Bowlus to firma zajmująca się produkcją przyczep kampingowych. Ale nie byle jakich przyczep. Te przyczepy to prawdziwy luksus na kołach.
Najnowszym dzieckiem firmy jest Volterra, super luksusowa przyczepa o rozmiarze pozwalającym poczuć się w niej jak w normalnym mieszkaniu, może nie apartamencie ale naprawdę luksusowym apartamenciku. Zdrobnienie jednak odnosi się tylko do rozmiaru, czyli powierzchni przyczepy, absolutnie nie do wyposażenia.
Różne opcje w zależności co kto lubi. Jest wersja dla zapalonych kucharzy i wersja dla leniuchów, lubiących głównie leżeć i odpoczywać, a wszystko to można pociągnąć na przykład Teslą Model X. Ogromny elektryk z ogromną mocą poradzi sobie z ogromną przyczepą bez problemu...
Wewnątrz sporo miejsca aby spędzić wakacje w spokoju. Wypasiona kuchnia z najlepszym sprzętem, płyta indukcyjna, lodówka, mnóstwo szafek, a dla szefów kuchni opcja z kuchnią jak z restauracji, nie przymierzając. Wszystko to najwyższy poziom wykonania. Jest nawet wysuwana opcja dla naszych czworonogów. Miseczki na jedzenie i na picie dla psa w formie szuflady. Można je łatwo schować aby nie przeszkadzały i wysunąć kiedy nasz czworonożny przyjaciel chce jeść lub pić.
Z rzeczy czysto praktycznych mamy coś co znamy z Tesli czyli aktualizacje oprogramowania Over the Air, mamy butle z propanem, która zabezpieczy nasze potrzeby ogrzewania w przyczepie. Mamy również powiększony zbiornik na wodę słodką mieszczący aż 190 litrów. Długie prysznice to już nie problem. Wreszcie inne smaczki i zaawansowane rozwiązania jak system solarny działające automatycznie i ładujące baterie przyczepy. Baterie które możemy wykorzystać nawet do naładowania naszej Tesli. Natężenie 20A ma nam zapewnić według producenta nawet 65 mil zasięgu. Oczywiście jest to opcja awaryjna, ale czasami może się przydać. 65 mil to ponad 100 km, tak więc w zupełności wystarczy aby dotrzeć do najbliższego Superchargera. Firma zastosowała akumulator litowo-żelazowo-fosforanowy o pojemności 17 kWh, który możemy ładować z sieci na przykład na kempingu, lub z paneli na naszej przyczepie. Działają one w systemie pełnego automatu.
Łączność ze światem zapewnia internet w wersji mobilnej od SpaceX, czyli znany nam Starlink. Mamy oczywiście w przyczepie ogrzewanie jak i chłodzenie w postaci klimatyzacji, działające do 32 godzin na naszej baterii.
Cena luksusu...
Właśnie, zapytacie ile kosztuje takie amerykańskie cudo? Otóż niestety niemało, bo aż 310 000 dolarów. To astronomiczna kwota jak dla nas. Jednak Bowlus nie narzeka na brak zamówień, mając w ofercie jeszcze tańsze produkty, za odpowiednio 285 000 dolarów (wersja Terra) oraz opcję najtańszą i najmniejszą ze swoich przyczep czyli Heritage za jedyne 159 000 dolarów.
Poniżej więcej zdjęć z wnętrza tej niesamowitej przyczepy, w której można zaszyć się na ponad 2 tygodnie na odludziu i przeżyć bez kontaktu z cywilizacją, energii oraz ogrzewania ma starzyć na minimum taki właśnie okres. Producent położył również nacisk na to aby użyć w pełni ekologicznych rozwiązań jeśli chodzi o wnętrze. Mamy więc dużo naturalnego drewna, mamy poduszki i pościel z lnianymi poszwami. Jeśli ktoś jest zapalonym ekologiem może sobie zażyczyć w pełni eko rozwiązania jeśli chodzi o wnętrze. „La Cumbre” to zestaw rozwiązań które zapewnią nam w 100% wegańskie materiały użyte do wykończenia naszej przyczepy.
Choć producent nie narzeka na zamówienia, jest to stosunkowo mała firma, a praktycznie każda przyczepa jest robiona na zamówienie. Nie dziwi więc, że z przyczepami Bowlusa jest trochę jak z Yeti. Ciężko je wypatrzeć na drogach, a jeśli Ci się to uda to prawie jak byś odnalazł wielką stopę...
Źródło: Bowlus.com