Zakup samochodu elektrycznego nie jest łatwy. Jest to nowa technologia, goszcząca na naszym podwórku zaledwie od kilku lat. Udział w rynku pojazdów elektrycznych ciągle jest bardzo niewielki. Zmienia się to z miesiąca na miesiąc, elektryki biją kolejne rekordy sprzedaży. Segment ten na pewno się rozwinie w najbliższych miesiącach i latach.

Jak wybrać auto elektryczne dla siebie? Przede wszystkim jeśli chcemy takie auto zakupić, skorzystajmy z porady kogoś kto się na tej technologii zna. O dobrego fachowca w tym zakresie jest dziś jeszcze trudno, ale sytuacja będzie się poprawiać. Kupując auto nowe, nie dajmy wpuścić się w "maliny" sprzedawcy w salonie. Bajki opowiadane przez doradców klienta w salonie samochodowym czasami śmieszą mnie do łez. Szczególnie legendarne i długie zasięgi tych aut na jednym ładowaniu. Przyjmijcie jedną zasadę, jeśli sprzedawca mówi Wam, że auto przejedzie na jednym ładowaniu 500 km, bo tak podaje norma WLTP, obowiązująca w Europie, od razu odejmijcie około 20%, a nawet ciut więcej, otrzymacie w ten sposób zbliżony do rzeczywistego zasięg takiego samochodu. Zwróćcie uwagę, lub zapytajcie jaka jest moc ładowania? Zarówno tego w domu, czyli jakiej mocy ładowarka pokładowa jest zainstalowana w danym aucie (urządzenie to konwertuje nam prąd przemienny pozyskany z naszej domowej sieci do standardu DC, czyli prądu stałego, zabieg taki musi mieć miejsce, gdyż baterie samochodów elektrycznych działają właśnie w systemie prądu stałego DC). Najlepszym rozwiązaniem jest moc 11 kW, można ją uzyskać z popularnej u nas siły (3-fazowe gniazdo siłowe 16 amper, 400 Volt), najczęściej znajdującej się w garażach lub zabudowaniach gospodarczych. Dobrze więc gdy auto ma takiej właśnie mocy ładowarkę pokładową. Na rynku producenci montują jednak różnej mocy ładowarki (przetwornice) pokładowe, dlatego trzeba się dowiedzieć jak wyposażone jest auto którym się interesujęcie.

Kolejne pytanie powinno dotyczyć szybkiego ładowania DC, na szybkich stacjach ładowania. Jeśli samochód którym się interesujecie ma moc ładowania DC na poziomie około 150 kW, jest dobrze. Jeśli większą jest bardzo dobrze. Następne zagadnienie to rozmiar baterii. Z tym bywa różnie, często producenci robią stosunkowo duże auto typu SUV, montując niewielką baterię, która bardziej nadawałaby się do małego samochodu miejskiego. Jeśli samochód dość znacznych rozmiarów ma baterię powyżej 70-75 kWh, jest nieźle. Oczywiście ideałem jest bateria powyżej 80 kWh, marzenie to 100 kWh. W małych miejskich autach wystarczą dużo mniejsze pakiety baterii, o rozmiarach 40-60 kWh.

Elektryczne auto używane, tu zaczyna się inna historia. Jeśli się nie znacie nie podchodźcie do tematu, lub skorzystajcie z kogoś kto się naprawdę zna na elektrykach!!! Auto używane trzeba sprawdzić na kilka sposobów. Po pierwsze powłoki lakiernicze, to łatwiejsza część zadania. Po drugie podpinamy do systemów auta sprzęt który pozwoli nam odczytać dane z tzw. szyny CAN pojazdu. Zapisane tam są bardzo ważne dane, które trzeba umieć zinterpretować.

Opiszę Wam jak ja to robię. Używam oprogramowania (płatnego), podłączam sprzęt przez specjalne przejściówki, dla Tesli jest ich kilka w zależności od rocznika i modelu auta. Odczytuje dane, po czym rozpoczynam obliczenia. Sprawdzam jaki jest rozmiar baterii, potem obliczam jej degradację. Odczytuję ilość ładowań prądem AC, oraz prądem DC. Duża ilość ładowań na szybkich ładowarkach DC przyśpiesza degradację baterii. Odczytuje napięcia na pojedynczych ogniwach baterii, jest ich mnóstwo, ale jest to ważne. Różnice napięć nie mogą być zbyt duże. Jeśli wszystko wygląda dobrze, możemy podchodzić do zakupu takiego auta. Ważne jest również odczytanie ogólnej liczby cykli ładowania, ponieważ wytrzymałość baterii używanych w autach elektrycznych jest określana właśnie przez określoną ilość ładowania tak zwanych pełnych cykli. Nie martwcie się na zapas, baterie takie są bardzo trwałe i posłużą długie lata. Według mnie taki zestaw danych odczytanych z pojazdu elektrycznego daje nam wystarczającą wiedzę na temat jego stanu. Oczywiście po drodze odczytuje inne dane, jak ilość i tempo przepływu płynu chłodzącego/grzejącego nasz pakiet baterii i wiele innych mniej istotnych.

Tak powinna wyglądać diagnostyka samochodu elektrycznego przed zakupem. Oczywiście zanim rozpoczniemy taką dość czasochłonną procedurę, zawsze sprawdzam samochód w znanych mi bazach danych, niektóre z nich są płatne i można w nich zakupić raport z historią pojazdu. Sprawdzam w przypadku tesli czy ma ona tak zwany support tesli, czy posiada gwarancję i jaki jej rodzaj.(Tesla ma standardową gwarancję 4 lata lub 80 000 km, zaś na zespół napędowy w Modelach 3 i Y gwarancja trwa 8 lat lub 192 000 km, w zależności co nastąpi pierwsze). Dzięki tym wszystkim krokom, klient jest choć trochę bardziej pewny auta, które chce zakupić i może mieć nadzieję że ominą go nieprzyjemne i kosztowne niespodzianki.