Niestety nie było to łatwe, ale w końcu się udało.

Jak się okazuje nie było to takie łatwe. Tesla w USA miała problem z udostępnieniem swoich szybkich stacji ładowania dla innych marek samochodów produkujących elektryki. Aby stało się to możliwe Tesla musiała wymyślić i to szybko, złącze które będzie pasowało do portów ładowania innych aut EV. Tesla ma swoje własne opatentowane złącze, niestety aby umożliwić innym ładowanie się w sieci Supercharger, oraz dostać dostęp do rządowych pieniędzy w kwocie aż 7,5 miliarda dolarów, które przewidziane są na rozwój infrastruktury ładowania w USA, Tesla musiała zrobić coś aby jej stacje stały się ogólnodostępne, a nie służyły tylko autom Tesli.

Firma wymyśliła więc coś, co już montuje na słupkach swoich Superchargerów. Nazwała to Magic Doc, i jest to swego rodzaju adapter pozwalający z jednej strony podłączyć wtyczkę Tesli, z drugiej mając końcówkę CCS 1, czyli złącze używane przez większość producentów wypuszczających auta elektryczne na rynek amerykański.

Pierwsze auta już się ładują na Superchargerach a gdzie mogą się naładować, można to sprawdzić w aplikacji Tesli, gdzie w zakładce ładowania dla aut innych niż Tesla, najpierw musimy rozpocząć sesję a dopiero później kiedy usłyszymy lekkie "klik" oznaczające że Magic Doc został odblokowany, możemy go wyjąć ze stacji i podłączyć do naszego auta. W przypadku nie Tesli, taka jest właśnie procedura rozpoczęcia ładowania. Reszta przebiega łatwo i bezproblemowo.

W Europie Tesla już od wielu miesięcy daje możliwość ładowania się innym markom na swoich stacjach. W USA czy Kanadzie przez to że Tesla miała swoje własne złącze nie mogła udostępnić sieci innym autom, po prostu "teslowa" wtyczka nie pasuje do gniazda ładowania jakiego używa się powszechnie w Ameryce Północnej. Europa miała łatwiej bo złączem powszechnie używanym jest CCS 2, i jest to złącze używane również przez Teslę na terenie europejskim, tak więc nie był tu potrzebny żaden adapter...

Źródło: Electrec.co, reddit.com