W poniższym filmie możecie zobaczyć jak Bjorn Nyland testuje najpopularniejsze pod względem sprzedaży auto świata,
czyli Teslę Model Y. 

Jednak jest to najtańsza wersja tego samochodu, z najmniejsza baterią wykonaną w technologii LFP, o pojemności 60 kWh brutto.
Wydaje się niewiele, ale pamiętajmy, że Model Y jest bardzo wydajnym elektrykiem. 
Sam się o tym przekonałem podróżując wersją Long Range co prawda, nad Jezioro Garda we Włoszech, jednak pamiętajmy również że to duże i ciężkie auto z ogromną ilością miejsca. Moje zużycie po prostu mnie zastrzeliło. Na przestrzeni prawie 4000 km osiągnąłem poziom 17,5 kWh na każde 100 km. To nie lada wynik jak na taki rozmiar elektryka. Zaznaczam, że absolutnie nie oszczędzałem energii i jechałem tak jak kiedyś wiele lat temu robiłem to autami spalinowymi.

Bjorn zawsze sprawdza auta z dwoma prędkościami jazdy. Mieszka w Norwegii gdzie jak to się mówi ludzie jeżdżą na wstecznym. Jednak poważnie mówiąc, dwie prędkości 90 km/h oraz 120 km/h. Na końcu porównanie i dane z których wyczytamy, ile możemy przejechać z niższą i wyższą prędkością testową.
Zobaczcie sami, bo Tesla Model Y z tak małą baterią potrafi zadziwić, jeśli chodzi o zasięg. A może się zdarzyć że rozmiar dzisiejszej LFP montowanej w tym aucie może urosnąć po lifcie w przyszłym roku z obecnych 60 kWh, do nawet 72 kWh. To byłoby coś, czy jednak tak się stanie? 
Przekonamy się za kilkanaście miesięcy...