Dlaczego zapytacie? To proste. Ze względu na ogromne koszty i naprawdę chore stawki godzinowe obowiązujące w serwisach i "paint shopach" Tesli. Niestety stawki te determinują bardzo wysokie koszty napraw. Do tego dochodzą bardzo drogie części, na przykład w przypadku uszkodzenia auta w wypadku.

Czy będziemy naprawiać auta w nieautoryzowanych punktach? Zdecydowanie tak. Oczywiście nie wtedy kiedy auto ma pełną gwarancję, ale zaraz po jej zakończeniu, nikt nie będzie jeździł do autoryzowanego serwisu, ze względu na koszty. Zmiana opon za kilkaset złotych, podpięcie komputera za kolejne setki, drobne naprawy kosztujące niewiele, jednak ze względu na czas i stawkę godzinową ich cena szybuje w kosmos.

To wszystko sprawi, że nieautoryzowane serwisy będą mieć ciągłe kolejki. Zaznaczmy, że dobre serwisy. Opinia jest bardzo ważna i idzie błyskawicznie w świat. Jeśli więc traficie na serwis, który nie zedrze z was skóry za naprawę waszej Tesli, dodatkowo obsługa będzie kompetentna i miła a sama usługa wykonana szybko i sprawnie, właściciel takiego punktu może być pewny że opinia na jego temat zrobi swoje i klienci będą ustawiać się w kolejce, niezależnie od odległości którą przyjdzie im pokonać.

Istnieje również druga strona medalu. Serwis, który traktuje klientów byle jak, a naprawy trwają w nim miesiącami, nie ma co liczyć na dobrą opinię, a ta negatywna szybciutko rozejdzie się w teslowym świecie.

Dlaczego autoryzowane serwisy drą z nas taką kasę? Właściwie trudno odpowiedzieć na to pytanie. Stawki na poziomie 600 zł/godzinę pracy mechanika, lub więcej, są jakoś nienaturalnie wysokie. Powinny one być raczej dostosowane do zarobków w danym kraju, bo jeśli pójdzie to w tę stronę, to za chwile nikt nie będzie jeździł do autoryzowanych serwisów, ani naprawiał aut po wypadku w wykwalifikowanych autoryzowanych przez producenta punktach. Oby nie zaczęło się rzeźbienie i naprawy na najtańszych i kiepskiej jakości częściach. Wtedy będziemy mieli na drodze jeżdżące truchła, zamiast w pełni sprawnych aut. Pamiętajmy jednocześnie że Tesle to auta mające "pod maską" kilkaset koni mocy. To nie diesel z mocą 120 koni, a raczej coś w rodzaju BMW serii M z mocami rzędu 400 czy 500 koni mocy, lepiej więc nie naprawiać takich potworów byle jak i byle gdzie...

Źródło Zdjęć: Tesla.com, Ev Repair Garage