla Reuters, to to że Semi wozi ciężkie butelki wypełnione Pesi Colą na odległość zaledwie 160 km. Choć zapewne nie chodziło o to że Semi nie przejedzie więcej a raczej takie są potrzeby PepsiCo jeśli chodzi o transport napojów w tym momencie.
W końcu Tesla udowodniła że pod pełnym obciążeniem cały zestaw Tesli Semi może jechać przez 800 km, tak więc ciężar butelek raczej nie ma tu nic do rzeczy. Oczywiście zapewne w miarę przybywania coraz większej ilości ciężarówek do PepsiCo będą one zastępowały auta z napędem diesla na coraz większą skalę, a więc i ich wykorzystanie na coraz to dłuższych trasach zdecydowanie wzrośnie.
Zapewne taka nowość jak elektryczna i to w 100% ciężarówka to zupełna nowość dla obsługi i kierowców w PepsiCo. Zapewne też minie trochę czasu zanim dobrze zaprzyjaźnią się oni z tym rodzajem napędu. Jest to zupełnie coś innego niż diesel czy benzyna. Identycznie rzecz ma się z nami, czyli kierowcami elektryków w odmianie osobowej. Zanim opanujemy poruszanie się takim autem i przyzwyczaimy do wszystkich jego plusów i minusów mija w końcu trochę czasu.
Czekamy więc na więcej opinii z pepsiCo, za jakiś czas...
Źródło: Electrek.co