Choć i u nas rządzący próbują wprowadzać różnego rodzaju opłaty, i choć kierowcy są już wystarczająco pognębieni, a samochód niedługo stanie się wyjątkowym luksusem, bo niewielu z nas będzie stać na utrzymanie takowego, i tak nie pobijemy amerykanów.


Władze Chicago, aby ograniczyć szybko rosnącą liczbę dużych i ciężkich samochodów, do tej grupy również zaliczają się wielkie elektryczne suvy Forda, Riviana czy GM, postanowiły wprowadzić dość wysoką roczną opłatę, na auta ważące powyżej 6000 funtów (około 2700 kg), która wynosi aż 500$. W chwili obecnej maksymalna opłata wynosi 115 USD, a opłata za samochód ważący mniej niż 3500 funtów wynosi 72 USD.


Władze chcą ograniczyć ilość wielkich i ciężkich samochodów poruszających się w okręgu miasta Chicago. Zbliżająca się rewolucja w zakresie elektryfikacji transportu, niesie ze sobą niestety jeden minus. Mianowicie to, że auta na baterie są bardzo ciężkie. Powodują to baterie, które ważą często po 500-700 kg. Aż tyle wynosi waga pakietu baterii o pojemności 80-100 kWh, w zależności od zastosowanej w baterii technologii.


Samochody takie jak elektryczny Hammer ważący 4 tony czy niewiele lżejszy Rivian z wynikiem 3,5 tony, to zdecydowanie auta, które wskoczą na listę pojazdów łapiących się na najwyższą opłatę 500$, która notabene już przeszła jednogłośnie przez pierwszą fazę głosowania, w miejskiej Komisji Transportu i Środowiska i została niedawno zatwierdzona jako część ogólnego pakietu budżetowego dla miasta.

Czasy się zmieniają... i opłaty też, rosną z roku na rok, niestety dla nas kierowców.


Źródło: Cleantechnica.com