Tesla została pozwana do sądu przez amerykańską rodzinę z Florydy. W 2018 roku kiedy Barret Riley wziął z kolegą Teslę Model S swojego ojca, po czym jadąc ponad 185 km/h, stracił panowanie nad autem i uderzył w betonową ścianę, w wyniku czego doszło do zapłonu baterii auta, a obaj pasażerowie tesli ponieśli śmierć.


Najpierw nic nie wskazywało na to że rodzina będzie rościć pretensje do Tesli. Sam Elon Musk kontaktował się z panem Riley przez kilka tygodni za pomocą emaila i wyraził swój żal za to co się stało. Jednak amerykańscy prawnicy nie śpią, więc aż dwa lata po całym zdarzeniu sprawa wylądowała w sądzie. Jednak takie sprawy nie są proste i dopiero teraz odbędzie się rozprawa, w której sąd ma orzec czy Tesla jako producent zawinił w jakikolwiek sposób.

Oczywiście teraz prawnicy rodziny próbują udowodnić za wszelką cenę że tesla to złe auto, z wadliwą baterią, itd, itd.


W sprawie również wyszła jeszcze jedna kwestia, mianowicie to że syn właściciela auta na nieautoryzowanym serwisie zdjął wszelkie ograniczenia prędkości które posiada fabryczne oprogramowanie Tesli. Były to działania nieuprawnione i zostały odkryte przez producenta.

Przykro kiedy giną młodzi ludzie, ale z drugiej strony, kto jeździ 185/h, w tak młodym wieku, nie mając doświadczenia, i mając pod stopą ponad 500 koni czystej dostępnej od zera mocy. Wydaje mi się to głupotą a co najmniej brakiem wyobraźni i odpowiedzialności. Nie było w tym winy Tesli, a cały proces to próba wyrwania grubej kasy. Tyle w temacie. Jeśli szlibyśmy tym tokiem myślenia, to każdy producent aut na świecie byłby pozywany przez użytkowników po tym jak doznałby uszczerbku w trakcie wypadku.


W czerwcu 2018 roku Tesla wydała aktualizację oprogramowania, która wprowadziła  tryb ograniczenia prędkości . Ta funkcja ograniczała przyspieszenie pojazdu Tesli i pozwalała użytkownikom na ustawienie maksymalnego ograniczenia prędkości w zakresie od 50 do 90 mil na godzinę. E-maile Muska i Rileya ujawniły, że ojciec Barreta poprosił dyrektora generalnego Tesli o poświęcenie tej funkcji jego synowi. 

Jak się rozwinie cała sprawa? Tego nie wiemy, zapewne całą sprawę rozstrzygnie sąd, i może to potrwać dość długo, biorąc pod uwagę to jak działają sądy.


Źródło: Teslarati.com