Chińczycy już postanowili. Będą zalewać Europę tanimi „elektrykami”
Chińscy producenci nie zamierzają rezygnować z planów ekspansji na rynek Unii Europejskiej. Mimo wprowadzonych ceł chińskie firmy dalej chcą rozwijać działalność na Starym Kontynencie. Posłuży im do tego strategia tariff jumping. W ten sprytny sposób ominą niekorzystne dla nich przepisy.
Tariff jumping to strategia chińskich koncernów
Chińskie firmy szybko znalazły sposób na ominięcie barier celnych wprowadzonych przez UE, poprzez strategię znaną jako „tariff jumping”. Polega ona na przeniesieniu produkcji do krajów, które są członkami unii celnej lub mają specjalne porozumienia handlowe z Unią Europejską.
Przykładem jest decyzja BYD o budowie fabryki na Węgrzech. Dzięki temu chińska firma będzie mogła produkować samochody bezpośrednio w Europie i w związku z tym uniknie dodatkowych opłat celnych i zwiększy swoją konkurencyjność na rynku.
BYD buduje w Turcji
Ekspansja chińskich samochodów elektrycznych w Europie nie kończy się jednak na Węgrzech. BYD podpisał także umowę na budowę zakładu produkcyjnego w tureckiej prowincji Manisa. To strategiczne posunięcie otworzy firmie dostęp do rynku tureckiego, ale również umożliwi eksport samochodów do UE bez obciążenia samochodów dodatkowymi cłami. Dzięki unii celnej między Turcją a Unią Europejską tureckie inwestycje stają się kluczowym elementem planów chińskich producentów samochodów elektrycznych.
Budowa nowych fabryk przez chińskie koncerny to dopiero początek ich ambitnych planów. Firma planuje eksport aż 75 tys. pojazdów rocznie do krajów Unii Europejskiej. Chińskie samochody elektryczne zaczynają być coraz częściej widoczne na europejskich drogach.
Komentarze (1)
Chiny na europejskie auta spalinowe powinny nałożyć dwa razy wyższe cła bo Chińczycy przywożą do Europy ekologiczne pojazdy a unia do chin pojazdy trujące środowisko !