To nowy projekt firmowany przez Franza von Holzhausena, czyli głównego projektanta Tesli, oraz firmę znaną z rozmaitych dodatków i gadżetów dla aut Tesli, czyli Unplugged Performance. Współpraca ta polega na zaproponowaniu klientom Tesli, nietypowych i indywidualnych rozwiązań jeśli chodzi o wykończenie wnętrza pojazdów.
Można zamówić rozwiązania za prawie 30 000 lub prawie 40 000 tysięcy dolarów, a wnętrze naszej Tesli, będzie unikatowe i zupełnie wyjątkowe, jeśli chodzi o walory estetyczne i niespotykaną dotąd kolorystykę. Będą to Tesle naprawdę rzadkie, bo niewiele osób zdecyduje się na wydanie tak "grubej kasy" na samo wnętrze auta.
Całkowitą nowością jest zastosowanie technologicznej nowinki, jest to mianowicie coś, co stworzyła Tesla, w wyniku własnych eksperymentów. Firma stworzyła skórę Banbū. Zgodnie z opisem jest to wegańska skóra, miękka jak skóra jagnięca, odporna na zarysowania, plamoodporna, wodoodporna, lekka i wykonana z bambusa.
Totalna nowość, która jest wielką rzadkością na rynku tworzyw wykorzystywanych do wykończenia wnętrza auta. Jest bardzo droga, ale daje klientowi możliwość personalizacji jego wymarzonego środka, jeśli chodzi o samochód. Przeszycia w różnych kolorach, miękka skóra, która nie dość, że pozyskana jest z bambusa, to ma niezwykłe właściwości. Ważne w autach jest to, aby siedzenia oprócz estetyki były wygodne a przede wszystkim bardzo trwałe, i taka jest właśnie nowa skóra od Tesli i Unplugged Performance, zrobiona z bambusa i użyta do wykończenia wnętrza, być może wszystkich znanych nam modeli Tesli, tych obecnych, jak i tych aut, które mają pojawić się w sprzedaży w przyszłości, czyli Cybertrucka i Roadstera.
Zobaczcie, jak wygląda takie wykończenie i czy warto zapłacić za nie kwoty rzędu 30 000 dolarów???
Źródło: Tesmanian.com