Nowa edycja programu Mój Elektryk. To „NaszEauto”

Od 3 lutego rusza kolejna odsłona programu „Mój Elektryk”. Jej celem jest sfinansowanie około 40 tys. pojazdów bezemisyjnych. Zmienione zostały zarówno zasady przyznawania dopłat, jak i docelowa grupa beneficjentów.
Fot. Valeriana002 / Shutterstock.com
Data publikacji: 2025-01-30 Fot. Valeriana002 / Shutterstock.com
Jeszcze jedno chciałbym wyjaśnić. Krytykuję ... 03.02.2025

Miłosz

Data dodania: 2025-01-30

Co warto wiedzieć o nowej edycji, jakie warunki należy spełnić?


Jaka będzie wysokość dopłat w programie „NaszEauto”?


Program „NaszEauto” („Mój Elektryk 2.0”) oferuje maksymalnie 40 tys. zł dopłaty (bazowa kwota dopłaty do samochodów elektrycznych dla osób fizycznych to 18 750 zł). 


Dodatkowe 10 tys. zł można otrzymać za zezłomowanie pojazdu spalinowego. Trzeba jednak udokumentować zezłomowanie pojazdu po 1 lutego 2020 roku lub wykazać, że obecny samochód był użytkowany przez przynajmniej 3 lata. Z kolei 11 250 zł to premia za niski dochód, nieprzekraczający 135 tys. zł rocznie. 


Uwaga! Każda osoba fizyczna (jeden PESEL) lub firma (jeden NIP) może uzyskać dotację wyłącznie na jedno auto. Program nie zakłada dofinansowania kupna używanego samochodu elektrycznego z rynku wtórnego. Warunkiem otrzymania dofinansowania jest ubezpieczenie nowego pojazdu na terytorium RP i zadeklarowanie, że jako nabywca nie pozbędziemy się samochodu w ciągu 2 lat od uzyskania dotacji.


Wnioski w ramach programu można składać do wyczerpania budżetu wynoszącego 1,6 miliarda zł. Wymogiem jest zakup praktycznie fabrycznie nowego pojazdu z przebiegiem nieprzekraczającym 6 tys. kilometrów. Cena samochodu kwalifikującego się do dotacji nie może przekroczyć 225 tys. zł netto (276,750 zł brutto).


Ograniczenia nowej edycji


Mimo udogodnień nowa odsłona programu nie przewiduje wsparcia dla przedsiębiorców innych niż JDG oraz zakupu pojazdów dostawczych kategorii N1. Wykluczenie spółek z o.o. spotkało się z krytyką, m.in. ze strony rzeczniczki małych i średnich przedsiębiorstw, Agnieszki Majewskiej.


Branża leasingowa również apeluje o zmiany, zwracając uwagę na kluczową rolę pojazdów dostawczych w rozwoju elektromobilności. Jak podkreślają eksperci, uwzględnienie tej kategorii w kolejnych edycjach programu jest niezbędne dla realizacji założeń dotyczących ochrony środowiska i popularyzacji pojazdów elektrycznych.

Komentarze (2)

0/10
  • antyelektryk
    odpowiedz

    Według mnie te wszystkie dopłaty są po prostu skandalem. Przecież to są pieniądze pochodzące z podatków, czyli nas wszystkich. Ci, których stać, jak chcą, to i tak kupią sobie elektryka, a ci, co nie chcą, to pomimo dopłat i tak nie kupią. Natomiast ci, których nie stać i tak nie kupią, pomimo dopłat. Reasumując: biedniejsi dopłacają do bogatszych, a to jest skandalem. Powinno się to wszystko zostawić wolnemu rynkowi i tyle. Tylko wtedy okazałoby się, że chętnych na czyste elektryki byłyby śladowe ilości.

    • antyelektryk

      Jeszcze jedno chciałbym wyjaśnić. Krytykuję wprowadzenie dopłat w ogóle, ale broń Boże nie osoby, które z tego korzystają. Jeżeli ktoś kupuje elektryka i ma już możliwość otrzymania dopłaty, to musiałby być ciężkim idiotą, żeby z tego nie skorzystać.

Autor

Miłosz

Od kilku lat tworzę treści dla mediów online i tradycyjnych. Przygodę z dziennikarstwem rozpocząłem od pracy w lokalnym, miejskim portalu internetowym. Dziś piszę m.in. dla Bezprawnika.pl, Biotechnologii.pl i News4Media. Wolny czas spędzam na przeglądaniu YouTubea w poszukiwaniu ciekawostek zarówno o świecie dawnym, jak i współczesnym. Chętnie sięgam również po dobrą książkę – tak kryminał, jak i literaturę faktu.

Ostatnie komentarze

Odpowiednie ciśnienie w oponach ma kluczowe ... 13.04.2025
Audi RS e-tron GT to flagowy model elektryczny ... 10.03.2025
Jest też ładowarka lidl Nadarzyn 60kw 21.02.2025