Tesla właśnie ogłosiła, że zamierza zmienić swoje zwyczaje produkcyjne. Po tym jak firma stosuje całościowe odlewy konstrukcyjne Modelu Y, połączone baterią strukturalną, Tesla zdecydowała się zrobić to samo z tylną częścią swoich pozostałych modeli, w tym Modelem 3.


Zaskoczeniem jest, że surowce do tego wykorzystane będą pochodzić ze starych aut spalinowych, jak również ze starych i zużytych felg aluminiowych. Stopy metali zostaną po odzyskaniu w procesie recyklingu i przetopieniu, wykorzystane do powstania tylnego odlewu konstrukcji aut Tesli.


Zastosowanie wielkiej prasy (Giga Press), która tworzy przód i tył Modelu Y, umożliwiło obniżenie kosztów produkcyjnych o około 40%, a dzięki takiemu rozwiązaniu wzrosło znacząco bezpieczeństwo samego auta. Samochód zbudowany w ten sposób jest o 20% bardziej odporny na uszkodzenia podczas wypadków. Poprzez zwiększenie sztywności całej konstrukcji (wpływ na to ma między innymi pakiet strukturalny 4680 zastosowany przez Teslę) jest ona bardziej odporna na uderzenia boczne, a poprzez jednoczęściowy odlew przedni i tylny, również te elementy są dużo trwalsze i odporne na odkształcenia.


Podczas wypadku działające siły są ogromne, a jednoczęściowe elementy konstrukcji, jak się okazało podczas badań laboratoryjnych, są dużo bardziej odporne na uszkodzenia w porównaniu z tradycyjnymi rozwiązaniami, w których każdy większy element konstrukcyjny auta, składa się z mnóstwa mniejszych połączonych ze sobą części.


Tesla chce maksymalnie uprościć konstrukcję oraz proces produkcji. Przełoży się to na szybkość procesu, większą niezawodność aut, a także na dużo niższe koszty. Wszystkie te rozwiązania sprawiają, że Tesla może być wzorem do naśladowania dla innych producentów, stosując materiały z recyklingu, z drugiej strony opłacalność takich rozwiązań musi być bardzo duża, w końcu firma w pierwszym kwartale tego roku zarobiła 15 miliardów brutto, przy przychodzie sięgającym 62 miliardów. Oznacza to marżę brutto na poziomie 25%. To się nazywa rentowność...


Źródło: Tesmanian.com