Czy przeciwnicy aut elektrycznych wiedzą w ogóle co oznacza Eko?
Kłótnia o ekologię aut na prąd trwa. Czy kiedyś się skończy?
Data publikacji: 2023-11-27
Ostatnio ciągle spotykam się z wielkim hejtem kierowanym w kierunku aut elektrycznych. Dziwi mnie to, że nawet politycy wrzucają głupie memy i nieprawdziwe filmiki na temat samochodów EV.
Ludzie ciągle podnoszą kwestię tego, że auta elektryczne nie są ekologiczne. I tutaj moja uwaga: oczywiście że nie są ekologiczne, bo nic co wytwarza człowiek w swoich fabrykach przy pomocy maszyn i urządzeń, nigdy nie było nie jest i nie będzie ekologiczne. Koniec kropka!
Ci ludzie najprawdopodobniej nie wiedzą co to jest ekologia i powtarzają po raz enty to, co wyczytali w mediach społecznościowych lub internecie. Dziwi mnie to tym bardziej, że wymagają od aut elektrycznych bycia Eko, kiedy sami jeżdżą starymi śmierdzącymi i dymiącymi z rur wydechowych autami spalinowymi, które oczywiście Eko nie są i to zdecydowanie.
Bardzo przeszkadzają im też baterie zainstalowane w autach elektrycznych. Obawiają się na przykład, że trafią one do lasu i będą zanieczyszczać środowisko. Serdecznie gratuluję wyobraźni takim osobom, bo wziąć pod pachę baterię która waży około 500 kg licząc średnio, wynieść ją i wrzucić do lasu byłoby osiągnięciem na miarę co najmniej Supermena.
W sposób dziwny i niezrozumiały dla mnie nie przeszkadza im również to, że w swoich telefonach których często posiadają po dwie sztuki lub więcej, czy w swoich laptopach na których piszą te bzdurne komentarze, również mają zamontowane takie same baterie litowo-jonowe, jakie są montowane w autach elektrycznych.
To nie przeszkadza im w ogóle i nie mówią że to nie jest Eko, nie mówią o tym że zatruwają środowisko. Tu wszystko jest w porządku.
Nie wiem co ci ludzie mają w głowie i przeraża mnie ignorancja i łatwość z jaką można takimi osobami manipulować wciskając im historyjki o ładowaniu elektryka z generatora prądu (trwałoby to bez mała licząc ze 20 godzin i nikt normalny tego nie robi) czy o tym jak to się elektryki palą na potęgę. (kolejny bzdurny mit, który można obalić w 2 minuty podając dane statystyczne pożarów, które są ogólnie dostępne, jednak jakoś nikt z krytyków aut na prąd dziwnie nie potrafi do nich dotrzeć, to zastanawiające)
Takie osoby w ogóle nie zadają sobie nawet minimum trudu, aby doczytać gdzie leży prawda, przyjmują te wszystkie bzdury za rzeczywistość a potem powielają ją w nieskończoność na różnych portalach mediów społecznościowych. Kilkadziesiąt udostępnień lub nawet kilkaset robi robotę, fama się rozprzestrzenia, a kłamstwa powoli stają się prawdą w myśl powiedzenia że: „kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą.” Nie jest to pusty slogan bo zjawisko to zaobserwowano w laboratoriach psychologicznych i nazwano efektem iluzji prawdy.
Można to łatwo osiągnąć a sięgają po takie metody różnego rodzaju grupy nacisku, lobbyści oraz politycy.
Jak mogę to podsumować? Chyba tylko tak, że przykro jest patrzeć na to, jak ludzie dziś nie potrafią samodzielnie myśleć i powielają kłamstwa bez zastanowienia, tylko po to aby uzyskać poklask, więcej lajków, więcej serduszek itd...
Czy musimy być podatni na manipulację w tak prosty sposób? Czy nie możemy włączyć myślenia? Zastanowić się, że jednak może skoro tylu ludzi w Europie i na świecie jeździ autami elektrycznymi, to być może nie są one takie straszne. Kiedyś na widok auta spalinowego spluwano na ulicę i żegnano się, twierdząc że jedynym słusznym środkiem transportu jest koń.
Dziś mamy podobną sytuację tylko ludzie boją się aut na prąd, nie wiem czemu, twierdząc że są złem ostatecznym, i kiedy przesiądziemy się na nie, świat upadnie (co najmniej). Co jest oczywistą bzdurą.
Po pierwsze więc, żaden pojazd produkowany przez człowieka nie jest Eko! Po drugie, napęd elektryczny to tylko kolejny rodzaj napędu, po benzynie, dieslu, czy gazie. To nic strasznego a auta na prąd są takie same jak ich odpowiedniki spalinowe. Mają cztery koła, kierownicę. Mają hamulce i mogą się zepsuć, jak każde auto.
Nie wymagajmy od elektryków cudów. To zwykłe samochody, tylko cichsze, szybsze i bardziej wydajne niż generacja spalinowa. Według mnie to zalety i nie rozumiem ludzi ziejących nienawiścią do aut EV. Kompletnie nie rozumiem...
Komentarze (4)
Fajnie, a poczytaliście o pożarach? jest to nie do ugaszenia - można ewentualnie zahamować proces palenia. Ile wody na to idzie? Ile czasu? Ilu ludzi? Nie wspomne o zagrożeniach. Zobaczcie filmiki co dzieje się jak zaczyna palić się zwykła hulajnoga, a co dopiero samochód elektryczny..
Te pożary to nie są specjalnie wywoływane czasem?
Moze i maja baterie w laptopach i telefonach ale nie takich rozmiarów - wiec utylizacja czy jak zwał bedzie również o wiele bardziej absorbująca. Oczywiscie ze internet moze kłamie, ale skad tez mamy czerpac wiedze na takie tematy... cytuję: "W roku 2025 na rynku pojawić się może 11 mln ton zużytych baterii, z którymi nie wiadomo co można będzie zrobić. Utylizacja baterii to koszt 1 euro za kilogram."
Tu chodzi o trzy rzeczy: - po pierwsze, że ludzie są zmuszani do przejścia na elektryki - po drugie auta, które są droższe od spalinówek mają jednocześnie śmiesznie niski zasięg wynoszący w zimie przy jeździe autostradą 200+KM, a czas ładowania jest skandalicznie długi - po trzecie, elektryki nie są ekologiczne.