Już tylko chwila dzieli nas od tego co nieuniknione i zapowiadane od kilku miesięcy przez Teslę.
Od nowego Modelu 3 o kryptonimie Highland.

Mamy już sporo przecieków co do tego auta, a wszystkie one wyglądają bardzo zachęcająco.

Oto lista tego co będzie zmienione na nowe, lepsze, bardziej zaawansowane, lub po prostu ładniejsze według Tesli:

1. Kamera w przednim zderzaku mająca poprawić funkcjonalność HV4 montowanego w aucie ma również zdecydowanie poprawić działanie pakietu FSD.
2. Inne zderzaki z przodu i z tyłu, to stylistyka, ale będzie ona nawiązywała do flagowego Modelu S, aby ujednolicić linię i wzornictwo marki. W przednim zderzaku mamy jeden długi „szew” biegnący przez całą szerokość zderzaka.
3. Matrycowe światła LED, podobno mają być super, wielu użytkowników narzekało na światła w Teslach, może więc firma w końcu wzięła sobie to do serca i wsłuchała się w głos „ludu”.
4. Wprowadzenie technologii steer-by-wire. To absolutna nowość i nie wiadomo czy wejdzie już do produkcji w wersji highland Modelu 3. To chyba zbyt świeży patent i pomysł Tesli, ale nie wykluczajmy niczego...
System steer-by-wire eliminuje stosowanie mechanicznych połączeń w układzie kierowniczym, a zamiast tego opiera się wyłącznie na elektrycznych lub elektromechanicznych układach.
5. Zmienione tylne światła z wydzielonymi kierunkowskazami, migającymi na pomarańczowo, czyli tak po europejsku.
6. Kierownica zwana jarzmo lub Yoke, czyli coś w rodzaju wolantu znanego nam z Modelu S i X. To spora zmiana w stosunku do tego czym kierujemy w obecnych Modelach 3.
7. Bateria! Czyli coś na co czekają wszyscy entuzjaści marki. W podstawowej wersji auto ma być wyposażone w większą baterię od CATL, to technologia LFP jednak lekko zmodyfikowana, o większej gęstości energii, a jednocześnie nieco tańsza, co może mieć wpływ na obniżenie ceny nowego modelu. Pakiet zostanie dostarczony przez CATL i będzie wykorzystywać nową chemię akumulatorów litowo-żelazowo-manganowo-fosforanowych (LFMP), a jego pojemność ma urosnąć do 66 kWh, co z kolei ma zapewnić wzrost zasięgu o około 40-50 km.  Co więcej, ich koszty produkcji stawia się na równi z chemią LFP, z której korzysta teraz podstawowy Model 3. CATL nazywa je „ trójskładnikową baterią litową systemu chemii fosforanów ”, ponieważ nie tylko miejscami zastępuje żelazo manganem, ale także wrzuca do mieszanki inne metale, takie jak cynk lub aluminium. W rezultacie „ gęstość energii akumulatorów M3P jest o około 15% wyższa niż akumulatorów litowo-żelazowo-fosforanowych, osiągając 210 Wh/kg, a koszt jest porównywalny z kosztami akumulatorów LFP”.
8. Kamery, wszyscy wiedzą że auta Tesli bazują obecnie na systemie Tesla Vision, który jest oparty na kamerach. Te najnowsze które są montowane w Highland pochodzą od Samsunga i są kamerami wysokiej rozdzielczości. Mają one mieć dużo lepsze pole widzenia i analizować znacznie więcej danych na sekundę w porównaniu z obecnymi kamerami. W nowej trójce maksymalnie będzie można użyć 12 kamer, na tyle pozwoli hardware 4.0.
9. Wewnętrzny drewniany panel zniknie i zastąpi go przyjemny w dotyku materiał z podściółką z gąbki. Według chińskiego źródła, zmiana taka jest planowana ze względu na to iż obecny panel nie będzie pasował do stylistyki i sportowego charakteru wersji Highland.
10. Koła, a konkretniej mówiąc felgi. Mają być inne, lepsze, bardziej aerodynamiczne oraz lżejsze. Co pomoże w osiąganiu jak największych przebiegów auta na jednym ładowaniu.
11. Nieco wydłużone rozmiarowo nadwozie i przeprojektowany tył auta. Mamy tu nowe lampy, ale również większy i bardziej wyrazisty dyfuzor tylny. Te wszystkie zabiegi powodują lepszą aerodynamikę całej bryły, powinniśmy więc mieć niższe zużycie energii względem starej bryły auta.
12. Fotele-podobno będą przeprojektowane, bardziej wygodne a tylne siedziska nawet około 3 cm dłuższe w porównaniu do obecnych, tak aby wygodniej podróżowało się na długich dystansach. Kolejną zmiana mają być wentylowane siedzenia. Perforacja oraz nowy opatentowany przez Teslę system nawiewów ma poprawić komfort w gorące dni, przy jednocześnie niewielkim zużyciu energii.
13. Wnętrze zostało dodatkowo ulepszone za pomocą nastrojowych świateł LED, które można regulować, aby ustawić żądany kolor i częstotliwość „pulsowania”. Te nastrojowe światła przyczyniają się do stworzenia atmosfery w pojeździe, tworząc kojące i relaksujące otoczenie zarówno dla kierowcy, jak i pasażerów.
14. Na koniec smaczek, który jeśli zostanie przez Teslę zrobiony zgubi konkurencję. Chodzi o co prawda niepotwierdzone ale jednak informacje o wersji Long Range. Obecna bateria tego modelu to pakiet 82,1 kWh brutto, gdzie do dyspozycji kierowcy jest około 76-77 kWh. Mówi się w kuluarach o tym, że również ten pakiet ma być przez amerykańskiego producenta zmieniony.
87 kWh, to podobno nowa wielkość, na którą mogą liczyć użytkownicy Tesla Model 3 Long Range. Jeśli taka wielkość byłaby wartością brutto, Tesla najpewniej zamierza oddać użytkownikowi 80-81 kWh aby mógł w pełni wykorzystać potencjał nowego modelu.

Co nam to da?

Otóż zakładając, że nowy Model będzie bardziej wydajny, poprzez zastosowanie wszystkich nowinek i sztuczek, które wymyśliła Tesla,  będzie on w stanie przejechać realnie w trasie przy średnich prędkościach rzędu 120 - 130 km mniej więcej około 480 do 500 km.
W obecnym Modelu 3 LR którym podróżowałem ostatnio po Europie średnie zużycie dla całej podróży (6500 km) wyniosło 17,2 kWh/100km. Jeśli będziemy mieć trochę więcej kWh do dyspozycji a jednocześnie auto zużyje powiedzmy 16,5 kWh/100km, to...

Licząc oczywiście średnio, będziemy mogli przejechać ponad 480 km. To byłoby piękne, jeśli chodzi o realne zasięgi w trasie. Nie mówię tu o normach, bo według nich nowa trójka LR przejedzie zapewne i ponad 600 km a może i więcej. Chodzi tu o faktyczny zasięg w zapakowanym bagażami aucie z dwoma lub czterema osobami na pokładzie. To jest dla mnie ważne, jako użytkownika elektrycznej Tesli, który po europejskich szlakach zrobił przez nieco ponad dwa lata ponad 35 tysięcy kilometrów.

CIEKAWOSTKA: Mówi się o tym, że inne baterie trafią również do przyszłorocznego zmienionego Modelu Y. Podstawowa bateria ma być nieco większa niż w trójce i będzie miała nie 66 kWh a 72 kWh. To już całkiem fajna wielkość. Biorąc pod uwagę zużycie które można wycisnąć bez trudu z Modelu Y, w moim przypadku przy normalnej nie oszczędnej jeździe to 18,5 kWh/100 km, można przyjąć że bardziej energooszczędny Y, przejedzie na podstawowej baterii około 370 km, jadąc normalnie w trasie. Ja moje zużycie miałem obliczone na podstawie prawie 4000 km, gdzie ponad 90% trasy biegła po autostradach Polski, Czech, Austrii i Włoch. Można więc przyjąć że nawet podstawowy Model Y świetnie się nada na dalekie trasy. Dużo lepiej niż obecna wersja.


Źródło zdjęć: Twitter, Kris Tech, Colin W.