-
anonim
Bateria Tesla Y long range z BerlinaJedyne co udało nam się ustalić, to bateria z wersji Standard, to jest 60 kWh LFP od BYD. Jak tylko znajdziemy info na temat wersji Long Range, to odpiszemy -
krzysztof
jak mogę sie zarejestrowac sie w OTOEVMożesz to zrobić podczas dodawania danego materiału - np jak chcesz dodać komentarz lub opinię lub firmę. Wtedy wystarczy, że podasz adres email, a konto się utworzy automatycznie i na maila dostaniesz hasło.
Tesla oszczędza miliardy... pakiety 4680 będą królowały!
Wprowadzając nowe baterie strukturalne o symbolu 4680, nazwa pochodząca od wielkości pojedynczego ogniwa, firma znów stawia rynek aut bateryjnych nieco na głowie, jeśli chodzi o stronę kosztów. Otóż baterie te oprócz tego, że mają zdecydowanie lepsze parametry jeżeli chodzi o energochłonność, i biją na głowę swoich poprzedników używanych przez Teslę jak najstarsze baterie 1865, czy nieco nowsze 2170, mają jeszcze jedną bardzo ważną zaletę.
Generują one ogromne oszczędności jeśli chodzi o koszty. Pakiet strukturalny daje oszczędności na jednym aucie w wysokości około 3000 dolarów. Przy produkcji rocznej, do której dąży obecnie Tesla, czyli 1,5 a później 2 mln pojazdów, oszczędności byłyby ogromne. Są to kwoty rzędu od 4,5 do 6,0 miliardów dolarów w skali roku.
Jak więc widać, potencjalna oszczędność, a dzięki temu dużo większy zysk oraz teoretycznie przynajmniej możliwość obniżenia cen swoich aut, są zdecydowanie kuszącą perspektywą.
Jak Tesla osiągnęła taki wynik? W końcu 3000 dolarów na pojedynczym pojeździe to dość spora obniżka kosztów.
Ogniwo 4680 jest znacznie większe niż poprzednie znane nam ogniwa 2170, w takim samym zestawie baterii jest 5 razy mniej komórek 4680 niż było 2170. To przekłada się na 10 razy mniej punktów zgrzewania lub, jeśli lubicie liczby - 1660 punktów zgrzewania w ogniwach 4680, w porównaniu do 17 600 punktów zgrzewania w ogniwach 2170 . Nowa, większa komórka jest w rzeczywistości lżejsza niż poprzednia i pozwala zaoszczędzić około 55 funtów (28 kg) surowca na pakiet baterii, co przekłada się na 500 USD oszczędności.
Do tej pory Tesla oszczędza około 3000 USD na pakiet, ale chce obniżyć całkowity koszt do 5000 USD na baterię, czyli o połowę mniej niż kosztów pojedynczego zestawu akumulatorów w porównaniu z kosztem pakietu 2170. Tu właśnie uderza w ścianę - nowa technologia zastosowana do powlekania elektrod przyprawia o ból głowy.
Do momentu kiedy na scenę wszedł model 4680 baterii, poprzednie baterie wykorzystywały do produkcji elektrod tak zwaną technologię powlekania na mokro. Proces ten wymaga dużej ilości energii elektrycznej, maszyn, miejsca w fabryce i czasu. Elektrody są pokryte surowcami zmieszanymi z rozpuszczalnikami i spoiwami (wysoce toksycznymi), a następnie muszą zostać wysuszone w gigantycznych piecach, spoiwa odparowują i muszą być wychwycone i poddane recyklingowi. Kosztowny i czasochłonny proces.
Produkcja ogniw 4680 nie obejmuje powlekania na mokro, elektrody są powlekane przy użyciu różnych rodzajów spoiw, ale bez rozpuszczalników, stąd proces ten nazywany jest powlekaniem na sucho. Oszczędza to Tesli jedną trzecią kosztów związanych z montażem baterii.
Tak więc sam proces produkcji najnowszych baterii jest mocno zmieniony, co niestety nastręcza Tesli masy problemów, gdyż chce ona kompletnie zmienić proces produkcji, akceptowany i wykorzystywany dotąd przez wszystkich producentów. Jednak właśnie taka jest Tesla, szuka dziury w całym, chce zmieniać i usprawniać, oszczędzając nie tylko pieniądze, ale również surowce jak i energię niezbędną do wytworzenia swoich końcowych produktów, czyli aut.
Oszczędność to słowo klucz, jeśli firma potrafi usprawniać na tyle swoje procesy produkcji aby zadbać o środowisko i wygenerować ogromne ograniczenie po stronie kosztów, jasno widać, że to najlepsza obecnie droga do tego aby stać się potęgą motoryzacyjną i technologiczną na świecie, co Tesla wydaje się realizować po mistrzowsku przez ostatnie kilka lat.
Źródło: Arenaev.com
Komentarze