Jak zadbać o auto zimą, i jak zachowują się auta Tesli w niskich temperaturach. Oto garść dobrych rad, o których warto pamiętać.

Kiedy temperatura spada, spada również sprawność zespołu napędowego Tesli, i każdego innego auta EV. Jak wiadomo baterie litowo-jonowe nie lubią zimna. Jak radzi sobie z tym Tesla? Otóż, posiada ona jeden z najbardziej zaawansowanych systemów zarządzających baterią. Auto potrafi podgrzać pakiet baterii i kabinę naszego auta jeśli na zewnątrz temperatura spada dość drastycznie.

Jeśli wskoczy na minus, auto podgrzewa pakiet aby jak najszybciej osiągnął on optymalną temperaturę działania. Bateria w granicach 20-23 stopni Celsjusza już jest pakietem ciepłym, który daje nam możliwość pełnego wykorzystania możliwości auta, jeśli chodzi o moc dostarczaną przez baterię do silników, jak i hamowanie regeneracyjne odzyskujące energię podczas zwalniania pojazdu. Energia ta trafia z powrotem do baterii, co jest niewątpliwie dużym zyskiem energetycznym podczas naszej jazdy.

Jeśli na zewnątrz mamy niskie temperatury, nasze auto będzie na początku jazdy miało ograniczoną sprawność. Hamownie regeneracyjne nie będzie dostępne, to pierwszy minus niskich temperatur. Musimy używać hamulca, pamiętajmy jednak, że hamulce w Tesli i autach EV, nie są używane tak często jak w autach spalinowych. Elektryki używają hamowania regeneracyjnego. Pamiętajmy więc aby użyć delikatnie na początku jazdy kilka razy hamulców, delikatnie tak aby zetrzeć nalot powstały na tarczach i aby nasze klocki hamulcowe ułożyły się odpowiednio, co zwiększy skuteczność hamowania. Szczególnie jest to ważne na przykład jeśli nasza Tesla stała cały weekend pod domem na chłodzie i wilgoci. W takich warunkach powstaje cienka warstwa rdzy na naszych tarczach hamulcowych. Dotyczy to wszystkich aut, zarówno elektrycznych jak i spalinowych.

Kiedy temperatury spadają jest jeszcze jedna niedogodność z tym związana. Mianowice moc i szybkość ładowania na szybkich stacjach w tym Superchargerach Tesli jest ograniczona. Kiedy nasza bateria jest zimna, ma znacznie ograniczoną moc, którą może przyjąć. Oczywiście najlepszą opcją jest poranne podgrzanie kabiny, wtedy auto również podgrzewa baterię, i jazda z uwzględnieniem stacji SuC. Wtedy auto "widzi", że będziemy używać szybkiego ładowania, dużej mocy i podgrzewa nasz pakiet do optymalnej temperatury. Zazwyczaj jest to zakres między 48 a 52 stopnie Celsjusza. Wtedy ogniwa rozgrzane właśnie do takiej temperatury są w stanie przyjąć moce ładowania rzędu nawet 250 kW. Oczywiście zależy to od stanu naładowania naszej baterii, to jest kluczowe. Dużo też zależy od temperatury zewnętrznej. W zimie raczej nie osiągniemy maksymalnej mocy, którą może przyjąć na przykład model 3 lub Y, które są dostosowane do ładowania nawet mocą lekko ponad 250 kW.

Kiedy więc nasze auto jest w domu podpięte do ładowania, nie używa energii z baterii a z naszego gniazdka domowego, lub wtyczki siłowej, która dostarcza 11 kW mocy. Jest to więc najlepsza opcja nie marnująca energii zgromadzonej w baterii.

Kolejną dobrą radą jest nie podgrzewanie auta na full. To znaczy, nie ustawiajcie przy ujemnych temperaturach ogrzewania kabiny na przykład na 25 stopni od razu. Podzielcie to na dwa etapy. Najpierw ustawcie 1-2 stopnie Celsjusza (używając aplikacji mobilnej Tesli), wtedy temperatura nawiewu, która od razu skierowania jest na przednią szybę nie jest tak drastyczna. Nie jest zbyt wysoka. Co to da? Otóż, z własnego doświadczenia, powiem że ustawienie od razu wysokiej temperatury, może skończyć się tragicznie, czyli pęknięciem szyby. Tak było w moim przypadku w Modelu S, kiedy różnica temperatur dała znać o sobie, a mały odprysk od kamyczka na przedniej szybie, był powodem jej pęknięcia. Przy minusowych temperaturach robimy to stopniowo. Inaczej może się to skończyć koniecznością wymiany przedniej szyby. Nie musi tak być jeśli szyba nie ma żadnych odprysków, ale tego nigdy nie wiemy na pewno. Warto więc dmuchać na zimne, jak to się mówi, choć tu bardziej pasuje, nie dmuchać od razu, zbyt gorącym...

Jeśli rano masz ruszyć w trasę włącz w swojej Tesli ładowanie z określeniem godziny wyjazdu, czyli tak zwane planowanie ładowania. Auto będzie gotowe na około 30 minut przed planowanym wyjazdem. Będzie to oznaczać, że nasza bateria wstępnie jest rozgrzana, korzystając właśnie z energii pochodzącej z gniazdka a nie z baterii. To samo tyczy się jazdy w trasie. Ustawiaj cel, aby Tesla podgrzewała baterię w miarę zbliżania się do kolejnej szybkiej stacji na twojej drodze. Jeśli zaś nocujesz w hotelu, naładuj auto po przyjeździe, jeśli ma to być na szybkiej stacji ładowania, rano kiedy bateria będzie zmarznięta, ładowanie na takiej stacji zamiast 120 czy 200 kW mocy, osiągnie co najwyżej 12- 16 kW, a my będziemy zmuszeni siedzieć i ładować Teslę przez ponad godzinę czy półtorej, zamiast 30 czy 40 minut.

Jeśli w hotelu mamy stację 11 czy 22 kW - AC, zastosuj trik z domu, czyli planowanie wyjazdu, oraz podgrzanie kabiny. Zadziała skutecznie, a nasza Tesla będzie ciepła i gotowa do drogi, kiedy do niej wsiądziemy z samego mroźnego rana.

Kolejna rada to opony! Są bardzo ważne, a wraz ze zmianą temperatury, na niższe spada ciśnienie w oponach, co może prowadzić do większego zużycia energii podczas jazdy, a w skrajnych wypadkach do uszkodzenia samych opon. Pamiętajcie aby ciśnienie mierzyć i pompować, jeśli to konieczne, na zimnych oponach. Wiadomo, że w trakcie jazdy opony się rozgrzewają i wskazania auta będą inne niż z samego rana, kiedy auto stało całą noc pod domem czy hotelem. Tak więc napompowane opony to podstawa podróżowania, każdym autem nie tylko elektrycznym.

Jeśli mamy minus na zewnątrz i na dodatek lód i śnieg, wyłączcie automatyczne składanie lusterek, jeśli lód czy woda, która w nocy zamarznie nagromadzi się w okolicach mechanizmu składania lusterek, może nam to skomplikować sprawę a lusterko może ulec uszkodzeniu. Pamiętajmy więc o tym przy zmianie pogody. Ważne jest też to aby uszczelki naszego auta zostały zabezpieczone silikonem lub specjalnymi preparatami, pamiętajmy że Tesle to auta z szybami bezramkowymi, co oznacza że szyba przylega bezpośrednio do uszczelki, a kiedy otwieramy drzwi, szyba opuszcza się lekko. Kiedy przymarznie, może ulec uszkodzeniu, a to nie lada kłopot. Warto więc zakupić silikon i porządnie posmarować uszczelki drzwi. Na bogato.
Jeśli Wasze wycieraczki są oblodzone i zaśnieżone, zostawcie je na miejscu. Włączcie ogrzewanie kabiny to pomoże, a kiedy największy lód stopnieje, włączcie tryb serwisowy wycieraczek. Co to da? Otóż spowoduje to że będziecie mogli bezpiecznie je odchylić i oczyścić. Mały niuans, ale bardzo użyteczny. Ochroni wycieraczki, jak i szybą waszego auta. Unikniecie odrywania i walenia wycieraczkami o szybę aby je uwolnić, kiedy przymarzną.

To już chyba najważniejsze zasady, które mogą Wam pomóc i przede wszystkim waszym Teslom, zmierzyć się i przetrwać zimową porę. Miejmy nadzieję jednak że nie będzie ani wielkich mrozów, ani rzęsistych deszczy w tym roku. Może przejdziemy zimę na spokojnie i bez stresów, czego Wam i sobie życzę...