Tak, Tesle to bez dwóch zdań auta wyjątkowe. Szybkie, wydajne, mające przemyślane rozwiązania.
Jednak nie o autach chciałbym dziś napisać. Chodzi mi o sieć ładowania Tesli, czyli o znane nam Superchargery. Tak właśnie nazywane są szybkie stacje ładowania firmy. Opracowane od samego początku, a konkretnie od 2012 roku, kiedy tesla pokazała i zaczęła sprzedawać swój rodzinny Model S. Na początku nie było ich za wiele, ale z czasem przedsiębiorstwo Muska zaczęło przykładać się coraz bardziej do tematu ładowarek.
Obecnie mamy dostępne dwa rodzaje stacji, tak zwane V2, o mocy maksymalnej sięgające 150 kW, oraz najnowsze V3, które to potrafią dostarczyć nawet 250 kW. Stacje te to bardzo ważny element strategii Tesli. Na początku auta były dostarczane z opcją tak zwanego dożywotniego darmowego ładowania. Oznaczało to, że każde zakupione auto z serii Model S i Model X ma przypisane darmowe dożywotnie ładowanie. Właściciel więc takiej Tesli może jeździć, całkiem za darmo, ładując się na dedykowanych ładowarkach na przykład w całej Europie, czy USA, w zależności od tego, na jakim rynku zakupił pojazd. Oznacza to nic innego jak możliwość podróżowania całkowicie bez kosztowo, ładując auto na koszt Tesli. Mamy to zaznaczone na swoim koncie Tesli, gdzie możemy znaleźć informację na temat konfiguracji i dostępnych w naszym pojeździe opcji.
Tesle od roku 2012 do końca marca 2017 roku, miały przypisane właśnie darmowe ładowanie do auta, później od 1 kwietnia firma zmieniła tę opcję na darmowe ładowanie, ale tylko dla pierwszego właściciela. Kolejny jeśli odkupił auto, jako używane, tracił prawo do darmowego ładowania i musiał normalnie płacić za pobraną energię. Później Tesla w ogóle zaprzestała dodawania opcji darmowego ładowania do swoich pojazdów. Po prostu zrobiło się ich za dużo na rynku, a dla firmy taka opcja zaczęła stawać się zbyt obciążająca finansowo. Tak więc Modele Y oraz 3 posiadają tylko opcję płatnego ładowania pojazdu. Tak zwane "pay per use" czyli płatne za zużycie. Ile kWh energii pobierzemy, za taką ilość zapłacimy, a należność będzie pobrana z karty, którą musimy "podpiąć" do naszego konta Tesli.
Sieć rozwijała się przez lata bardzo prężnie. Obecnie w chińskim Wuhan powstała 35 000 (- tysięczna) stacja Tesli. Wspomniana wcześniej liczba ładowarek znajduje się w ponad 3500 lokalizacjach na całym świecie. Czasami mamy w jednej lokalizacji zaledwie 2 lub 4 stacje ładujące, jednak są miejsca w USA czy Norwegii, gdzie jest ich kilkadziesiąt.
Firma ma bardzo ambitne plany. Zamierza w ciągu najbliższych dwóch lat znacząco zwiększyć montaż swoich stacji, co jest bezpośrednio spowodowane bardzo dużą sprzedażą samochodów. Zaznaczyć trzeba, że zwiększenie rozwoju sieci o 30% rok do roku, tak to mniej więcej wygląda obecnie, jest słabym wynikiem w stosunku do sprzedaży aut, których to firma sprzedała w ostatnim roku prawie 1 milion, a w planach na ten rok pojawiają się liczby takie jak 1,5 miliona.
Czy Tesli uda się sprzedać aż tyle samochodów? Bardzo możliwe, gdyż zainteresowanie EV ciągle rośnie, a biorąc pod uwagę galopujące ceny paliw, zainteresowanie to na pewno nie zmniejszy się, a wręcz przeciwnie, z miesiąca na miesiąc będzie coraz większe... Firma nie ma więc wyboru, musi bardzo mocno położyć nacisk na rozwój sieci ładowarek Supercharger.
Źródło: Electrek.co