Nie da się nie zauważyć uderzającego podobieństwa nowego projektu spółki Honda-Sony, do amerykańskiego auta EV, czyli Lucida Air.
Czy Japończycy wzorowali się na amerykanach? Czy to zupełny przypadek, że można obydwa auta z daleka pomylić?
Sony i Honda to firmy z ogromnym doświadczeniem. Jedna zajmuje się rozrywką elektroniczną szeroko rozumianą, druga to typowy producent, dobrych i niezawodnych aut. Co powstanie jeśli obie firmy połączą siły?
Dla Sony, auto to kolejna przestrzeń do rozrywki...
Dla Sony samochód jest tylko kolejną przestrzenią w której da się zastosować systemy rozrywki, oraz oprogramowanie firmy, w sposób optymalny dla zadowolenia klienta. Na targach CES dyrektor generalny Sony Honda Mobility, Yasuhide Mizuno, powiedział dziennikarzom, że jego firma planuje leasing samochodów na okres do 10 lat, znacznie dłużej niż większość samochodów leasingowanych obecnie. Te dzierżawy będą wspierane przez częste bezprzewodowe aktualizacje oprogramowania i dodawanie dodatkowych funkcjonalności. „Jeżeli sprzedajemy sam pojazd, musimy go wspierać przez 10 lat, bardzo długi czas, aby świadczyć nasze usługi. Zasadniczo jest to biznes długoterminowy”.
Kawanishi bardzo jasno wyjaśnił, dlaczego Sony wchodzi w biznes samochodowy. Planuje powstanie nowego modelu biznesowego, który mógłby wywrócić do góry nogami branżę, jaką znamy. „Ważne jest oprogramowanie” — powiedział. „Musimy wzmocnić naszą technologię oprogramowania. Oznacza to, że możemy świadczyć usługi mobilności na przyszłość. Musimy zmienić biznes ze sprzętu na oprogramowanie”.
Tak naprawdę Afeela będzie tylko opakowaniem, drogą do osiągnięcia celu, czyli sprzedaży w formie opłat cyklicznych, abonamentów za usługi a głównie za oprogramowanie, dające nam różne możliwości w naszym aucie. Czy tak będzie wyglądała przyszłość motoryzacji? Kilkanaście różnych abonamentów miesięcznie? Za lepsze światła, za autopilota, za nawigację, za muzykę, filmy, itd, itd. Nie pogubimy się w tym wszystkim? Jakoś tego nie widzę w tym momencie, choć kto wie co przyniesie przyszłość. Być może pomysł Sony i Hondy to strzał w dziesiątkę i za X lat wszyscy będą korzystać właśnie z takiego modelu biznesowego, jeśli chodzi o auta elektryczne, czy w ogóle auta.
W pomyśle pod tytułem "Afeela" nie chodzi o czerpanie zysków ze sprzedaży pojedynczych samochodów lub dealerów zarabiających na naprawach. Chodzi o długoterminowe umowy najmu i warunki finansowania z właścicielami auta płacącymi za różne ulepszenia i funkcje przez cały okres użytkowania pojazdu, mówi The Verge . Tyson Jominy uważa, że przejście na funkcje subskrypcji jest „nieuniknione”, zwłaszcza w przypadku firm samochodowych, które muszą przestrzegać limitów cenowych zgodnie z ustawą o redukcji inflacji , aby ich pojazdy kwalifikowały się do ulg podatkowych. Producenci samochodów mogliby to zrekompensować, trzymając się mocno podstawowych cen samochodów, dodając jednocześnie więcej funkcji, za które kierowcy muszą płacić z czasem.
Jak więc widać warunki ekonomiczne na rynkach światowych, niejako wymuszą zmianę modelu biznesowego, jeśli producenci chcą aby ich auta załapały się na dopłaty do aut bez emisyjnych, które stanowią dość duży zastrzyk finansowy na większości rynków sprzedających takie auta. Będą sprzedawać auto za podstawową kwotę, co spowoduje dostanie przez kupującego dopłaty. Później jednak za gro funkcjonalności auta, klient będzie zmuszony płacić co miesiąc pewną kwotę pieniędzy, która jednak nie jest zaliczana do pierwotnej ceny pojazdu.
Wielkie plany...
Afeela jak każdy nowy projekt budzi emocje i zainteresowanie. Jednak 2026 rok, w którym planowany jest ten model samochodu (konsoli, rozrywki autonomii?) nie wiem sam jak określić coś takiego, choć z zewnątrz wygląda jak typowe auto, wewnątrz nie jest już to takie oczywiste. Według Sony będzie to bardziej rozrywkowy salonik na kołach. Czy zda egzamin i jak zostanie przyjęty na rynkach? Trudno odpowiedzieć dziś na to pytanie, co nie zmienia faktu, że jest to dość ciekawa zapowiedź...
Źródło: Cleantechnica.com