Konkretnie chodzi o zajęcie pierwszego miejsca przez Teslę Model Y, na terenie Europy. Wynik dość niespodziewany. Po pierwsze chińska fabryka, z której pochodzi większość dostarczanych do Europy Modeli Y, miała 3 tygodniowy przestój z powodu Covid, potem przyszły problemy i kolejki w porcie w Szanghaju, z którego auta są wysyłane statkami na Stary Kontynent. Mimo wszystkich tych przeszkód Tesla zdołała jednak dostarczyć tyle aut Modelu Y, aby zająć pierwsze miejsce w sprzedaży segmentu SUV, w Europie w I półroczu tego roku.
Jak możemy przeczytać w portalu Tesmanian:
"W pierwszej połowie 2022 r. Tesla Model Y stała się najlepiej sprzedającym się SUV-em średniej wielkości w Europie, wyprzedzając Mercedes-Benz GLC, według wstępnych półrocznych danych Dataforce opublikowanych przez Automotive News. Producent z siedzibą w Teksasie zarejestrował imponujące 41 851, mimo że w kwietniu główny ośrodek eksportowy firmy, Giga Shanghai, stanął w obliczu trzytygodniowego przestoju produkcyjnego. Tymczasem Mercedes-Benz GLC był w stanie zarejestrować 40 554 sztuk. To opóźnienie wystąpiło nawet na tle stosunkowo słabego drugiego kwartału dla Tesli, kiedy dostawy Modelu Y do Europy drastycznie spadły.
Na trzecim miejscu uplasowało się BMW X3 z 31 138 egzemplarzami, odnotowując spadek o 7,5%. Volvo XC60 zajmuje czwarte miejsce z wynikiem 27 836, co oznacza spadek o 18%. Audi Q5, zajmujące piąte miejsce z 15 552 egzemplarzami, odnotowało 34-procentowy spadek."
Co byłoby gdyby chińska Giga działała bez zakłóceń, gdyby nie brakowało komponentów do produkcji aut? Gdyby nie było problemów z transportem? Prawdopodobnie mielibyśmy nie różnicę 1000 sprzedanych sztuk między Teslą a Mercedesem, a prawdziwą przepaść, która mogłaby wynieść minimum kilka do nawet kilkunastu tysięcy sztuk. Wobec ogólnoświatowego kryzysu Tesla wydaje się być całkowicie odporna na niesprzyjające warunki gospodarcze. Choć nie jest to do końca prawdą, bo i ten producent zmaga się z wieloma problemami. Wydaje się jednak, że potrafi je lepiej i szybciej niż konkurencja rozwiązać.
Być może jest to spowodowane tym, że Tesla od początku swojego istnienia musi walczyć o przetrwanie, miała już kilkukrotnie widmo bankructwa, a pokonywanie wąskich gardeł produkcyjnych i kłopotów w fabrykach, zdaje się być sportem narodowym Tesli.
Źródło: Tesmanian.com